Bogdzia – jestem, jestem – wszystko w porządku…tylko mam niedoczas jak zwykle. Dodatkowo to zbliżające się święto bardzo mnie „dołuje”…dobrze, że jest rodzina i przyjaciele, bo nie wiem jak bym dała radę…
A do Anitki też zaglądałam…faktycznie długo jej nie ma…już 3 tygodnie. Jak się nie odezwie jeszcze przez kilka dni to mus na początku listopada do niej zadzwonić.
A ogródkowo to nasz rację, że nuda zbliża się wielkimi krokami… już mi nawet trochę tęskno do wiosny.
paniprzyroda – Mariolko, jaka pazerność? Jaka pazerność?!! Taka reakcja organizmu została już dawno zdiagnozowana jako coraz częściej pojawiająca się jednostka chorobowa o nazwie
ogrodowiskoza… – niestety nieuleczalna
popcarol – Carola, podobno ma być jeszcze ciepło…jak znam życie to zdążysz jeszcze przekopać nie jedną rabatkę
Margarete – nie Małgoś, cały weekend udzielałam się cmentarnie… w niedziele byłam tak zmęczona, że padłam na łóżko i zasnęłam w „opakowaniu”
11stokrotka – poziomki są rewelacyjne, warto je mieć w ogródku, a opieńki musisz koniecznie spróbować… będę przejazdem to ci podrzucę słoiczek.
Żurawka RIO ma obłędny kolor…we wrześniu była tak intensywnie czerwona, że cała rabatka z daleka wyglądała jak gdyby płonęła.
A co do pierisa LITTLE HEART to rośnie dość powoli, jest odporny na przymrozki i ma śliczne czerwono-różowe wiosenne przyrosty. Zaraz poszukam jakiejś fotki…
Mam jeszcze u siebie dwa pierisy: DEBUTANTE, ale ten mnie nie zachwyca. Natomiast MOUNTAIN FIRE jest niesamowity – według mnie najpiękniejszy z pierisów.
kitek81 – Kasiu, jak miło że wpadłaś… ja zalatana jestem i tylko odpisuję na wpisy, bo na odwiedziny wątków to już zupełny brak czasu. Ale pozdrawiam cię bardzo, bardzo i obiecuję, że w wolnej chwili pokręcę się wkoło Lubczyka.