Są różne metody.... info pochodzi z forum.. ale już kto i co pisał nie pamiętam, po prostu skopiowałam sobie co potrzebne
Wywar: ok.0,5kg /10l wody nastawić na 24h, potem gotować przez 20min., ostudzić, przecedzić i pryskać bądź polewać. Wyciąg jest bez gotowania lecz musi stać dłużej ok,3 dni.
Wywar rozcieńczamy w stosunku 1 :5 czyli na 1 l wywaru dajemy 5 litr wody.
Na pędraki i mrowiska w trawniku nie rozcieńczamy.
lub tak (chyba Beta pisała)
30 dkg gotowałam 30 minut w 5 litrach wody i rozcieńczałam w około 20 litrach wody.
Podlewałam ziemię wokół roślin. Woda była odstana, można powiedzieć letnia.
Można też zrobić gnojówkę.. ale musi stać aż sfermentuje... capi strasznie.
Gnojówka (kilogram pociętych liści wrotyczu zalać 10 l wody i poddać fermentacji)
Anek nadgoniłam wątek u Ciebie zawsze piękne zdjęcia i mądre rady już sobie skopiowałam na zaś muminek mały spryciula i już kombinuje jak tu babuni wymknąć sie spod kontroli
pozdrówka zostawiam ,u nas pada ,ale z tego deszczu to się cieszę ,bo dotychczas szpadla nie można było wbić a tak za kilka dni będzie można się wziąć za przesadzanie aleja Konstancji piękna ,pospacerowałam buziaki
Aniu u mnie cisza a u ciebie zawsze na bieżąco jestem i o Muminku poczytałam że babula strachula o bajecznych fotkach mus napisać choć ciągle się poważam że czuję się dobrze w twoim ogrodzie słoneczko zostawiam
Jezu jakie piekne jezówki, a jakie "rasowe", sliczne.......musiałam powtórzyc fotki bo warto....
I znowu mam tyły nie do nadrobienia u ciebie...ale chociaz obrazkowym pismem przelecę.
Pozdrowienia zostawiam i cofam sie !
Miminkowy dyżur i przy okazji sesję obejrzałam, jak również aktualne fota z ogrodu...maluch cudny, a początki jesieni nie bardzo mnie cieszą..
mam w planie sporo przeróbek, aura nie sprzyja, pomysły na razie nie spięte, nie mam weny
Pozachwycalam się bylinami w Twoim ogrodzie, piekny masz koniec lata.
Muminek da rade ! takie geny to skarb
Ps. W wieku 2,5 lata miałam operowaną przepuklinę, bo biegałam po podworku z chłopakami nosząc cegłówki.... Zamiast lalek miałam karabin,,.. I żyję, i podobno wyszłam na ludzi chociaż rodzice planowali mnie zakuć w pancerz bo mieli dość oglądania moich siniaków i skaleczeń. Wiec Muminek nawet gdy wypije połowe wody z oczka przeżyje nawet gdyby miał w ustach rybę
Aniu pięknie jesiennie się robi u Ciebie, moje zimowity też już kwitną, a Muminkowi szelki jak kiedyś przy wózkach były i długą smyczkę cobyś miała go pod kontroląpozdrówka