perukowiec
ten na pniu nadal tylko pąki
późniejsze tulipany, sporo ich się szykuje
floksy, część wymarzła
tak samo cały szpaler brunery, będą poprawki
azalie w wielu miejscach już
Myślę, że gdybyś miała w nich opuchlaki to byś wiedziała, bo po tylu latach już by wypadły z ogrodu Łysy środek to raczej wina niedzielenia
Ty masz o wiele bogatszy ogród w rośliny do ogarnięcia! U mnie wciąż jest w budowie nieustającej i w toku myślenia co tu poprzesadzać, żeby to zaczęło stanowić całość W tym momencie róże mi go trochę spinają A jak będzie z ich ogarnianiem to się dopiero okaże - większość róż doszła dopiero jesienią i jeszcze nie wiem co to znaczy Podziwiam dziewczyny mające ilości w setkach i więcej - te są tytankami!
Opuchlakami w zawciągu mnie zmartwiłyście, mam go od 20 lat, nieprzesadzany, łysy w środku, ale nie widziałam na nim nigdy opuchlaków, siedzą w korzeniach?
Róż masz już sporo, u mnie ponad 50 i myślę że to jest liczba max do ogarnięcia
Kimono też podziwiałam u Kasi i nawet myślałam o szpalerze z nich ale rozeszło się chciejstwo po kościach
Moje floksy szydlaste też marniejsze niż zeszłego roku.
Floksy szydlaste lubię jak się kwiecą, a potem mnie wkurzają, do tego jakieś mega kłujace są w tym roku poza tym są bardzo marne, jakby zmarzły.. pokazaly tylko kilka kwiatków na ten moment. Ale jakoś żalu nie czuję, jeśli przyjdzie je wywalić
Za to muszę dywanik z karmnika ościstego "wyczyścić", bo jakieś trawsko w środku wylazło.
Na punkcie róż trochę juz zwariowalam, a mam jeszcze miejsce w zanadrzu na jedną parkową, co do której była debata zima i na razie zostawiłam temat i chyba jeszcze jedną dosadzę rabatówkę, którą wyprzedali jesienią.
sasanki
floksy i żagwiny jeszcze nie pokazały pełnego kwitnienia
magnolie przekwitają, tawuły kwitną a...wisteria w pąkach
ptaki śpiewają od wczesnego ranka, więc czas na spanko
Nooooo, te floksy wylewające się z donicy rzucają na kolana. I powiem Ci, że ta jabłonka też genialnie tam wygląda. Tak na pierwszy rzut oka nie wiadomo o co chodzi i skąd ona tam . Nawet jak już kiedyś jabłonka umrze, to zostawiłabym ja i dała na nią powojniki.
Nie wszystkie kwitną, różowe ciemne, te które Basia-marba wybrała dopiero w pączkach, ich zdjęcie zeszłoroczne wstawiłam.
Natomiast liliowe, owszem, rozrosły się i kwiitną już kilka dni. Miałam jeszcze ze trzy odmiany, ale jedne skosił eM, inne podmarzły.
Prymulki były w ubiegłym roku drastycznie podzielone, ale w sezonie zdążyły rozrosnąć się i efekt jest zadowalający...
Gdy wiosna rozkłada swoje atuty w ogrodzie, to i zimno jej nie straszne...
Jeszcze nie zastanawiałam się co tam będzie, ale lustro nie może być, bo oślepi od słońca...a pod oknem rosną floksy więc efekt końcowy będzie w fazie ich kwitnienia, czyli w lipcu...A może podpowiesz mi co można by zawiesić w tym okienku...proszę
Tak kochana, to jest okno...jeszcze ciepłe, bo dopiero zamontowane...