Elu, heptacodium poleciła mi Anda, znalazłam w Pęchcinie. Kwitnie jesienią.
Aga, „ten” etap nie oznacza oczywiście, że nie ma co robić…”
Agato, chyba przeniknęłaś moje myśli, bo jeszcze wczoraj przez Twoim postem dosadziłam na tę rabatę Astrantia Hadspen blood, miałam je na zbyt słonecznej rabacie, tu półcień

dziękuję Ci za przepis baaaaardzo! Zawilce są na tej rabacie („stara” część), są też licznie na rabacie przy tarasie (Honorine Jaubert), obawiam się, że nie poskromię ich zapędów, tutaj na razie nie dosadzam. Piękna ta świecznika, jednak zbyt wysoka. Nie chciałabym przesłaniać widoku z okna na przeciwległą rabatę. Jednak gdzieś ją muszę umieścić

Za typy bodziszków bardzo Ci dziękuję!
Orkney Cherry ma piękny kolor listków. 'Lakwijk Star' piękny kolor kwiatków. Anna Fey kusi uroczym ulistnieniem. Przyjrzę się temu i zamówię, stan „zero doniczek” nie może trwać zbyt długo, prawda?
Zuzo, dobrze wyłapałaś, Tina ma ciepły odcień, co mnie również zaskoczyło. Rok temu nabyłam ją w fazie końcowej kwitnienia i nie rzuciło mi się to w oczy, być może kwiatki zbieleją. Zaciekawiły mnie te „kolejne roboty”…? Dziś nie było przymrozku. Uff. Po niedzieli sadzę wszystko do gruntu.
Olu Gingero, wiosną energia w ogrodach eksploduje wręcz

Royalty sprawdzi się, moi sąsiedzi ją mają, więc ja także w zasięgu wzroku

Warzywnik w pewnym momencie stał się ważny. Planując ogród trzy lata temu myślałam o dwóch skrzyneczkach. Teraz chętnie bym powiększyła, niestety nie mam już gdzie, a likwidować obecne rabaty… teraz jest chyba rozsądny kompromis. Tym bardziej, że warzywnik jest w przedogródku, więc ogarnięcie estetyczne źle mu nie zrobi. Jak to miło doczekać momentu, gdy ktoś chciałby coś ode mnie, wieloletniego odgapiacza, odgapić

Praca… gdyby nie ona, wszystko byłoby oczywiście piękne i prostsze i w ogóle.
Alicjo, oczywiście, wolnemu czasowi prac nie zabraknie

Tina urzeka, pomysł zrodził się pod wpływem relacji Danusi, tego samego dnia byłam w CO i weszłam wprost na Tinę. To było przeznaczenie
Aganiu, witaj

poranki jeszcze chłodne, ale u nas słonecznie. Kukliki to świetny pomysł. Mają też piękne listki. Kocimiętki i szałwie będą tu miały za mało słońca, półcień. Rozplenica rubrum jest jednoroczna, piękna, kiedyś zawsze miałam, teraz odpuszczam. Różyczki są na fragmencie tej rabaty, trzy Munstead Wood, one akurat lubią półcień. Pomidorki aromatyczne - tak mi się marzą, tak uwielbiam, że jestem gotowa na poświęcenia

Pozdrawiam ciepło!
Magaro, zdecydowanie biegi muszą odbywać się dwa razy. Nazad oznacza u mnie do wiatrołapu

Noce zbyt chłodne. U mnie tylko papryk nie ma. Sprawdzę prognozy pogody w niedzielę, jeśli będą bardzo optymistyczne, zaryzykuję wysadzenie do szklarni. Do gruntu … może faktycznie ten 20ty. Oby Jacek nie musiał kwitować: „A nie mówiłem?”
Marysiu, to cenna informacja z rozplenicą. Jestem w tej kwestii początkująca. Pamiętam Twoje poletko zielonych jeżówek.
Judith, rozbawił mnie umarlak, ale fakt, kto by chciał obok umarlaka egzystować?
Patrycjo, wysiewałam je późno, 25.4. We wczesne wysiewy nie bawię się, bo szkoda czasu na bieganie. Po wykiełkowaniu zaczęłam wynosić na dzień do szklarni, na noc chowam do wiatrołapu. Trochę biegania, ale to się sprawdza, pomidory (wysiew 4.4.) także mają tłuściutkie łodyżki i nie są jeszcze zbyt wysokie, wręcz wzorcowe.
Dario, jabłonki mają ten pokrój. Słyszę o maturze z matmy i pomyśle jakiegoś żółtodzioba, mam nadzieję, że nie u Twojej córki w sali
Jolu, czy dziewanny lubią półcień? Kojarzę je ze słońcolubnymi. Ostatnio wyrzuciło mnie na stronę dziewann jakiejś szkółki, możliwe, że S-ka, zdziwiło mnie ich bogactwo, znam tylko żółtą. Ale półcień lubią też naparstnice?