A ja mam tutaj dwa przypadki do zdiagnozowania.

Pierwszy - żółknące brzegi liści.


Drugi - zwiędnięty i liście brązowieją.

Witam
Proszę o doradzenie czego mu brakuję?Ph mierzone dzisiaj kiwa się między 5-5,5.Posadzony w maju,kupiony w ciut gorszym stanie niż jest.Specjalnie kupiłam dla niego nawóz dolistny busz(mieszanka magnezu,potasu i azotu)ale jeszcze nie stosowałam,bo nie wiem czy powinnam.

w rzeczywistości całość jest ciut jaśniejsza.Na fotkach bardziej soczysty wyszedł.

Czy ktoś mógłby pomóc mojemu Rh? str 7

Marcin89 napisał(a)

A ja mam tutaj dwa przypadki do zdiagnozowania.

Pierwszy - żółknące brzegi liści.


Drugi - zwiędnięty i liście brązowieją.

Drugi fytoftoroza, pierwszy nie wiem.

maggie_82 napisał(a)

Czy ktoś mógłby pomóc mojemu Rh? str 7

Strona 7 to 2012 rok, jeszcze Ciebie nie było na Ogrodowisku

Gardenarium napisał(a)

Strona 7 to 2012 rok, jeszcze Ciebie nie było na Ogrodowisku

Przepraszam powinnam dopisać że str 7 mojego wątku
ale może od razu wkleję fotki będzie łatwiej





ratować? czy usunąć?

Marcin89 napisał(a)

A ja mam tutaj dwa przypadki do zdiagnozowania.

Pierwszy - żółknące brzegi liści.

Wygląda na niedobór magnezu. Przy założeniu, że ph podłoża jest prawidłowe powodem może być zbyt zasadowa woda/opady lub przenawożenie potasem. Pomoże oprysk siarczanem magnezu.

nina napisał(a)

Witam
Proszę o doradzenie czego mu brakuję?Ph mierzone dzisiaj kiwa się między 5-5,5.Posadzony w maju,kupiony w ciut gorszym stanie niż jest.Specjalnie kupiłam dla niego nawóz dolistny busz(mieszanka magnezu,potasu i azotu)ale jeszcze nie stosowałam,bo nie wiem czy powinnam. [img
w rzeczywistości całość jest ciut jaśniejsza.Na fotkach bardziej soczysty wyszedł.

Po pierwsze zlikwiduj mu "ogranicznik" korzeni (palisadkę). System korzeniowy rododendrona jest jak naleśnik - płytki i rozległy. Palisadka ogranicza rozwój korzeni i tym samym pobór składników pokarmowych. Twoja roślina ma objawy zagłodzenia

Toszka napisał(a)

Wygląda na niedobór magnezu. Przy założeniu, że ph podłoża jest prawidłowe powodem może być zbyt zasadowa woda/opady lub przenawożenie potasem. Pomoże oprysk siarczanem magnezu.

Właścicielka różanecznika zupełnie nie wie w jakim podłożu je posadzono. Nawożone były po posadzeniu połową dawki. Tyle wiem.

A można zastosować nawóz interwencyjny (z magnezem przecież)? Obstawiam też niedobór żelaza.

Założyłam prawidłowe ph gleby (błędnie wysunęłam wniosek, że te jest prawidłowe), aczkolwiek oceniając po zdjęciu to podłoże wygląda na mało sprzyjające rododendronom lubiącym przecież butwiejącą materię. W takim układzie proponuję sprawdzić ph i panaceum moze okazać się wymiana podłoża na prawidłowe.
Osobiście uważam, że błędem jest nawożenie roślin w pierwszym roku po posadzeniu, bo te zazwyczaj są bogato nawożone w szkółkach.
Ja bym raczej proponowała nawiezienie samym siarczanem magnezu (łyżeczka na 1litr wody 2-3 razy co 2 tygodnie). Siarka zakwasza i zwiększa przyswajalność magnezu. Zaś sam potas to antagonista magnezu. Nawóz interwencyjny może tylko pogłębić złe proporcje.

Objawem przy niedoborze Mg jest dość charakterystyczne żółknięcie brzegów starej blaszki liściowej

Przy niedoborze żelaza liście nabierają charakterystycznego zielonego prążkowania przy całej pojaśniałej (zażółconej) blaszce liściowej. Takie jakby "żebrowane" liście (chlorosis).