No to projekt większej powierzchni Nie jest może w skali ale nie mam sił na pomiary
Ścieżki za domem jeszcze nie ma, tak jak i trejaży dla róż, ale w planach na przyszły rok są . Na wejściu do warzywnika furtka.
Spojrzenie z domu w stronę gdzie biegnie ścieżka do warzywnika, za rowerami, tam gdzie składowisko będzie główne wejście.
Na przeciw wejścia do warzywnika na ścianie domku gospodarczego jest moje miejsce, jeszcze do ogarnięcia
Tutaj widać początki różanki i jej plecy -śliwę, gruszę, hortensję.
Tam gdzie stoi kosz, będzie biegła ścieżka w stronę warzywnika.
Tak oto przedstawia się miejsce pod warzywnik, miejsca aż tak dużo nie jest, ale po usunięciu jednego drzewa tak się będzie prezentować.
Jak wyrównam teren to zakryję go włókniną i będę na niej rysować kredą wstępny projekt rabat. Stanęło jednak na tym, że zrobię rabaty z drewna, grubość przynajmniej 4 cm bym nie musiała za 3-4 lata już wymieniać.
Wiem, że tworzenie tego miejsca potrwa, bo by nadać odpowiedni klimat potrzebny jest czas i wiele serca... ale powoli stworzę to co mi w duszy gra
Świecą mi w okno kuchenne, bo w lustrze nad meblami się odbija i taka tęcza powstaje
tania i ładna ozdoba, do róż i traw
Powiem ci, że ta moja wnusia super jest, wnuczek jeszcze mały, to tylko z mamą chce byc
Tak, liliowce cudne i nie wiem czemu
Oj Aniu, na tych 49 metrach będzie cacko- no mnie się podoba projekt, , już część zrobione, do końca daleko, no bo budowlanka tam też leci, płyty chodnikowe, schody itd, utrzymana na bazie prostokątów...muszę ją jakoś spiąć z tą obok, więc dumam...
głogowniki juz przeniesione, traw mnóstwo nasadzone
wicikorzew przesadzony, podlewamy, wszystko żyje..
no i cedrówka chińska Flamingo, juz ma nowe przyrosty...
głównie opieram się na moich roślinach, jedynie trawy i lawendy dokupic muszę
no i pomyśleć nad wiosną, bo wiadomo trawy wtedy tniemy
będą żonkile i czosnki Krzysztofa, żadnych innych cebulowych nie będzie
a przy okazji rewolucji, straciłam wszystkie kamasaje, budleje, marcinki itd...tulipanów nie sadzę..
tu na wzgórku usuwam kamienie i dosadzam liliowce i irysy syberyjskie, muszę przenieść
te co tu juz są, na jesień przeniosłam i też super kwitną
w tle białą ściana, na której będa lustrzane niebieskie okna z okiennicami i taka ławeczka
ogród lipcowy znowu mi sie podoba
chyba najgorzej połowa i koniec czerwca mnie wnerwia
całe szczęście, poprawek nie mam aż tak dużo na jesień, chodzi o nasadzenia
od razu widać, że jak kant niepoprawiony i nieoplewione, schludność umyka
zapomniałam, jak nazywa się ta trawa, co kłoski widać
ML jest niższy, delikatny...na razie posadź na okularowej. Jak rodki urosną to najwyżej przesadzisz... miskanta, nie rodki
A tak nawiasem - żaden mój projekt. Ja tylko wskazałam ci drogę dopóki nie odkryjesz co ci się podoba i czego chcesz. Na razie ratujemy sytuację przed przyszłoroczną imprezą To priorytet. I jestem pewna, że max. rok, a sama już będziesz kreować swój ogród. Na razie forum funduje ci taką "podstawówkę" Wyższą szkołę opanujesz sama
Te umbry miały śliczne korony. Tak pięknie okrągłe...pnie takie proste...no ładne były. Platany Pani miała tylko w gruncie i od razu powiedziała, że o tej porze roku nie sprzeda.
Kupiłam natomiast trzy kulki- niezbyt piękne ale mam nadzieję, że się ogarną
AniaCh zakupiła mi trzy ML - za co dziękuję jej bardzo bardzo (mam nadzieję, że urlop udany) Dostałam też od Ani śliczną hoste- uwielbiam hosty każdej maści więc dziękuję bardzo!!!
Variegatusów nigdzie nie ma, nawet na necie dostępne wyjątkowo, zatem na okularowej chcę zamiarat nich wsadzić ML - co myślicie?
Zwłaszcza Toszka co myślisz, bo to Twój projekt?
Marta, niesamowicie to miłe co napisałaś. Fajnie wiedzieć, że odbierasz moją pracę tak a nie inaczej. W sumie działam bez planu a szkoda bo mając wcześniej jaiś projekt byłoby prościej stworzyć coś sensownego. Można powiedzieć, że tworzę przez kompletowanie. Dziś zrobiłabym wiele rzeczy inaczej. Np gdybym wiedziała, że rozbiorę kojec psów to gazony i altana stałyby w innym miejscu.
Tak trochę robię od d...y strony
U Ciebie własnie fajnie się dzieje, masz wyrobiony gust i tak naprawdę widać że kierujesz się zasadą : mniej znaczy więcej. I to mi się bardzo podoba. U siebie nie potrafię jakoś tej zasady zastosować choć bardzo się staram
Wersja z różą po lewej stronie, super Też tak mi się wydaje że byłoby zbyt tłoczno przy drzwiach
Zapomniałam dodać o hortensji. Rośnie w półcieniu, słońce tam świeci po południu aż do zachodu. Czasem jej tam zbyt ciepło i szybko kwiatki i liście plapią więc trzeba pilnować i często podlewać. Lepiej miałaby gdyby światło tam było bardziej rozproszone. W donicy rosła przez trzy sezony ale w trzecim wysadzałam ją na gwałt bo więdła już w godzinę po podlaniu. Okazało się, że były już tylko same korzenie, zero ziemi.
Bardzo mi miło dziewczyny U mnie pomimo braku czasu, małymi kroczkami próbuje upiększać nasz mały kącik. Realizacja a projekt, to czasem dwie różne bajki... ale pewne zamierzenia projektowe są. Wiem jedno mój ogródek będzie się zmieniał bo uwielbiam kwiaty jednoroczne
A oto przedstawiam poletko cyni dopiero zaczynają kwitnąć
a obok maleństwa żurawki, nie wiem jaka odmiana... dostałam je od teściowej, miały po 2 listki, ale się przyjęły
i jeszcze Limki, Edenki i Gratki
Tutaj ogród również ze stopniami. Jak dla mnie od dłuższego czasu na czele inspiracji. Może coś Ci podpasuje.
Po najechaniu na obrazek pokazuje się na dodatek lista użytych roślin - na dole z resztą jest projekt http://www.charlotterowe.com/formal_structural_garden.htm
No popatrz, jedna mi się schowała i naliczyłam 5
Ja też uwielbiam brzozy i od początku, gdy kupiliśmy działkę budowlaną wiedziałam, że chcę je gdzieś mieć. Marzeniem było mieć mini zagajniczek. Przy 5 sztukach to nawet mini mi nie wyjdzie, ale zawsze oko będzie cieszyć gromadka kilku drzewek. Koniecznie mi podpowiedz, w jakich odległościach brzózki rosną u Ciebie.
Macham zaglądając do Ciebie
Witam Asiu się u Ciebie.
Bardzo podoba mi się i twój projekt zagospodarowania przestrzeni wokół domu i plany ogrodowe. Ty dopiero będziesz miała równiutko. U mnie na całej działce jest 1m spad.
Jeżeli chodzi o nasadzenia, Mnie niestety nie ominęły prezenty roślinkowe i chciejstwo posiadania różności. Teraz próbuję dojść do ładu.
Zaznaczam wątek do obserwowanych
wszystko pokitrane przed wiatrami, trawy sponiewierane, maliny połamane ale nie jest tak źle biorąc pod uwagę co się działo
tutaj już powoli przesadzamy to co mamy, tak żeby było zgodnie z projektem...
a do tego przetacznika mam ogromną słabość bo wiozłam go pociągiem z Sopotu ze swojego Panieńskiego i jak się okazało przywiozłam go z mączniakiem, później podjadła go nornica a na sam koniec wykopał go kret, w zasadzie spisałam go już na straty a tu proszę taka niespodzianka muszę go gdzieś wcisnąć choć projekt go nie przewiduje
Aaaah, ależ mnie gości nawiedziło! Cudnie!
Lecę Was teraz wszystkich z rewizytami
Beatko, u mnie akurat 6 brzózek, pomiędzy nimi ma być jeszcze pierdylion roślin. Ona rosną tak po ok. 2-3 m od siebie z tego co pamiętam, ale jeszcze się upewnię jak będę w domu. Uwielbiam brzozy!
Iwonko, popracuję nad Twoją prośbą. Faktycznie, projekt jest piękny, to majstersztyk pewnie Danusia w każdy wkłada odrobinę swojego serca lub duszy
Marta, dolomitu wprawdzie nie dałam, ale naprawdę rośnie jak na drożdżach to może jej dobrze
Witam Cię Kasiu !
Podglądam Twój ogród i zmagania z szambową, głazową itd i trzymam kciuki żeby się wszystko przyjęło (tfu tfu) bo projekt masz piękny a z ciebie kawał pracowitej kobity, żeby w takim tempie ogarnąć tyle
Ja tymczasem muszę na jakiś czas zarzucić temat projektu rabaty chemicznej bo zaczęliśmy robić podjazd i nie ma sensu, żebym teraz akurat tam modziła. Temat cisów u podnóża zaakceptowany i jak tylko skończą to przystępuję do działania
Ale, żeby nie było nudy to mam inny skrawek do ogarnięcia i liczę na Waszą pomoc
Od strony wschodniej domu mam lasek i jedną z 1000 skarp, które są moją zmorą. Nie patrzcie na lilie bo z synkiem posadziliśmy stare cebule w celach szkoleniowych i nie widzieliśmy, że cokolwiek z nich wyrośnie A tu wszystkie wystrzeliły i to na piachu
Zrobiłam sobie już wstępny plan nasadzeń i mam wszystko ułożone w głowie. Muszę nawieźć dobrej ziemi i wyrównać krawędzie. Tylko martwi mnie sama skarpa wokół sosny. Obok na płaskich odcinkach będą rosły bukszpany (rodzice chcą mi sprezentować swoje nigdy nie formowa kulki ) i rododendrony, które mam teraz posadzone w innej części. Będzie też obwódka (zakochałam się w nich! ) Brakuje mi jedynie wypełnienia, które stanowiło by okrywę i od razu umocniło skarpę. Żeby nie było prosto chciałabym, żeby było zimozielone
Myślałam o : runiance, irgach albo kopytniku. Bardzo podoba mi się tojeść ale niestety zimą to obraz nędzy i rozpaczy.