No więc ten dobór roślin... Czytaj - bolesny proces eliminacji
Tutaj chyba Toszka dała najlepszą, najbardziej zdroworozsądkową (jak zwykle zresztą

) radę: wybrać najdłużej kwitnące a reszty się pozbyć

.
Tylko, jak się dobrze zastanowić, to większość tego, co tu mam, jest ozdobna przez długi czas

- floksy kwitną od lipca do października (problemem jest mączniak)
- kłosowiec kwitnie baardzo długo i dekoracyjny jest również w zimie (problem: całą wiosnę jest mikry, przez co jest duża dziura w rabacie; no, tutaj cebulowe pomogą

)
- jeżówki, lawenda - wiadomo

- zawilce - kwitną średnio długo, ale też zostają na zimę
- szałwie kwitną całe lato
- mikołajek - nie widziałam jego kwitnienia, ale Danusia pisze, że kwiatostany zostają do zimy, więc też się liczy do długoozdobnych)
- żurawka, przetacznik (to chyba pink goblin, a nie heideking), rogownica, nawet jeśli nie kwitną zbyt długo, to trzymają liście przez całą zimę.
Bylica i kostrzewa nie kwitną wcale, ale są ozdobne z liści, czyli - cały sezon

Co zostaje? Driakiew i liatra