Dodałam dwie azalie melina (z przodu) i jedną kermesina rose(z tyłu):
Niby niewiele, ale już widzę światełko w tunelu i ta nieszczęsna kora przestaje mi tak bardzo przeszkadzać
Docelowo, te wszystkie krzewy porozrastają się tak, że zajmą całą powierzchnię ale to zajmie kilka lat. Póki co, jako wypełniacze mają być rozplenice i zawilce z tyłu, a wrzosy i modrzewnica na krawędzi rabaty.
Tak, w zeszłym roku pod koniec lata bardzo mi się podobała, i jak udało mi się zrobić przyzwoite zdjęcie, to czym prędzej zastąpiłam ten straszący kominek, który miałam wcześniej.
Zastanawiam się po co zmieniać coś co nam się podoba? Gdyby się nie podobało to bym zrozumiała, albo gdyby coś wypadło lub słabo rosło...
Inaczej nie widzę potrzeby Wszak wiadomo, że większość roślin wygląda coraz ładniej w miarę wzrostu i rozrostu, a każde przenosiny są stresem niepotrzebnym i narażaniem na choroby.
A ja się zachwycam kolorem Twojej cegły. Jaka roślina mogłaby go oddać na rabacie w jednym miejscu?
A może kukliki pomarańczowe i bodziszki fioletowe, wtedy kapka szarości będzie OK.
Co do wilgotności i nawożenia nie doradzę ale u mnie kukliki nie dają rady, 3 rok z kolei mimo poprawiania im gleby pali je słońce i schną. Po prostu nie mogą rosnąć na żwirze a ja poniżej 30 cm mam prawie wszędzie żwirowisko.
Sylwiu, to jest bylinówka robiona w zeszłym roku, z założeniem, że będę na niej testowała rośliny. Od początku było wiadomo, że za dużo na niej posadziłam i część wyleci. Nie wiadomo tylko było, która część
No więc okazało się, że jedna kostrzewa się zestarzała - trzeba było wyrzucić
śmiałki porosły potwory i zjadły całą okolicę - przesadziłam na środek i zrobiło się z nich siano
tym sposobem na środku rabaty zrobiła się dziura.
caradonna, która w zeszłym roku była średniej wielkości, teraz urosła potężna, a że rośnie z boku rabaty, to trochę dziwnie wygląda.
no więc chciałam pouzupełniać te wyrwy, trochę ogarnąć ten chaos ale dyskusja poszła trochę innym torem niż przewidywałam
Czytałam właśnie u Gruszki, że kukliki u Ciebie nie chcą współpracować. Zmartwiło mnie to trochę, bo co prawda, u mnie nie ma żwiru, ale za to piach w ogromnych ilościach powoduje suszę i jałowienie gleby.
Dlatego, mimo skrupulatnego poprawiania ziemi w zeszłym roku, mam wątpliwości co do żyzności tej rabaty (szczególnie w długim terminie) i nastawiałam się raczej na niezbyt wymagające rośliny.
Śledzę cały czas dyskusję nad tą rabatką i w sprawie kostrzew też się wypowiem na nie, choć bardzo mi się podobają i ładnie grały latem. Też miałam. Pozwoliłam im "odejść". Były ładne jeden sezon, potem nierównomiernie się zestarzały, po podzieleniu nierównomiernie rosły i zanim odzyskały ładny wygląd znów się zastarzały. Nie radziłam sobie z nimi
A rabatka najbardziej podoba mi się w wersji z początku sierpnia, z rozchodnikami.
Wydaje mi się, że floksy nie są na niej niezbędne (ale może dlatego że nie mam do nich jakiejś wielkiej sympatii - pewnie przez mączniaka )