Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Różaneczniki - choroby i szkodniki

Pokaż wątki Pokaż posty

Różaneczniki - choroby i szkodniki

Gardenarium 17:38, 28 wrz 2015


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
No to odpowiedz czy masz szmatę na glebie? Albo za głęboko zakopane są.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Krokiet 22:40, 28 wrz 2015

Dołączył: 26 wrz 2015
Posty: 32
No i wszystko się wydało. To już nie był PecH - to była tragedia. Może pomiar sfałszowałem, bo dolewałem wody (jakoś moja glina niby zalana, a wchłonęła pierwszą partię). W każdym razie było niebiesko. Popędziłem - zgodnie z jakąś wcześniejszą radą - po nawóz interwencyjny do zraszania i takoż uczyniłem. Jutro z rana niestety biorę słoiki (żart) i jadę pracować. Poczytam w tzw. międzyczasie o wykopywaniu i w sobotę biorę się za wymianę podłoża.
Toszka 09:32, 29 wrz 2015


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
W takich przypadkach nawóz to najgorsze co moze być. Wykopujesz krzak - system korzeniowy jest płaski jak naleśnik. Podkładasz np. sklejkę i na "saniach" podnosisz. Dół trzeba wykopać ok 40-50cm głęboki, szeroki na metr min. Wymieniasz całe podłoże na nowe. sadzisz. Podlewasz deszczówką.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Meggy 10:13, 29 wrz 2015

Dołączył: 10 maj 2015
Posty: 42
Krokiet, nawoz w tym wypadku dodatkowo zasolil rosliny, ktore juz i tak są w stanie agonii przy takim ph. A jaki dokladnie zastosowales (sklad)?

Toszka, dołek na metr? Czytałam tu na forach w kilku wątkach, ze 60 cm średnicy jest na całe zycie. Poza tym są różne odmiany rh, ja mam takie co rosną do 1.2 i takie co rosną do 2 i 3 m. Ja pod swoje rh wykopalam na 1.8 m srednicy.
Krokiet 10:24, 29 wrz 2015

Dołączył: 26 wrz 2015
Posty: 32
Hmmm... Już zostały dolistnie zasilone tym nawozem zresztą na podstawie informacji z tego wątku. Teraz pewnie nie odnajdę od ręki kto i dlaczego, ale chyba było to wtedy kiedy Magja była główną doradzającą.
Z ta deszczówką... Nie ma szans. Nie zbieram, rynny wprowadzone wprost do rur w ziemi.
Wymiana podłoża w sobotę.
kachat 10:24, 29 wrz 2015


Dołączył: 15 cze 2012
Posty: 2244
Ten nawóz był dolistny, nie zasala podłoża a pomaga krzakowi odżyć trochę..
____________________
Mój chaos leśny, czyli pomoc potrzebna!
Toszka 17:58, 29 wrz 2015


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
magdalena_michalak napisał(a)


Toszka, dołek na metr? Czytałam tu na forach w kilku wątkach, ze 60 cm średnicy jest na całe zycie. Poza tym są różne odmiany rh, ja mam takie co rosną do 1.2 i takie co rosną do 2 i 3 m. Ja pod swoje rh wykopalam na 1.8 m srednicy.


Mniejszy dołek to mozna robić jak ma się w ogrodzie kwaśną glebę. A jak ma się "zasadę" to trzeba większy, a choćby po to, by przesiąkająca "zasada" wolniej opanowała dołek. Podstawa to poznanie swojej rodzimej gleby w ogrodzie, a w przypadku posiadania systemu nawadniania trzeba też znać ph wody. Cudów nie ma - mały, najkwaśniejszy dołek zostanie szybko "wymyty" z całego "kwasu" jeśli wokół mamy np. ph 6,5 w zwyż.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
waldek727 07:33, 30 wrz 2015


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Toszka napisał(a)
Starsze egzemplarze doskonale nawożą się same - swoimi butwiejącymi liśćmi

Dodam jeszcze od siebie, że korzenie kilkuletnich rododendronów oplecione są już siatką grzybów mikoryzowych, które w głównej mierze dostarczają roślinom łatwo przyswajalny pokarm, i poprzez swoje wydzieliny utrzymują prawidłowy odczyn gleby na niezmiennym poziomie.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
Toszka 11:20, 30 wrz 2015


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
No widzisz Waldku, ja już nie chciałam w takie "szczegóły" wchodzić. Powtórzę tylko słowa Danusi (bo ona tu jest autorytet), że podstawa to doskonale przygotowany dołek z doskonale samodzielnie przygotowanym podłożem. I tu zaryzykuję gniew producentów takowych, twierdząc, że te dedykowane "kwaśnolubom" są niestety niewystarczające (zazwyczaj jest to kwaśny torf, kora i obornik), a i nierzadko ph pozostawia wiele do życzenia. Dlatego warto zadać sobie trud i wcześniej, przed zakupem rośliny takie podłoże i dołek przygotować.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Krokiet 14:51, 03 paź 2015

Dołączył: 26 wrz 2015
Posty: 32
Gardenarium napisał(a)
No to odpowiedz czy masz szmatę na glebie? Albo za głęboko zakopane są.

Przeoczyłem jeszcze by odpowiedzieć na to pytanie:
1. Nie - szmaty brak. Na wierzchu było trochę kory. Z pewnością nie 5-10 cm jak gdzieś czytałem. Była kora drobna a potem też trochę grubszej.
2. To miejsce z większymi rododendronami jest minimalnie wyniesione na całą resztę i tam woda nie będzie stała. Przeczytałem w którymś poście o keramzycie na spodzie dołka. Myślę, że u mnie to nie będzie dobre. Raczej spowoduje, że w to miejsce będzie spływać i zostawać dodatkowa woda. No chyba że bym zaszalał i kopnął dołek ponad metr głęboki i wchodzący pod kostkę. Dokopałbym się do opaski drenażowej i to byłoby miodzio. Zobaczę jak się będzie kopało - czy dam radę wyryć jakiś sensowny dołek do drenażu. Tam gdzie są mniejsze rh - tam mam większe szanse. Niedaleko od tego jest wejście wody do budynku, które przechodzi pod fundamentem. Tam był wrzucany i zagęszczany piach. Muszę dokopać się do tego piachu i będzie git.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies