Dziękuję Gosiu, u nas zimno. Słońce tylko wczoraj przyświecało, dziś pochmurnie.
Dzięki.
A u mnie takich oznak nie ma
Tak, to goździk dostałam od os siostry męża i też na razie nie wiem co z nim zrobić. Trochę się rozrósł od zeszłego roku. A mieczyki w donice, bo krótko kwitną. Zobaczę co będzie.
To wybrała poważny profil, czyżby przyszły nauczyciel wf?
Masz rację, nie wszystkich to tak cieszy.
Cenne rada, tylko u mnie porządki to nieustająco przez cały rok potrzebne. Oj długo jeszcze potrwają
Fachowcem nie jestem i opieram się tylko i wyłącznie na wiedzy, która została mi przekazana przez pogotownie ogrodnicze, które sygnalizowało mi opryski dwa lata temu- w marcu nie robię na grzyba, nigdy nie miałam takiego zalecenia i nie spotkałam się z nim w moim ogrodzie tak wcześnie. Zaczynam od preparatów olejowych w marcu- np. Promanal, później stosuję Asahi- ale to już mój pomysł, od kwietnia miałam sygnalizację na grzyby, ale dotyczyła konkretnych roślin, systematycznie to pryskam od czerwca, ale bardzo dużo zależy od pogody, po opadach trwających kilka dni koniecznie działające układowo, a profilaktycznie można zastosować te, które działaja kontaktowo- najlepiej jest stosować je na przemian i zmieniać środki, maksymalnie dwa razy w sezonie ten sam preparat. Od maja również owodobójcze, ale dopiero po zauważeniu szkodników, mszyce i przędziorki na iglakach można łatwo zauważyć, jeśli przyłożymy białą kartkę pod krzew i raptownie nim potrząśniemy, na kartce widać poruszające się malutkie punkciki, wtedy wiadomo, że przędziorki albo mszyce. Warto też obserwować mrówki w swoim ogrodzie, one ciągną np. do miodownicy- u mnie co roku na sosnach, nigdy bym ich nie zauważyła, gdyby nie mrówki. Tyle mi się przypomniało na szybko
Bo tak strasznie tesknilam za ta robota, powietrzem, zapachem ziemi
A kwitnacego krokusika zazdraszczam - juz ich nie moge sie doczekac. I pszczol, moze w tym roku zasiedla nasz ul???
Dziewczyny a mnie cieszy to,że raduje nas przyroda budząca się do życia, w przeciwieństwie do innych, którzy nie dostrzegają tego, przechodząc obojętnie
Dzieciaki radochę miały, nawet troszkę za długi był ten spacerek, bo chrobę złapały (zapalenie krtani). Parę dni było ciężko, ale już lepiej, czekamy na ciepłe dni i spacerek...
Żurawka rewelacja, marmoladkę też chcę do siebie w tym roku zaprosić, będziesz ją dzielić, bo widzę taka duża?
Sadzonki fajniutkie, a twojego eMa podziwiam, jak on dał radę dwóm kobitkom, chyba dobre argumenty miał, czym was przekupił, przyznaj się lepiej?
Aguś- dziś dzień cięcia był, mnie zmobilizowała Marzenka, dobrze że poszłam za radą, bo teraz bym czytała, że wszyscy cieli a ja siedziałam, o nie, nie mogę być w tyle z robotą....to sama przyjemność tak naprawdę była
Budzą się do życia roślinki, a my z nimi, ja się czuję tak jakbym z głębokiego snu wstała, drugi dzień słonko u mnie, strasznie cieszy
Spokojnej i słonecznej niedzieli życzę
Jeśli chodzi o opryskami to trochę się u siebie nauczyłam, zostałam przeszkolona przez pogotowie ogrodniecze, które przez rok sygnalizowało mi kiedy i co pryskać, ogólnie rzec można, że latem po kilku deszczowych dniach, trzeba zrobić profilaktycznie oprysk na grzyby, jeśli chodzi o szkodniki, to dopiero po zauważeniu i określeniu co to takiego działamy. Pierwsze opryski na grzyby w kwietniu, ale to zależy kto jakie rośliny ma, trzeba znać zagrożenia dla swojego konkretnego ogrodu. Na grzyby stosuję dopiero od maja, w maju też na szkodniki, wszystko co podaję notuję z datą, żeby nie używać, tego samego środka więcej niż dwa razy pod rząd i żeby mi się wszystko nie pomieszało, najlepiej używać środki na przemian np. wybrać jeden działający systemicznie, a kolejny raz inny działający kontaktowo.
Pozdrawiam