Beatko, nie sposób zrobić od ręki projekt tak wielkiego ogrodu i potem go realizować i żeby wszystko pasowało. Zwłąszcza zę ciągle coś się buduje, powstaje. Komuś tak, bo jest już wszystko wiadome i budynki stoją.
A u nas nie. Ponieważ rodzą się nowe technologie, budynki, potrzeby, nie jest możliwe przewidzieć wszystko. Że np. będzie kurnik, czy ule czy jakiś staw się urodzi? Lub że staną panele fotowoltaiczne? Potem przerabiać by trzeba było na szybko. Nie ma takiej możliwości.
Dlatego ogród powstaje na żywo, powstaje "pod konkretne" rośliny które trzeba wsadzić, bo już za długo stały w donicach. Powstaje "na kolanie" , w wyobraźni, we śnie...Rysowany na kartce, którą potem koloruję. Wstaję, jadę do ogrodu i mówię: dzisiaj robimy tak i tak, to i to... Rzucam rysunek.
Np. wczoraj na szybko zaaranżowałam ogród różany i jego ramy, bo trzeba było coś wsadzić.. Drzewa stoją, to sadzimy, mówię gdzie od razu na żywo wymyślając czy pasuje.
Wysypało się te "miliony" cebul z donic, których nikt nie widział, to coś trzeba było z tym zrobić. To wymyśliłam - kwadraty w taką jakby szachownicę z przerwami na koszony trawnik. Było to mega trudne w wytyczeniu pod skosem, ale tylko skos gwarantuje ciekawe oglądanie tych kwadratów. Będzie maga trudne w koszeniu.
Potem nie będzie szkoda tego zniszczyć.