Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Pod starą jabłonią

Pokaż wątki Pokaż posty

Pod starą jabłonią

Graszka 22:09, 22 paź 2012

Dołączył: 02 paź 2012
Posty: 62
Chciałam dokończyć malowanie dzisiaj, ale wróciłam zmęczona z pracy, a później robiliśmy z synem przetwory z jabłek
Magnolia, zdecyduje się chyba na Wiciokrzew - czytałam, że nie jest wymagający. Chciałabym stworzyć w koło domku coś w rodzaju gaju. Takie chwile jak ta na zdjęciu były sporadyczne w tym roku, ale za rok, może dwa.


Wiosną posadziłam bluszcz, który rósł wcześniej za płotem.

Może powinnam dokupić jeszcze z dwa albo trzy wiciokrzewy?

I posadzić koło belek? Dobry czy zły pomysł?
____________________
Pod starą jabłonią
beta 22:19, 22 paź 2012


Dołączył: 05 kwi 2012
Posty: 12953
Marzenia o drewnianym domku....Twoje się już chyba spełniły Graszko?

fajne miejsce tworzysz,

jeżeli mogę sie wypowiedzieć, to super okaz rh, pieknie wygląda już teraz, a jak zakwitnie...

co do wiciokrzewów to ja mam jednego i mysle że na jednym poprzestanę, jakoś mnie nie uwiódł, zdecydowanie bardziej podobają mi się powojniki, ale to moje zdanie

pozdrawiam
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."
Graszka 22:37, 22 paź 2012

Dołączył: 02 paź 2012
Posty: 62
Beta, czy moje marzenie się już spełniło?. Działka i domek jest jego namiastką. O swoich marzeniach pisałam na blogu 4 sierpnia 2011 roku. Pozwolę sobie przekopiować wpis.
Marzenia o drewnianym domku
Wczoraj pojechałam na oruński cmentarz na grób ojca. W styczniu minął rok od jego śmierci, a mi stale tak samo go brakuje. Porządkując grób moją pierwszą myślą było, że gdyby żył, i mógłby mnie wysłuchać, tak jak dawniej kiedy wpadałam na Orunię, byłby ze mnie zadowolony. Pewnie zaszkliłyby mu się oczy, i kciukiem pokazałby „ok” .
Drogi tato chciałam Ci powiedzieć, że dzisiaj byłam po raz pierwszy w pracy po dwutygodniowym urlopie. Ta praca nie jest szczytem moich marzeń, ale pracuję, zarabiam, nie siedzę w domu. Tak bardzo chcę być niezależna finansowo. Na pewno kiedyś mi się uda. Znajdę inną, lepszą pracę. Ta nie daje mi satysfakcji, ale sprawia, że mogę spokojnie iść do sklepu i zrobić zakupy. Czasami nawet pozwalam sobie na małą rozpustę, i kupuję coś ekstra. Tym czymś ekstra są owoce ale tego ci już nie muszę mówić bo wiesz, że je uwielbiam.
A urlop? Zaszalałam. Pierwszy urlop od lat. Był pełen emocji, miłych doznań. Dlatego tak trudno pozbierać mi się, wrócić do rzeczywistości, obowiązków dnia codziennego. Doskonale wiesz jaka jestem, zamiast się cieszyć, że udało mi się przeżyć cudowne chwile, ja rozpaczam jak mała dziewczynka, że już minęły bezpowrotnie. Na domiar złego, wczoraj pod moimi oknami pięciu panów złapało za kosiarki, a jeszcze przedwczoraj budziły mnie ptaki i plusk jeziora.
Przywiozłam z sobą małego aniołka. Na razie położyłam go na parapecie w kuchni. Jeszcze nie znalazłam dla niego miejsca. Leży pomiędzy strachami na wróble. A te strachy to taka namiastka wsi. Coraz częściej o niej myślę. Zaczynam marzyć. To chyba dobrze, jak myślisz?
Tylko to moje marzenie jest takie nierealne. Chciałabym zamieszkać na wsi w starym drewnianym domu pokrytym strzechą, z okiennicami, a w ogrodzie rosły by malwy i słoneczniki. Pamiętasz u babci też rosły malwy, i na naszym podwórku, koło garażu.
Stary drewniany dom. Nie murowany, piętrowy, z tarasami, ale taki ze skrzypiącymi deskami w podłodze. Z ogrodem w którym rosną jabłonie, a strach na wróble odstrasza ptaszyska. Czy to realne? Marzenia nie spełniają się same, trzeba im w tym pomóc i czekać, czekać, czekać. To oczekiwanie chyba jest najprzyjemniejszym stanem ducha. Bez marzeń życie staje się puste, bez celu, i szare.
Może do tego swojego marzenia powinnam podejść jak do Św Mikołaja, nikt w niego nie wierzy, a jednak on pojawia się i zostawia prezent pod choinką. Oczekiwanie na jego przybycie też daje taki miły niepokój.
Marzy mi się wiejski dom, z którego emanuje ciepło, ale nie to z kominka. Dom w którym nikt na nikogo nie krzyczy, z kawą pitą o poranku, a wieczorem herbatą z hibiskusa. Na podwórku dwa psy w zgodzie żyjące z kotem. Czy to dużo? Czy moje marzenia są wygórowane? Absurdalne?
Wiesz i nawet jeśli to moje marzenie jest nierealne to jednak myślenie o nim sprawia mi przyjemność. A to chyba dobrze? Jak myślisz?
Może kiedyś za pięć, dziesięć lat. Kto wie co człowieka spotka jeszcze w życiu.
Twój Giniek

____________________
Pod starą jabłonią
wiunia 23:31, 22 paź 2012


Dołączył: 21 wrz 2012
Posty: 4422
Graszko, nie będę komentowała tego co napisałaś, bo jakby......brak mi słów..... za to będę za Ciebie bardzo , bardzo, bardzo mocno trzymała kciuki
pozdrawiam i uwierz mi - rozumiem Cię doskonale....
____________________
Ukojenie dla zmysłów.....taki ma być mój ogródek
grembosia 23:49, 22 paź 2012


Dołączył: 20 mar 2012
Posty: 2748
Przejmujący tekst...
Też trzymam za Ciebe kciuki, jak piszesz: wiara, marzenia i czas...
Domek cudniasty, a "fachowcy" to potrafią, oj potrafią s....yć!
____________________
Grembosia- spacerkiem po ogrodzie *** Wizytówka 2014
betysia 06:44, 23 paź 2012


Dołączył: 18 cze 2012
Posty: 1810
Graszko...dzisiaja po weekendowej przerwie ( jak zawsze to czas dla moich chlopakow) wracam i "probuje" nadrobic nieobecnosc i podczytuje forum....
...dziekuje cudnie,za twoje odwiedziny u mnie ( mam nadzieje,ze nie czytalas calego watku od poczatku ...zwyczajnie mam wyrzytu jesli ktos mialby poswiecic tyle wlasnego czasu na moje bazgrolki)! Dziekuje za cieple slowa i twoje spostrzezenia...
...wlasnie i ja doczytuje co slychac w drewnianym domku....
....marzyc cudowna rzecz i kazdy powinien...to jakos tak uskrzydla, podnosi na duchu...pamietam jak po przyjezdzie tutaj siedzialam samotnie na 11-tym pietrze w mieszkaniu i patrzac przez okno w oddali widzialam male domki z kwiatami w oknach....zastanawialam sie wtedy...co ja tu robie....jak bardzo chcialabym wracac "do domu" by znowu zobaczyc znajome twarze i posadzic kolejne kwiaty w skrzynkach na parapecie....
....minely 2 lata a ja nic nie planujac zaryzykowalam wszystko i kupilam stary dom, ze stara skrzypiaca drewniana podloga na pietrze ( remont byl ale podloga w calosci zostala i skrzypi kazdego dni )...i boso wychodze z domu by pospacerowac po ogrodzie i wypic poranna kawe siedzac na drewnianym parapecie na zewnatrz od jadalni....

Graszko...strasznie sie ciesze, ze jestes tam gdzie jestes....domek odswierzony wyglada cudnie....i te okiennice, te sloneczniki...i malwy oczywiscie....
wiem,ze nie jest latwo i pewnie nie bedzie...takie nasze zycie ale trzeba lapac wlasne marzenia, tesknoty...i radowac dusze....tak malo przyjemnosci mamy w zyciu wiec trzeba po nie wysoko siegac reka....i TY siegaj Graszko, siegaj jak najwyzej....tego ci zycze z calego serca...!!!!!
____________________
Stary dom, zapomniany ogrod i ... ja na francuskiej ziemi http://starydomzapomnianyogrodija.blogspot.fr/
Urszulla 06:54, 23 paź 2012


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22269
Cudne postępy! Marzenia się spełniają.....więc masz to o czym marzyłaś....a piękno przyjdzie z czasem. Dużo włożyłaś pracy, zimą przemyślisz nowe tematy i za rok o tej porze będziesz siedziała na ławeczce szczęśliwa....życzę Ci tego!
____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
Graszka 08:04, 23 paź 2012

Dołączył: 02 paź 2012
Posty: 62
Dziewczyny, zmykam do pracy dlatego tak szybko. Wszystkim Wam bardzo dziękuje. Chciałabym, zamieszkać w takim całorocznym domu drewnianym. Ten jest na terenie działek i nie mogę w nim zamieszkać, dlatego napisałam, że to taka namiastka. Niedawno dowiedziałam się, że zimą nie będzie tam wody ani prądu, tak zdecydował Zarząd. Martwię się bo włamują się, dewastują, czasami tak jak dzisiaj zastanawiam się czy w ogóle warto tam inwestować pieniądze, których tak naprawdę nie mam. Zaczynają mnie dobijać te stałe dylematy kupić kwiaty do ogrodu czy kozaki na zimę.
Koniec narzekania, będzie lepiej

Ps Może wieczorem znajdę troszkę czasu i pobuszuję po Waszych ogrodach, szukając inspiracji
____________________
Pod starą jabłonią
beta 09:02, 23 paź 2012


Dołączył: 05 kwi 2012
Posty: 12953
Graszko nie wiem co napisać....marzenia o drewnianym domku piękne.,...sama widzisz, że warto je mieć i po nie sięgać...
kibicuję z całych sił...

____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."
Moniika 09:49, 23 paź 2012


Dołączył: 04 gru 2010
Posty: 2777
Grazynko ! Nie kupuj kwiatów .. Napisz jakie Ci się marzą może ktoś z Ogrodowiska się podzieli tu jest strasznie duże bardzo , bardzo miłych osób kup kozaki !!
Pozdrawiam serdecznie m
____________________
Mój ogródek pod Gdańskiem
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies