Pierwszy dzień wiosny to jak nie wyjść na dwór

Zostawiłem zrywanie darni i robiłem front. Odchwaszczanie i przekopanie ze "słomą" po poplonach.

Ciemierniki królują

Piękny pierwszy dzień wiosny dziś był!
Dlatego wzięłam się z kolei za warzywnik.

Skrzynie ustawione, wypoziomowane i wyłożone folią bąbelkową.
Jutro plan na ich uzupełnienie a po niedzieli pierwszy siew

Podobają mi się te skrzynie z odzysku



Dziś jeszcze mus wysiać pomidorki

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Wszystko ruszyło z kopyta. Każdy dzień będzie przynosił kolejne niespodzianki.

Haniu, co rośnie pomiędzy stopniami schodowymi? Bardzo fajnie to wygląda

Joku napisał(a)

Bardzo dobrze, że się zmobilizowałaś, bo zdjęcia bardzo ładne A to, najbardziej mi się podoba

April napisał(a)

Odkopałam spod liści kępę krokusów pod klonami

Waw, jakie cudo A ja odkopałam pod tujami, przykryte suchymi ścinkami tujowymi, niestety nie będą kwitły, muszę je wysadzić w lepsze miejsce

GorAna napisał(a)

Teraz w mojej pracowni powstaje palma

Bardzo ładna

Judith napisał(a)

czy to ogród czy bombonierka?
Gratulacje za taki wczesny start i porządeczek

Gardenarium napisał(a)

Wrzucę z lata fotki

Pięknie zagospodarowaliście taki ogromny, własny skrawek ziemi

I widok na front. O zgrozo

Takie to u mnie widoczki. Ja widzę piękne podwórko za parę miesięcy, a mąż ogrom pracy. Niech już nie przesadza

Nowy nabytek rose de tolbiac
Okazało sie że w jednej donicy były dwie sadzonki i juz ma na dwie strony

Tu widać różnorodność listków cyklamenów. Kupiłam dość małe okazy, jeszcze trochę poczekam na kwiaty. Wyczytałam że siewki zakwitają po 3. latach. Ciekawe czy u mnie się sprawdzi.



Dla Vity moje bratki już w donicach. Tylko donice czekają na postawienie ich w docelowym miejscu.

Ponieważ ostatnio było tylko pismo pisane to przy okazji mobilizacji Mirki do zrobienia zdjęć ogrodowych sama się zmobilizowałam .

LIDKA napisał(a)

Jeju, ogród jak w maju. Pięknie.

W maju kwitłaby kalina angielska i tulipany.

Zabrałam się za katorżniczą dłubaninę. Rosnące wrzosy w obwódce koniczynki musiałam wywalić bo w większości uschły w minionym sezonie, spaliła je susza. Były obsypane kamyczkami...o zgrozo... Wybieranie kamyczków zajęło mi 3 dni po 5 godzin...ale wreszcie mam końcówkę tej pracy. Teraz musi urodzić się nowy pomysł...co w zamian?
Najpierw 2 lata temu usuwałam zeżarte przez ćmę bukszpany, teraz uschnięte wrzosy...

w trakcie prac...

i po...(zielona obwódka to żółty pierwiosnek lekarski, a pomiędzy tulipany)

wawrzynek cieszy mnie ogromnie...rośnie jakoś powolutku...

Kordina napisał(a)

Ja tnę drugi rok lawendę sposobem Justyśki, czyli w lutym na ok 10 cm, w zeszłym roku rosły pięknie

No cieszę się że się sposób sprawdził

Ja po swojemu tnę już kilka sezonów

(Jak muszę to usunę fotę )