i druga część gabionu, tutaj całkowite pole walki..
Na wiosnę jeszcze jakoś wyglądało


kończy się rabatą przed wejściem do ogródka


a teraz jak zaczęłam wycinać pęcherznice to tak

i widok z góry znalazłam, na tą część ogrodu, może coś pomoże.

Zdjęcia poglądowe na cześć skarpy od strony wrzosowiska. Długa na jakieś 6-7 m, tyle ma gabion tutaj. Kończy się po prawej stronie różanką.




Po lewej wrzosowisko:




Widać, że doskonale rośnie na tej glinie macierzanka Bo floks szydlasty to tak sobie.

Dlatego zaczęłam zastanawiać się nad berberysami, takimi samymi jak koło oczka, albo i nie kolorystycznie, ale karłowymi, kulistymi.

No to trochę z innej perspektywy dzisiejsze zdjęcia ścieżki, czyli z poziomu kucanego

Elu! My jesteśmy, a z nami? Jak sobie umilimy ten czas, tak będziemy mieli. Dziś u mnie cieszy wschodzące słońce, a z okna trochę zieloności gdzieś w oddali widzę.
Nie jest źle! Da się żyć!

Wszystkim, pogody wg potrzeb życzę.

Jolu ten krzew cudownie przebarwiony po prawej to Wings of fire?

I minutę po tym jak wróciłam do domu

Zadołowane cisy