Oto i mój mini-spontan, zabierałam się za tę malutką rabatkę jak za jeża, wiedziałam tylko, że ma być biało-niebiesko i tyle...zaczęło się dziś od tego, że przypadkiem postawiłam tam kamień, bo mi nie pasowal na innej rabacie...potem przeniosłam tam jedną z traw, które czekają od roku na ostateczne miejsce (turzyca evergold) i wszystko stało się jasne. Za kamieniem stanęły kupione ostatnio orliki, obok sosenka (od miesiąca przestawiana z kąta w kąt) wsiadłam w auto z Antosiem i pojechaliśmy po karmnik ościsty aurea i niebieski floks. Wieczorem dosadziłam cebulki, które już chyba straciły nadzieję na posadzenie

Jest tu niebieski łubin, 40 białych malutkich mieczyków abisyńskich i 24 białychliatr kłosowych, 2 kępy przetacznika kłosowego niebieskiego też i 3 niebieskie werbeny...nie wiem czy nie będzie bałaganu, ale lepsze to niż ta brzydka sucha ziemia...
sosenkę będę przycinać i formować w małe kulki (jest wsadzona pod sporym kątem)
Na tej fotce zaznaczyłam jak będzie ulozony ekobord - M wykorzystał cały i czekamy na dostawę, dlatego i tu nie skończone, kamyk i kora czekają na granicę

Drażnią mnie trochę tabliczki, ale raz, że opisałam co tam wsadziłam, a dwa, że to przypomnienie dla dzieciaków i M, żeby tam już nie deptać (choć nie wiem czy na Antka nie podziała to odwrotnie

)
po prawej aż do pergoli będą sobie rosły ziółka i chyba jeszcze macierzanka i kocimiętka...
foty robione teraz, trochę ciemnawe i nieostre - ale komary "żarły" mnie żywcem