Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Kiedyś będzie pięknie i u mnie - od nowa 21:17, 01 sie 2017


Dołączył: 14 maj 2014
Posty: 8120
Do góry
AsiaK_Z napisał(a)

No to cudowna wiadomość Muszę kupić dobre podłoże, bo nie mam swojego kompostu jeszcze Jesssuuuuu, żeby już była wiosna...


Będziesz miała kompostownik?
Jestem w polu 19:55, 30 lip 2017


Dołączył: 14 paź 2012
Posty: 4509
Do góry
Warmia napisał(a)


Mówiąc mebelek masz na myśli blacik-stolik przy domku? Wszystko w warzywniku zrobił mój mąż. To co jest kupione to szklarnia, kompostownik i cegły na ścieżki, które układa też mój mąż. Taki zdolniacha z niego. On uwielbia bawić się w drewnie, ciąć, piłować, szlifować i kleić. Takie jego hobby. Ja tylko wymyślam co chcę, a on to robi i tylko ręce zaciera i mówi, że musi kolejną maszynę sobie kupić, żeby to zrobić.

To fajnie że On taki jest zdolny ogród wypięknieje przez to Dokładnie o tym jest mowa
Jestem w polu 23:04, 29 lip 2017


Dołączył: 14 maj 2014
Posty: 8120
Do góry
pawel_snopek napisał(a)
Oglądam Twoje nowe fotki i widzę że ogród wypiękniał zainwestowałaś w nowości ogrodowe typu ten mebelek idealnie on się wpasowal i ślicznie będzie wyglądać jak go troszkę zagracisz w szklarni pełno pomidorków to tak jak i u mnie bo sadzenie w gruncie się niestety nie opłaca co swoje to i smaczne zauważyłem jeszcze piękny warzywniak na medal masz kobito głowę do tego i zdolnego męża


Mówiąc mebelek masz na myśli blacik-stolik przy domku? Wszystko w warzywniku zrobił mój mąż. To co jest kupione to szklarnia, kompostownik i cegły na ścieżki, które układa też mój mąż. Taki zdolniacha z niego. On uwielbia bawić się w drewnie, ciąć, piłować, szlifować i kleić. Takie jego hobby. Ja tylko wymyślam co chcę, a on to robi i tylko ręce zaciera i mówi, że musi kolejną maszynę sobie kupić, żeby to zrobić.
Mam dwie ręce i ugór do ogarnięcia 09:21, 28 lip 2017


Dołączył: 26 lip 2017
Posty: 34
Do góry
Sezon wakacyjny i ogrodowy w pełni. Szkoda, że nie macie czasu na podrzucanie pomysłów. Poczekam cierpliwie, może jakaś dobra dusza się odezwie, a ogród przecież nie ucieknie. Mam co robić, bo przekopuję i uzdatniam ziemię tam, gdzie jeszcze nic nie ruszyłam.

Na terenie działki fajnie by było mieć:
- miejsce na przechowywanie drewna gdzieś blisko domu (nic nie ustalone, gdzie i jak ma to wyglądać)
- warzywnik (gdzieś w tylnej części działki, może w miejscu gdzie teraz jeszcze leży górka z humusu)? Zastanawiam się czy rosnące drzewka owocowe nie zabiorą potrzebnego światła, mogłabym je ewentualnie przesadzić i zamienić warzywnik z maliniakiem miejscami, póki drzewka malutkie.
- mini szklarnię (może kiedyś) ale miejsce bym zostawiła, kompostownik (mam taki plastikowy, jeden, być może trzeba to będzie zamienić na taki z prawdziwego zdarzenia)
- domek ogrodnika - niewielka buda ze stołem roboczym, bo mam małą kanciapkę narzędziową w bryle budynku (róg z brzozami) gdzie trzymam grabie, łopaty, nawozy itp.
- kawałek trawy, żeby zawierał prostokąt 5m x 10m (okazjonalne gry plenerowe z dziećmi)
- miejsce na ognisko

Tymczasem, żeby tak nie było zupełnie bez zdjęć, wrzucam liliowce - moje szczypiorki, które sama wychodowałam z nasion. Od czerwca wsadzone do gruntu, mam nadzieję, że przezimują bez problemu i w przyszłym roku będę mogła je gdzieś zagospodarować.

Dżdżownice kalifornijskie 15:00, 27 lip 2017

Dołączył: 27 lip 2017
Posty: 1
Do góry
Dzień dobry!
To mój pierwszy post Z zainteresowaniem przeczytałam całą dyskusję i podziwiam Was
Moje dżdżownice kupiłam przez net i wpuścilam do kompostownika http://kompostowniki.eu/330-litrow/14-kompostownik-s-330-l-blackwall.html, mam go na działce gdzie nie przebywam cały rok. Ku mojemu zdziwieniu przeżyły zimę (kilka dni mrozu ok -20). Dostają odpadki kuchenne, czasem cos z plewienia czy trawę. Regularnie znajduję je pod pokrywą - jakby usiłowały uciec Nie do końca wiem co robię źle. Kompostownik ma dziury z dnie, więc raczej nie są zalane.
No i nie wiem czy mogę im dodać w sezonie przefermentowany nawóz (gnój) kurzo-kozi? Taki mam najłatwiej dostępny (mąż nie wiem czemu odmawia wożenia samochodem końskiego, a na taczkach nieco daleko)
Winobluszcz pięciolistkowy - Parthenocissus quiquefolia 21:53, 25 lip 2017

Dołączył: 25 lip 2017
Posty: 1
Do góry
Od kwietnia trwa nasza walka z winobluszczem. Działka stała samopas przez ponad 5 lat i ten czas winobluszcz wykorzystał w 100% - teraz pokrywa całkowicie teren około 13 arów, drzewa również. Pryskanie roundup niewiele daje, tylko 1/100 liści się zaczerwieniła. Wyrywamy więc z ziemi korzeń po korzeniu zwijając gęstą plątaninę łodyg (gr. około 20 cm) razem z innymi chwastami jak dywan. Oczyszczony teren to goła ziemia Grabiona jest co jakiś czas i ciągle znajdujemy albo stare grube "gałęzie" i mocne korzenie albo młode pędy

Proszę o radę co zrobić z wyrwanymi łodygami i korzeniami? Mogę wrzucić na kompostownik? a może bezpieczniej spalić to (za przeproszeniem) dziadostwo? Nie chcę żeby znowu się zaczął się rozrastać.

winobluszcz - generalnie nie polecam :/
Moja codzienność - ogród Oli 14:56, 24 lip 2017


Dołączył: 06 cze 2015
Posty: 12810
Do góry
leon60 napisał(a)

Szybsze i nie lejesz po roślinach tylko prosto w nogi.
2 razy dziennie nigdy nie podlewałam jeszcze nie nie pogięło pisząc x2 miałam na myśli że eM pomaga

Kompostownik mam poza ogrodem, na tyłach za wysokim świerkowym żywopłotem.

i wszystko jasne
Moja codzienność - ogród Oli 22:21, 22 lip 2017


Dołączył: 04 maj 2013
Posty: 20181
Do góry
Makao_J napisał(a)

Powiem Ci szczerze że faktycznie chyba bieganie z konewką jest szybsze niż z wężem. Robiłam już i tak i tak i takie właśnie wnioski wyciągnęłam. I tak 2 razy dziennie mówisz? Hmm.
Skoro Ty dajesz radę to może i ja dam.

Ola powiedz mi czy Ty masz kompostownik jakoś specjalnie ukryty?

Szybsze i nie lejesz po roślinach tylko prosto w nogi.
2 razy dziennie nigdy nie podlewałam jeszcze nie nie pogięło pisząc x2 miałam na myśli że eM pomaga

Kompostownik mam poza ogrodem, na tyłach za wysokim świerkowym żywopłotem.
Moja codzienność - ogród Oli 12:59, 21 lip 2017


Dołączył: 06 cze 2015
Posty: 12810
Do góry
leon60 napisał(a)

oj tam to żaden wyczyn

Powiem Ci szczerze że faktycznie chyba bieganie z konewką jest szybsze niż z wężem. Robiłam już i tak i tak i takie właśnie wnioski wyciągnęłam. I tak 2 razy dziennie mówisz? Hmm.
Skoro Ty dajesz radę to może i ja dam.

Ola powiedz mi czy Ty masz kompostownik jakoś specjalnie ukryty?
Tonący w bieli 12:24, 21 lip 2017


Dołączył: 25 mar 2014
Posty: 505
Do góry
kompostownik na miejscu


obsadzony dyniami


które się nieźle rozszalały...

na tym zdjęciu widać też nowego Lilaka- Madame Lemoine, dwie borówki: Patriot i Bluecrop, ziemniaki w workach i czarną porzeczkę od mojej mamy.
Tonący w bieli 11:41, 21 lip 2017


Dołączył: 25 mar 2014
Posty: 505
Do góry
Marzec

z skrzyni, która w zeszłym roku była w pomidorlandii i tylko przeszkadzała powstał kompostownik

ale dopiero w maju



drzewo powoli znika...
Kompost, kompostowanie i kompostowniki 08:03, 21 lip 2017


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77358
Do góry
krzysztofszykowny napisał(a)


Tak na marginesie chciałem pokazać swój kompostownik, który ostatnio zrobiłem. Nie wiem czy dobrze że trochę zaimpregnowałem deski ale stało się . Nie wiem czy dobrym pomysłem było zrobienie dna.



Moje pytanie do Was brzmi. Jak długo wytrzyma taki kompostownik zanim się rozłoży?


Impregnacja może skazić zawartość kompostu, potem to pójdzie np. w warzywa, które będziesz spożywał
Kompostownik nie powinien mieć dna, na dnie pocięte gałązki. Dżdżownice i inne zwierzęta pomagające rozłożyć materię organiczną powinny mieć nieograniczony dostęp, a podłoga to dla nich bariera.

Jak długo wytrzyma? od 5 do 10 lat. Zależy to od gatunku drewna, zapewne jest z sosny więc niezbyt długo zwłaszcza w styczności z ziemią i wilgocią.
Tu na razie jest klepisko.... 21:53, 20 lip 2017


Dołączył: 15 lip 2017
Posty: 1798
Do góry
Czyli wszystko razem to będę kopala na początku sierpnia. Mam czas żeby przod podsypac ziemią i całą prawą stronę przekopac i pozbawić chwastów. Jestem na etapie czytania wątku Ani i jutro jadę po polecane przez Ciebie widły. Kompostownik się ucieszy
Tu ma być ogród :) 15:03, 20 lip 2017


Dołączył: 06 cze 2015
Posty: 12810
Do góry
lindsay80 napisał(a)


karczuj te maliny i budujcie kompostownik w cienistym miejscu, na pewno będzie lepszy efekt kompostowania.

Cień to tam jest taki sobie. U mnie słabo z cieniem. Jedyne miejsce z cieniem obsadziłam i mam rabatę cienistą (znowu do poprawki )
Tu ma być ogród :) 14:00, 20 lip 2017


Dołączył: 23 wrz 2014
Posty: 16229
Do góry
Makao_J napisał(a)

Właśnie u mnie jeżyny też rosną i się rozrastają bez problemu ale maliny absolutnie. Dlatego chcę spróbować malinojeżyn.
Czyli kompostownik z desek. Ok.


Ciekawe co malinom nie odpowiada.

Ja też kompostownik z desek polecam, w tych z tworzywa ponoć bardziej ta materia gnije, niż się kompostuje, ale nie mam tylko z zasłyszenia wiem.
Tu ma być ogród :) 13:54, 20 lip 2017


Dołączył: 23 wrz 2014
Posty: 16229
Do góry
Makao_J napisał(a)

Próbowałam kiedyś i jakoś nie wyszło. Ale miałam w słońcu. Nie mam za specjalnie miejsca na niego ale namawiam eMa na wyrzucenie malin bo kiepsko u nas rosną i przerzucenie się na malino-jeżyny. Więc jeśli będziemy robić rewolucję to spróbuję przemycić pomysł na typowy kompostownik. A Ty masz plastykowy czy zbijany z desek?


Nie wiem co to za wynalazek ta malino- jeżyna, ja mogę tylko przestrzec przed malino-truskawką, na wiosną wykarczowałam, bo rozrastało się w nieograniczony sposób, a owoce były bardzo przeciętne.

Raczej o niej szybko nie zapomnę bo ciągle odrasta od ziemi.

A jeżynę mam jedną szczepioną na pniu - odmiana Navaho, z tego co czytałam jak kupowałam, to najlepsza.
Tu ma być ogród :) 13:28, 20 lip 2017


Dołączył: 23 wrz 2014
Posty: 16229
Do góry
nawigatorka napisał(a)
a masz w cieniu? Jaki masz kompostownik? Ja mam dwa choc przydałby się trzeci.scianki to palety wiec maja dopływ powietrza. Stoją w cieniu. Wrzucam do nich wszystko i nic nierobie-niepodleganiu,nie mieszam i po roku mam kilkadziesiąt taczek kompostu


U mnie właśnie stoi we względnie cienistym miejscu, jest z desek i sprawdza się.

Ja też nic nie robię, jak wrzucam większą partię zielonego czy liści to przelewam gnojówką i zostawiam - jakbym potrzymała go dłużej to nie wymagałby żadnych zabiegów, ale, że jest z liści zgromadzonych w październiku czy listopadzie to jeszcze całkiem gotowy nie był i dlatego przesiewam, to co grube wraca do komory kompostownika.
Tu ma być ogród :) 13:17, 20 lip 2017


Dołączył: 23 wrz 2014
Posty: 16229
Do góry
Makao_J napisał(a)

No to witaj w klubie. Ja też nie umiem.


karczuj te maliny i budujcie kompostownik w cienistym miejscu, na pewno będzie lepszy efekt kompostowania.
Ogród wśród pól i wiatrów 08:42, 20 lip 2017


Dołączył: 25 sie 2012
Posty: 5509
Do góry
Toszka napisał(a)
Jolu,a jak skarpa?

Tosia, sprawa na skarpie ma się tak: w 2/3 od góry jest wyplewiona, irdze lekko poszczypałam końcówki, żeby się bardziej zagęszczała. W 1/3 od dołu na całej długości jest jeden dłuuugi mikro-kompostownik Po prostu plewiąc chwasty nie miałam już gdzie ich kompostować, a spalenie/wyrzucenie wydawało mi się marnotrawstwem, tak więc układałam wszystko u dołu skarpy, potem posypałam skoszoną trawą i myślę, że z czasem będę miała dobre podłoże i żyzną glebę na dalsze działanie.

Ogólnie, tak jak już pisałam kilkakrotnie, nie jestem zadowolona z irgi. Ale mając na uwadze wydane pieniądze, włożoną pracę i rekomendacje Dziewczyn, staram się po prostu jej nie zmarnować. Drugi raz bym wybrała inne rośliny.
Tu ma być ogród :) 13:46, 19 lip 2017


Dołączył: 06 cze 2015
Posty: 12810
Do góry
nawigatorka napisał(a)
z palet mam. Szybki i łatwy i stwarza przyjazne warunki dla kompostu. U mnie jeżyny rosną jak wściekłe ale mnie to cieszy bo nalewki potem dostatek

Właśnie u mnie jeżyny też rosną i się rozrastają bez problemu ale maliny absolutnie. Dlatego chcę spróbować malinojeżyn.
Czyli kompostownik z desek. Ok.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies