Takie krasnale na choinkę na kiermasz poczyniłam



i takie wisiorki dla siebie, mogą być na choinkę lub do podwiązania zasłon lub firan

Wczoraj zrobiłam srebrną choineczkę z bombek. Podstawa z oponki owiniętej granatową wstążką.

najniżej bombki 5 cm śr. i wyżej 4 cm i 3 cm.
wyszperałam w swoich starociach łańcuch maleńkie dzwoneczki, i drugi z koralików granatowych o śr 1,2 cm. pocięłam i przerwy między bombeczkami wypełniłam.

Ponieważ zabrakło 3 maleńkich bombek przykleiłam gwiazdkę.



W ubiegłym tygodniu dokończyłam kulę ze szklanych 2 cm bombeczek, zaczęta jeszcze w październiku.
Zabrakło bombeczek miałam kupione dwa komplety po 144 szt, zamówiłam drugi zestaw i na tę kulę 20cm śr wyszło 460 bombeczek.



To moje pierwsze zabawy choinkowe.

Czerwona kombinowana z pozostałości, jeszcze nie wykończona wstążeczką.



Teraz trzeba znaleźć odpowiednie miejsce do zestawienia.

Monotematyczny jestem

z 15 sztuk bażantów z zeszłego roku zostało po polowaniach 3....nocują u nas

Taka inspiracja z miasta



cztery rośliny
bukszpan, lawenda, szałwia i róże okrywowe

kasja83 napisał(a)

A jest tu.....o:


Zuma się nazywa.Kto mi powie...z jakiej to bajki?

Sliczny jest - albo śliczna uważaj na buty ulubione

Suszą się moje pierwsze aniołki.
Mój pierwszy cukrowy lukier do usztywniania

Rano zobaczę, co z tego wyszło

Magleska napisał(a)

Pokaż nowego członka rodziny plisss
A kartony ściągnięte zestrychu
Dziecię chore .... współczuję , kuruj malucha

A jest tu.....o:


Zuma się nazywa.Kto mi powie...z jakiej to bajki?

Kilka zdjęć ( co prawda na szybko robionych telefonem) sprzed Szpitala na Fieldorfa we Wrocławiu. Fajnie jest widzieć takie zadbane nasadzenia (widoczny powrót śnieguliczki, dużo cisów, bukszpanów i traw), chciałoby się więcej. Serce ogrodnika nie przejdzie obojętnie. Z chęcią zobaczyłabym je w innej porze roku, może nie koniecznie podczas wizyty w szpitalu

Dziś ponury zimny, wietrzny i śnieżny dzień to zabrałam się za pieczenie pierników.

Próba zimowych bukietów. Kwitnące białe agapanty .

Nowalijka napisał(a)

To moje rybki przyniesione z oczka, wodę muszę zmieniać raz w tygodniu - oszaleję...



A tu dla odmiany porobiłam jedzonko dla ptaszków na działce... (sroki mają frajdę)

Macham
Rybki prawie utuczone na patelnię hihi ......żartuję , szkoda by ich było
W planowaniu jestem kiepska ,ale zaglądam
Ptaszki przylatują na żarełko ? U mnie niestety nadal nie - pomimo ,że smakołyki wszędzie wiszą

I mnie było pieczenie

Wieczór i zachód

Popołudnie

Dzisiejszy poranek