No tego właśnie się obawiam, pojechała do naprawy i nie wiem co z nią dalej jak zeszła śmiertelnie to będzie nowa choć kasę zamiast na nową zmywarkę już wiem na co bym wydała
Na kiedy będziesz miała nową kuchnię? U mnie teraz etap ostatniego kucia tynków, wylewek, szlifowania. Cudownie jest...w ramach terapii oglądam projekt i wizualizuję ale ogólnie jest meksyk...
Idziesz w indukcję, tak??U mnie też wylatuje gaz-miała być płyta elektryczna,ale też idziemy w indukcję. Ja nie wiem Olu co z tym projektem będzie...Ty nic rąbka tajemnicy nie uchylaszKuchnia zwyczajna i prosta-nie będzie nic odkrywczego
Kuchnia to masakra cenowa... u mnie choć koszty remontu odpadły bo wszystko robi eM ale meble sprzęty i materiały też swoje kosztują, do tego muszę kupić nowe gary, patelnie itd. bo wyleciał gaz
Wiesz, że czekam na Twój projekt
wiem, wiem... widziałam już gdzie chcesz sadzić... Ty to już masz miejsce i konkretny plan, ja na razie snuje wizje. Projekt kiełkuje w głowie, muszę przenieść go na papier. Też chciałam wprowadzić do ogrodu green carpet i jeszcze zieloną erectę... do tego rozplenice i cały łan molinii... kurna chyba popłynę z tym projektem
Agato, to nie jest ten dereń. Zacytowałaś front ogrodu, gdzie rośnie Elegantissima.
Zapraszam na spacer po pozostałych częściach ogrodu, choć uprzedzam, że to projekt "in progress"
Projekt super! Jak zgrabnie wycinasz kolejne kawałeczki trawnika , co do drzew to ze mnie słaby doradca - bo ja to raczej w dziwadłach się lubuje ale do wiosny masz jeszcze czas żeby się zastanowić.
Bardzo mi się podobają zestawienia ,które zaproponowałaś, ale chyba tylko wrzosy lub jeszcze rozchodniki( zależy które ) dałyby efekt naturalistyczny, o który chodzi.
Polinko , bardzo dziękuję za Twój głos.
Przeprosiłam już za moje emocjonalne podejście do dyskusji na Twoim wątku i tak naprawdę nie chciałam już do tego wracać.
Ale Twój wpis nie mogę pominąć milczeniem, w dobrym tego słowa znaczeniu .
Tyle ile nas na tym forum, tyle będzie na ten temat zdań, każdy z nas ma inną osobowość i różne podejście do tematu i inne spojrzenie na sprawę.
Zastanawiałam się, czy w ogóle mogę w tej kwestii zabierać głos, bo przecież jestem tu „nowa”.
Ale tak naprawdę nie jestem „nowa”. Jestem tu z Wami od trzech lat.
Znam wiele wątków (czytałam je od dechy do dechy), wiem kto u kogo lubi przebywać, wiem kto cieszy się największym autorytetem, wiem kto z kim spotyka się w realu, wiem kto chętnie dzieli się swoją wiedzą, a kto pozostaje w cieniu (ale nie odbieram tego jak coś złego, od razu wyjaśniam), wiem jakie pasje macie poza ogrodem. A przede wszystkim zdobyłam tu ogromną wiedzę o projektowaniu ogrodów, rabat, nasadzeń, bo jestem z Wami już długo.
Zarejestrowanie się na forum nie było spontaniczne - z dnia na dzień. Była to przemyślana decyzja, chciałam być zwyczajnie z Wami. I miałam jeden ogromny problem: jak zacząć? Trudno się wchodzi do takiej dużej „Rodziny”.
Dyskusja, która się u Ciebie rozwinęła poruszyła dużo głębsze sprawy niż tylko żal do „nowych”, którzy chcą gotowy projekt, czy gotowy plan nasadzeń. Zresztą takich osób jest bardzo mało i oni zazwyczaj, tak jak szybko pojawili się na forum, tak szybko znikają i nawet nie wiedzą, że taka dyskusja u Ciebie się toczyła.
Zauważ wszyscy co pozostają, deklarują na początku, że już od dawna są na Ogrodowisko i wiele już wiedzą. Rejestrują się, żeby być z Wami, żeby dzielić się swoimi wątpliwościami, problemami z kimś kto ich zrozumie. Bardzo często już wiedzą czego chcą, tylko nie do końca wiedzą jak się za to zabrać. A rozmowy z Wami rozwiewają ich wątpliwości. Mało tego, cieszą się z każdego wpisu na swoim nowopowstałym wątku, bo potrzebna jest im zwyczajna rozmowa o ogrodzie i podzielenia się swoją radością z tworzenia go.
Forum wyglądało sześć lat temu inaczej, nawet trzy lata temu.
Była Was garstka, którzy wzajemnie wspieraliście się. Nie mieliście innych wątków do przestudiowania, sami je tworzyliście. Stąd rozmowy na tych wątkach wyglądały inaczej. Szukaliście wspólnie odpowiedzi na wiele pytań, wymienialiście doświadczenia, dzieliliście się niepowodzeniami. Nikt Wam nie sugerował zajrzyjcie do „S”, tam znajdziesz odpowiedź, bo takiego „S” nie było. Przestudiuj wątek „K”, (który ma notabene 2.000 stron) zanim zapytasz itd.
Ci którzy w tej chwili rejestrują się na Ogrodowisku maja dużo trudniejsze zadanie, żeby Was dojrzałych ogrodników zaciekawić, zainteresować, zwrócić na siebie uwagę. Zadajemy może nawet głupie pytania, źle postawione, na które bardzo często odpowiedź znamy (bo już na forum lub u Danusi znaleźliśmy), żeby tylko Was sobą zainteresować.
Ale…. taka jest kolej rzeczy.
Jestem bardzo, podkreślam bardzo, wdzięczna osobom, które odwiedziły mój wątek i rozmawiają ze mną o moim ogrodzie i wierzę, że ze mną pozostaną. Nie będę też miała absolutnie nikomu za złe, jeśli nie otrzymam odpowiedzi na moje pytania. Chociaż tak się jeszcze nigdy nie zdarzyło. Zawsze ktoś się odezwie i to jest wspaniałe na tym Forum.
No patrz, a ja tych chochołów z ulicy nie widziałam
Tylko przesłony mają jeszcze sporo do urośnięcia
Muszę przejrzeć Twój wątek, ale póki co u nas wariactwo i czasu zaczyna brakować.
Rabata powinna być atrakcyjna cały rok.
W Twoim przypadku do podsadzenia brzóz można by wykorzystać
wiosną cebulowe (przebisniegi, krokusy, narcyzy), wrzośce
latem rozchodniki
jesienią rozchodniki, wrzosy
całorocznie trawy- głównie kostrzewy, owsica wieczniezielona. Jeśli rabata będzie podlewana i będzie lepsza gleba to rozplenice i miskanty Morning Light.
Dodać dla jesiennych barw berberysy Orange Rocket lub red Roket, zimozielone kosodrzewiny Pumilo i Wintergold. Iglastą kolumnę Można w to wkomponować też niewielkie astry alpejskie lub krzaczaste.
Tam byłoby świetne miejsce na wrzosowisko pod brzozami. Warunki są idealne.
Wrzośce kwitłyby wiosną, a wrzosy mają też odmiany atrakcyjne z liści np. zimą przebarwiaja sie na czerwono.
Witaj Teresko
Już nawet nie pamiętam jak trafiłam na Twój wątek, śledzę go całe popołudnie i gdy dochodzę do 30 strony to okazuje się, że Ty stopujesz!
Nie rób tego dla siebie, dla innych początkujących ogrodomaniaków, dla mnie. Czy wiesz, ile ja skorzystałam z porad udzielanych Tobie?
Wiesz, że najłatwiej zlecić projekt do wykonania i wziąć ekipę, która zrobi za Ciebie najgorszą robotę.
Ale nie daje to takiej satysfakcji, jak stworzenie własnego ogrodu od podstaw. Czasami najtrudniej zacząć. I ja Ciebie rozumiem, i tak jak Ty zwróciłabym się o pomoc. Czy to coś złego?
Szczęśliwie trafiłaś na życzliwe osoby, z większym doświadczeniem, chętnie służące pomocą Iwonkę, Asię, Anetę, Hanię, Martę. Nie sposób wyliczyć wszystkie osoby Tobie kibicujące. One Ciebie zainspirowały - a tego właśnie tu szukamy. I Ty i ja i wiele innych osób.
Chyba nie chcesz wrócić dopiero, jak się będziesz miała czym pochwalić i dołączyć tym samym do grona osób, o których pisze Polinka?
Pokazuj początki swojej pracy, pisz o problemach, szukaj porad, pokazuj metamorfozy, a my będziemy Tobie kibicować.
Dla mnie taki wątek jest bardzo wartościowy.
W każdym razie, zaznaczam sobie Twój wątek i będę czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Pozdrawiam
Witam, kilka dni mi zajęło, żeby przejrzeć Twój wątek, wprawdzie nie wszystkie strony po kolei, bo to chyba by zajęło miesiąc. Jestem pełna podziwu, szczególnie jak zobaczyłam zdjęcia, jak wyglądał teren przed wykonaniem murków. Niesamowita cierpliwość wykonania. Doskonały pomysł z tymi murkami, nigdy bym na taki nie wpadła. No i super projekt ogrodu. Pięknie dojrzał, mimo krótkiego czasu od rozpoczęcia realizacji. Ogród faktycznie niepowtarzalny. Będę obserwowała . Pozdrawiam.
Czyli dobrze dostrzegłam w niedzielę na spacerze chochoły z traw
Warzywnik super i fajnie, że realizujesz projekt Dobrze wygląda jak wąska działka będzie podzielona takimi jakby przesłonami