Aniu, ale pięknie to koryto u Ciebie się postarzyło, jakby miało 100 lat a nie kilka dni. Chyba jakąś farbę zastosowałaś? Czarną, szarą? Na dole bardziej omszało, na górze mniej. Wszystko jak naturalnie się dzieje. Zdolniacha z Ciebie Aniu. Gratulacje.
Tak, mam bodziszka Renarda. U mnie rośnie dobrze i ładnie się krzewi. Poczatkowo, wiosną ma słońce, potem jest osłonięty przez inne rośliny i ma pólcień. Czy da radę w suchym miejscu, tego nie wiem. Agnieszka mogę dać ci sadzonkę tym bardziej, że w tym roku rozsadziłam liliowca "Senne marzenie Mimi" Kiedyś Ci go obiecałam, pamiętam o tym Wiosną chętnie Ci podeślę.Ten bodziszek ma piękne liście i kwiaty. Mogę też dać Ci bodziszka żałobnego i kantabryjskiego.
Witaj Basiu...chyba witam się pierwszy raz... nie pamiętam, czy tu byłam... Pytasz o tojeść rozesłaną...czy zimuje w doniczce...Oczywiście, że zimuje...swoje doniczki mam już od 2009r i nic z nimi się nie dzieje. Ładnie zasychają na zimę i dopiero wiosną zaczynam podlewać je. Odrastają za każdym razem. Nie zostawiam ich bezpośrednio na dworze, by nie były zbyt wilgotne przez zimę oraz by doniczki nie brzydły.. Stawiam pod tarasem (nie osłonięte). Wiosną obcinam zwisłe pędy i na nowo roślina żyje. Powodzenia. Masz bardzo ładny ogród, muszę tu zakotwiczyć na dłużej...
Czy z takiego carexa dałoby się zrobić 4 sztuki? .
Pytam bo jeszcze nie dzieliłam nigdy traw. Oczywiście wiosną bym to uczyniła . Chyba, że nie zdążę bo go zima załatwi.
Jesienne barwy roślin liściastych odchodzą w zapomnienie, a kolory zaczynają się pojawiać na zimozielonych pierisach, kiścieniu i kosodrzewinie Wintergold. Na tle śniegu wygląda to ciekawie.
tamaryszek już łysy
Coś się kończy, a jednocześnie matka natura daje nadzieję na nowe życie.
Listopad to pierwszy miesiąc golizny ogrodowej. Korzystam z ostatnich możliwości złapania w ogrodzie koloru.
Bardzo fajnie prezentują się teraz kępki turzycy włosistej Frosted Curls. Nigdy jej nie cięłam. Kiedy kwitnie, to ja wyczesuję.
Kolor wciąż dają berberysy
i kalina Rozeum
Żywopłotowe graby już bezlistne. I ku pamięci brzoza Doorenbos, która w przyszłości ma przesłaniać budynek sąsiada.
A ponad Pashmninami nieba chce dosięgnąć kolejna piękność
Queen of Sweden.
Zaskoczyła mnie jej wysokość.Wiosną tnę ja bardzo nisko, a ona nie, ona chce być bardzo wysoka. Koleżanka mi powiedziała, że u mniej ma ponad dwa metry wysokości. Ma śliczne delikatne, jasnoróżowe kwiaty. Jest sztywniutka, łodyżki są bez kolców Zdrowiutka jak na królową przystało
A tutaj róże Pashminy.
Są takie cudne, że mam ich 4 sztuki. Myślałam, że będą niższe, ale wypuszczają dość długie łodygi. Nie bardzo mi to pasuje bo rosną jako pierwsze. U mnie niestety chorują. Przyczyna tkwi chyba w róży, która rośnie w ich sąsiedztwie, bardzo blisko. To potworny chorowitek i wiosną ją wykopię.