No dobrze, wczoraj wzięłam się za usuwanie zielska ze skarpy. Miałam dwóch "pomocników" (3 letniego i 5,5 letniego). Jeszcze sporo pracy, żeby to ogarnąć, ale fakt że z daleka wygląda "łyso" już mi poprawił humor. Dziś starszy chory wiec pracuję z domu, to i może uda mi się w przerwie powyrywać do końca wszystko.
Przy skarpie jest góra kamieni zbieranych przez M. przed sianiem trawy. Góra przenosi się w inne miejsce, powoli i ze strachem bo masa pająków tam siedzi a ja pająków niestety bardzo się boję. nawet jedna wielka żaba się wczoraj znalazła i parę jaszczurek.
Jak już pozbędę się niepotrzebnych lokatorów, wyrównamy tą skarpę i zaczniemy sadzić.
Skarpa będzie obsadzona tylko na górze, bo jak wspominałam na dole będzie murek z ławeczką (albo i bez, zobaczy się).
Na dziś dzień wygląda to tak:
Wczoraj wzięłam dzieciaki, po drodze zwinęłam mamę i pojechałyśmy do Tracza pod strykowem. Wielka szkoda że jest tak daleko, bo już widzę że wzięłam duuużo za mało. Pojechałam z pomocnikiem, bo wzięłam katalog roślin (ten duży zszp) i co mi się spodobało - szukałam i sprawdzałam czy pasuje.
Ostatecznie kupiłam :
Jałowiec sabiński Tamariscifolia (3 szt.. dużo dużo za mało)
Berberysa Dart's Red lady (2 szt)
nie wiem czy się nada, ale bardzo mi się podoba i chętnie posadziłabym go pod samą ścianą.. pytanie czy to ma sens..
Wcześniej w Leroy merlin kupiłam zupełnie przypadkowo (pojechałam po nawóz..)
jałowca Limeglow, kompletnie nie wiedząc co to i z czym to się je, po prostu spodobał mi się, a że kosztował jakies 10 pln to specjalnie się nie wahałam. I wiem już że dokupię.
Poukładałam sobie z rana i zobaczyłam jak wielką mam skarpę ..
W leroy kupiłam też wrzosy.
A wczesniej w lidlu rojniki, które bardzo lubię.
Mama da mi na skarpę to, albo to jest rozchodnik albo oregano

Same nie wiemy co to.
Kupiłam też kilka hostów, ale leżą po zacienionej stronie domu i nie robiłam im zdjęć.
I to tyle. Przy schodach chcę mieć rabatę, którą mogę zmieniać okresowo, dosadzać, przesadzać, może wstawiać w niskich doniczkach różne roślinki. Reszta ma być "wielkoformatowa".
Problem jaki mam, to jak ogarnąć przy schodach przestrzeń żeby się na nie nie sypało a jednocześnie żeby nic nie zasłaniało roślinek.
No i na koniec zdjęcie trochę więcej niż połowy działki. Druga część przed domem, w dużej mierze zacieniona, nic tam nie ma, bo nie wiemy jak będzie kostka a jest co robić i po tej stronie na razie. Dziś na przykład o 5 rano spędziłam poł godizny na wycinaniu zbóż za siatką. Zdjęcie jest zrobione po "zżęciu" zbóż i przejechaniu kosiarką reszty. W końcu widać wszystkie pola..