ja dorzucę jeszcze do połączeń z różami bodziszek czerwony- ma mocny bardzo róż, tworzy cudne poduchy jest 'żelazny' i kwitnie długo bardzo- całe lato aż do połowy września. Podbiłby blady róż Twoich róż swoim mocnym różem ( ale literat ze mnie)
Tu jest odmiana Compactum, ale zwykła tez śliczna, z 5 cm wyższa
wiesz co- przepraszam że marudzę, ale zrób jeszcze raz zdjęcie planu ok? Tak z góry zupełnie. Nie musisz już zaznaczać co i gdzie, tu mam informację, to wystarczy.
Pod sosną na zdjęciu gdzie dokładnie rosną róże?- acha- jest na planie pokazane, ok.
Chyba dałabym jakąś przegrodę, nawet deskę czy pleksi wkopaną w większości w ziemię żeby nie przechodził korzeniami. A to co nad deska przelwzie 1-2 razy z sezonie zetniesz sekatorem podczas pielenia.
I tam na rogu możesz wsadzić coś innego-np. ten zawilec japoński o którym pisałaś
Nie napisałam Ci że może być jak planowałaś żeby dodać tam zawilców japońskich zamiast host.
ślicznie wyszło.
Aga ma rację- czosnki są dość późne, te które Ci polrecałam maja małe listki, szybko zasychają po kwitnieniu ( u mnie tak zrobiły), a krokusy- np jakieś niskie, botaniczne, albo Scilla zakwitłyby znacznie wcześniej
Dzięki Noemi. Wpadłam również do Twojego. Uśmiechałam się sama do siebie kiedy przeczytałam na początku, że martwisz się czy cokolwiek urośnie. Mam podobnie . Moja ziemia, to właściwie glina, bardzo podmokły teren. Kiedy tak chodzę sobie po forum uświadamiam sobie, że popełniłam wielki błąd pracując bez planu. Jadąc z domu na działkę, po drodze mijam wielki sklep p Justyny. Wpadałam i kupował tyle na ile było mnie stać w danym momencie.To co było w miarę tanie i ładne. Później się okazywało, że jestem nie zadowolona. Muszę tak jak Ty zaplanować , rozrysować działkę. Spisać sobie jakie rośliny.Zagospodarować troszkę kasy i przestać kupować po trzy doniczki kwiatów, bo taka ilość gubi się. Widziałam na Twoim planie szt 7, 11.
Wiele dobrego spotkało mnie na tym forum. Magnolia zaproponowała mi pomoc. Założyłam sobie nawet zeszyt i zapisałam jaki środek muszę kupić na swoje stare jabłonie. Wiem też, że bardzo chciałabym mieć w swoim ogrodzie Złotokap. I jeszcze jedno, z uwagi iż dużo pracuję fizycznie, na kolano czeka mnie operacja, a na ogrodzie większość prac wykonuję sama (włącznie z kopaniem) muszę go tak zagospodarować, żeby zminimalizować swój wysiłek. Eden powstał z wielu powodów. Po to żebym miała gdzie odpoczywać, nabierać siły, uciekać. Każdy z nas ma jakiś tajemnice, nie o wszystkim mogę pisać na swoim blogu, dlatego też tam nie piszę o swoim ogrodzie .
Nie wiem Ewo,ale Bóg mi świadkiem,że kiedyś stanęłam nad skarpą i pomyślałam,że ta gałąź w wierzbie płaczącej powinna być odcięta.Grusza sąsiadek szkoda gadać dawno powinna być jakoś uformowana bo jest pomiędzy naszym,a sąsiadek domem.
Bez też był sąsiadek,ale piękny o bardzo dużych kwiatach i ładnym pokroju dość sporego drzewa. Ale ani bzu,ani magnolii źle nie życzyłam))))))))))))
Ja już dziś nie pamiętam czy to od pioruna czy od huraganu,ale tak mi się znowu pomyślało po fakcie,że Bóg mnie "wysłuchał" skoro M się nie chciało dziabnąć wierzby ))))))))))))))))))))))))))))))
Dokładnie ta wystająca gałąź, dość już gruba poszła.I nic w tym z cudu nie widziałam ona naprawdę za głupawo wyrosła i odstawa od drzewa .
To był naprawdę okropna burza i wichura zerwał nam się wtedy sajding z boku domu. Przepraszam za spolszczenie nie będę główkować nad pisownią
Grusza też strzelista więc to co najwyżej się ułamało ,ale sporo tego było. Magnolia i bez dostały bez powodu
Oj Ewo taki pewnie zbieg okoliczności,a odpadło to co było na drodze żywiołu
Na razie tylko tyle mogę pokazać. Były robione zdjęcia do pisma Magnolia, ale pogoda na tego typu ogród była kiepska, fotograf narzekał, a moje udały się bo robiłam o zmierzchu
hej
Narysowałam, ale coś nie mogę tu wkleić.
wysyłam Ci na priv
tak przesunełam rabatkę- pierwszy okrąg żeby był dość równoległy do nowej linii rabaty przy domu, ale nie 'gryzł' się z linią następnego okręgu. w realu dodatkowo trzeba zwrócić na to uwagę.
ASC ale jesteś Kochana- takie miłe słowa pod moim adresem.
Rench jak siedzisz z nogą w gipsie to może uda Ci się zrobic dwa zadania
- pierwsze- załóż zeszycik i wklejaj plakietki lub wpisuj sobie nazwy roślin. Zdziwisz sie jak to się potem przydaje ( chyba że gubi się kolejne, nowo założone zeszyty, ale to już inna kwestia, nie ogrodnicza)
-czy uda Ci się wrysować nowe linie rabat które wykroiłas? A tam gdzie masz pomysł, nawet ogólny, typu różanka, wpisz go.
Magnolia dziękuje.Mimo, że mój ogród tutaj zupełnie nie pasuje, przemogłam się jednak. Czułam , że znajdę w Was wsparcie i fachową pomoc.
Postanowiłam co miesiąc wygospodarować troszkę pieniędzy i przez jesień systematycznie kupować środki ochrony. W listopadzie będzie środek polecony przez Ciebie. Bardzo bym chciała je uratować.
jeśli dasz radę, to szarpnij się na jeszcze 1 środek- promanal. On nie jest klasyczną chemią, to środek do zapobiegania żerowaniu mszyc i innych tego typu na bazie oleju parafinowego.
Trzeba go stosować wczesną wiosną i można nim machnąć sporo rzeczy w ogródku
Jak będziesz miała wymyślone co potrzeba, czy będziesz miała marzenia o czymś, to zawsze napisz, tyle nas tu i wielu chętnych do dzielenia się swoimi skarbami roślinnymi. Wymianki i wysyłki przeróżnych nasion czy korzeni uprawiamy tu na całkiem dużą skalę.
Twój blog odwiedzam już codziennie, wpadłam po uszy.
Witam w piękny poranek. Gospodyni bardzo dziękuję za pomoc, jeszcze się gubię na forum, przepraszam jeśli zamieściłam swój wpis w niewłaściwym miejscu. Szczerze po oglądnięciu Mai w ogrodzie z twoim udziałem i prześledzeniu pozostałych ogrodów na forum, chciałam uciekać gdzie pieprz rośnie. Ja nie mam domu, a finanse bardzo mnie ograniczają. Dzisiaj rano, pomyślałam sobie, że nie mogę się porównywać bo to ogród na miarę moi możliwości i kocham go całą sobą. Zresztą skoro powiedziało się A należy powiedzieć i B. Jestem laikiem i bardzo wdzięczna będę za okazaną pomoc. Pytasz jak ma się nazywać, może "Pod starą jabłonią". Drewniany domek był moim marzeniem, a rosnące w ogrodzie stare jabłonie urzekły mnie.
To cię cieszę, że noga lepiej
Mi w tym roku w maju zmarzła magnolia galaxy, ale potem podwoiła swoją wielkość, podobnie stało się z azaliami, rosły jak szalone, po tym jak mróz zniszczył wszystkie kwiaty
dobranoc, ide pomieszkać z mężusiem..i kurowac nogę, bo mnie strasznie uziemiła!
i niepokoi mnie mój rh, nadal kwitnie!..i rośnie, to chyba nienormalne o tej porze! to jest Cunigham White
No właśnie, czytałam kiedyś, że ta odmiana powtarza kwitnienie, ale nie wiedziałam, że tak późno
Fajnie kupię sobie tą odmianę, bo jeden rodek mi padł po zimie, zobaczymy jak będzie po tej...
Ile ciekawych informacji jest na forum, potem człowiek wie, co warto kupić, a co nie
Tak też dowiedziałam się, że magnolia Susan powtarza kwitnienie, oczywiście ją nabyłam
Mam nadzieję, że twoja kostka ma się lepiej
Kasiu, bombowy avatarek ja też tu sie dużo nauczyłam i większośc nowych nasadzeń, to wpływ Ogrodowiska; Susan powtarza kwitnienie, ale mnie od klilku lat pierwszy raz podmarzłą w kwietniowe mrozy; może odbije, bo część zdrowa, a część umarzła, głupio to wygląda póki co! nóżka lepiej
dobranoc, ide pomieszkać z mężusiem..i kurowac nogę, bo mnie strasznie uziemiła!
i niepokoi mnie mój rh, nadal kwitnie!..i rośnie, to chyba nienormalne o tej porze! to jest Cunigham White
No właśnie, czytałam kiedyś, że ta odmiana powtarza kwitnienie, ale nie wiedziałam, że tak późno
Fajnie kupię sobie tą odmianę, bo jeden rodek mi padł po zimie, zobaczymy jak będzie po tej...
Ile ciekawych informacji jest na forum, potem człowiek wie, co warto kupić, a co nie
Tak też dowiedziałam się, że magnolia Susan powtarza kwitnienie, oczywiście ją nabyłam
Doczytałam do końca..... mam nadzieje, że trawnikiem nie uraziłam...sama piszesz ze pod rydel..
Trawnik to ponad połowa sukcesu estetycznego ogrodu... ja mam wielki misz-masz..bo uwielbiam kolory i jak cos sie dzieje (nieważne czy w zyciu czy w ogrodzie), wiec sadzę po swojemu.... i nie łapię doła po ogladaniu ogrodów tylko szukam inspiracji i pomysłów.....Wiem, że może być zawsze pięknie i nieważne jak wielki ogród..... Danusi tak malutki ogródek, że wydawałoby sie, że tam nic nie urosnie, a tam bombonierka pełna smakowitych czekoladek... dla mnie mistrzostwo świata.....
Zajrzała do Ciebie Magnolia....... pięknie projektuje ogrody.. słuchaj sie jej..... podglądam co i komu radzi..... w moim stylu, w moim guście..... I nietuzinkowe pomysły
Wiec nie ma co sie dołować, trzeba brać sie do roboty i już......
Jeżeli idzie o rózaneczniki polecam rady Bogdzi z rododendronowego ogrodu..... byłam na spotkaniu u Bogdzi.. i takich rh i azali to ja w życiu nigdzie nie widziałam..dla mnie to guru od rh....
Napewno 2 rh masz za blisko posadzone tujek.....Jakie to tuje..... Jaką masz odmiane tych rh??????? Rh nie lubią kory na korzeniach, wiec jak będziesz podspywac korą wrzosy to nie syp jej pod rh. Nie sadz rh głebiej niż rosły w doniczce....... mogą być nawet lekko wyżej.... Przesadz te 2 rh teraz..bo potem jest coraz trudniej.. tujki i rh szybko rosną..... wrzosy też osduń od nich..... chyba, ze spiszesz wrzosy za 3 lata na straty... (ja tak robię, bo nie lubiepustych miesc)....Acha rh nie lubią jak siegrzebie wogle przy ich korzeniach... no i kwaśny trof przed posadzeniem koniecznie... To taka pigułka odnośnie rh...
Uff.. ale sie opisałam...... a jeszcze niedawno nie miałam o czym psiać, bo sama sie uczyłam ... i tu widzę wpływ ogrodowiska ...... jeszcze trocheto zrobięsieprzemądrzałą i zamiast pisac głupoty ku uciesze czytajacych to bede udzielać porad ogrodniczych....... tak mimo woli........
Pozdraiwam deszczowo i zimno.... myslałam, że skończę co wczoraj zaczęłam.... i klops....