Grażynko, zgadłaś, to wiesiołek, kolejny sucholub. Chyba coraz bardziej będę szła w tym kierunku. To jego pierwszy sezon, mam nadzieję, że w kolejnych ładnie się rozrośnie.
Dalszy ciąg sadzenia zakupionych roślin
1 przymiarka była dobra, rozplenica wsadzona
2 z tyłu dwie różowe jeżówki
3 rudbekia
4 od dołu dosadzony rozchodnik, z tyłu rudbekia na miejscu zabranej stroiczki
Bo na takich fotach nie widać detali... to nie jest dojrzałe..to jest zapuszczone i chore.
Sama forma ogrodu jest ok, pilnuję by trawnik skosić (to daje bardzo dużo), ale na rabatach jak wetkniesz nos z bliska to już nie jest tak jak powinno.
Żyzna ziemia się kiedyś kończy.. i jak nie zapodasz papu to jak widzisz nawet dalia po 2 latach nie urośnie..
Piwonie zawsze piękne jesienne liście.. w tym roku wszystkie takie
I gdzie nie spojrzę to kicha.. i nie chodzi o chwasty, te się wypiele i jest ok. Chodzi o chaos i o to, że w tym chaosie rośliny zaniedbane i pozostawione sobie są brzydkie bo jak nie robale to choroby to ciasnota je zniszczyły.
Pilnuję by z okna widok nie drażnił .. i czekam na wolne... oj będzie rewolucja
Justyna może nie duży nakład, a powiedziałabym raczej systematyczny... a to u mnie leży. Czym większy ogród tym większa systematyczność potrzebna. W małym obskoczysz wszytko na tip-top w dzień czy dwa..a w dużym... miesiąc lub dwa. No i systematyczność legła, wszytko rośnie jak chce, gdzie się posiało i jak chciało...zagłuszyło. Ale to moja wina.. na obecne czasy mój ogród mnie przerasta.
Faktem są większe drzewa, większe krzewy większe cięcie.. przycięcie wierzby 5 lat temu, a teraz to nie ta bajka.. sama ilość drzewa po przycięciu jest problematyczna gdzie to zutylizować. Kominka nie ma, pieca nie mam, wiec po wiosennym cięciu muszę brać samochód dostawczy i to co przytnę wieźć na skład materiału zielonego. Nie obskoczę tego osobówką.. Na szczęście mam sąsiadów co jeszcze palą i dużo tego do nich ciągnę.. ale też przechodzą na ogrzewanie gazowe i będą 3 dostawczaki co wiosna. I to już mi się mniej podoba Nie podoba mi się problem z cięciem wierzby (i nie tylko).... po prostu już nożycami się nie da, a balansując na drzewie piłą spalinową też mnie przerasta.. zaczęłam się bać.
No i tak sobie jak wyjde do ogrodu łapię nerwa i planuję.. oczywiście ogród duży musi być bo taki lubię i za nic nie wymienię na mniejszy Baaaaa planuję powiększyć jedną a może i 3 rabaty.. Mina mojego męża na ten pomysł bezcenna, jak zakomunikowałam że krzaki mi pożarły kwiaty i muszę zrobić nowe rabaty bo nie mam już kwiatów...
Pokiwał głową w pełnym zrozumieniu, popatrzył po ogrodzie i powiedział no faktycznie nie ma tu wogle kwiatów. Nic a nic nie kwitnie.. masz rację.
Jak widać wszytko zależy od oczekiwań
Ale kończymy temat by znów jaka głupia dyskusja nie wyszła Piszę o swoim ogrodzie i o sobie.. i nie życzę sobie żadnych dobrych rad .. bo z ogrodem jak z moim mężem...
Cześć Aniu!
Dziękuję serdecznie
Kochana to już jesień...trawy szumią na wietrze, hortki nabrały barw bojowych.
Trawy uwielbiam, mam ich mnóstwo ale dużo jeszcze młodziutkich.
To rozplenica, w tym roku pokazała co potrafi, reszta dopiero wypuszcza kłosy a ta już w całej okazałości ma około metra średnicy, chyba jej miejsce odpowiada
A dziś posadziliśmy wczorajsze zakupy tujowe.
Tym razem pojechaliśmy do szkółki i kupiliśmy dobrze przekorzenione, kopane jeszcze wiosną.
Cały ceregiel był z tym sadzeniem, mam nadzieję, że się przyjmą... tfu! tfu!
Wysciółkowałam tekturą, rozsypałam korę, której tradycyjnie już zabrakło
Nie wszystkie rośliny Aniu u nas szybko rosną. Iglastym już widzę, że sporo więcej czasu będzie potrzeba niż liściastym żeby urosnąć.....chyba, że nagle dostaną przyspieszenia. Zwykłe świerki nawet ładnie ciągną, ale srebrne, serbskie, jodły koreanki i kalifornijki u nas bardzo wolno jak na razie 5 rok rosną i nie wiele podciągnęły.
Twój ogród zachwyca mnie taki dojrzały
Była szybka akcja i nie zrobiłam fotek
Znalazłam tylko taką na której widać jak rosnie
Będzie tam posadzona himalajska mała
Nie lubie świerków ale sosny owszem