paniprzyroda napisał(a)

Kasya, o siódmej było -15. Śniegu zero. Wczoraj okrywałam rośliny, ziemi było mało, wykorzystałam piasek z popiołem i obsypałam jeszcze dwie róże. Włóknina mi się skończyła, wykorzystałam wzorem Tess nieużywane powłoki, zasłony itp. Przypieczętowałam decyzję rozstania się z nimi. Swetry, bluzy i kurtki również
królowa Queen of Sweden

Na pomysł, by kurteczki wykorzystać, nie wpadłam. Ale ten pomysł pewnie wykorzystam dzisiaj. Ta noc ma być najzimniejsza. A wszystkie powłoczki, ręczniki, koce już wykorzystałam.
Ubolewam, że nad Rozlewiskiem niczego nie okryłam. Nawet mini kopczyków roślinki nie dostały.

Tess, u nas o wpół do siódmej -17, brr. Jak coś wymarznie, trudno, ale zawsze szkoda. W tej sytuacji niedobrze, że nie ma śniegu.

Byłam po ziemię w ogrodniczym w ubiegłym tygodniu, tej której zawsze używam, nie mieli. Za to dalii mnóstwo, mieczyków, lilii i innych cebulowych. Jak tu wyjść z pustymi rękami?
Wśród dalii przechodziłam katusze, bo co jedna to ładniejsza. Zostałam jednak przy pomponowych, wyjątek dla łososiowej zrobiłam.


po raz kolejny kupiłam krokosmie, tym razem mieszankę. Ciekawe, czy będą takie jak na zdjęciu.

Irenko, dziękuję
Annabuko - Aniu, dekory z masy plastycznej, odciskane w foremkach. Pw widziałam, napiszę.
Ryska, rdza jak prawdziwa, rzeczywiście, ale chyba trzeba ją utrwalić lakierem.
A tych rdzawych dodatków już trochę mam, więc pozostaję w jednej konwencji i chyba nie zrobię w biżuterii ogrodowej misz maszu. Szafirowe donice i rdza to chyba dobrze wygląda.
Zardzewiałe w sposób naturalny

Rewelacyjne makówki. Z czego były bo nie znam Twojego ogrodu. A teraz mi przypomniałaś że już czytałam że syn robi kute dodatki. Pochwałę za tabliczkę zostawiam. A tak przy okazji pokaż wszystkie dodatki ogrodowe

Róża w kurtce niezła poszwy już narzucałam a tym roku zdążyłam róże okopczykować trocinami.

Rozbawiła mnie Królowa Szwecji w kurtce z kapturem

Ale numer...Róży w kurtce to ja jeszcze nie widziałam.

Te kroksomie takie pewnie będą tylko może mało kwitnąć - ja zauważyłam że cebule muszą urosnąć i dopiero wtedy kwitną - więc zakopujemy i wykopujemy

To okrycie rewelacja - każdy widzi co chce - ja widzę jak większy przytula mniejszego : porwałam agrowłókninę i tez poszłam do ogrodu - ale moje okrycia słabe.

pozdrawiam

Jolanko, moje piwonie to zwykłe odmiany kupowane w różnych miejscach. Z zapisanych nazw mam takie, ale dałam sobie spokój z ich rozpoznawaniem. Ważne, by kwitły i cieszyły oczy. Natomiast te o pojedynczych kwiatach to już zupełna niewiadoma z ogrodnika. Kwitły pięknie, więc przytulałam
Shirley Temple
Festiwa Maxima
Kathharina Fonteyn
Edulis Superba
Sara Bernhardt
Bowl of Beauty
Raspberry Sundae
Duchesse de Nemours
Primavere
Sorbet
Katharine Fonteyn
nazwa tej chwilowo uciekła mi z głowy

Która jest pełna i najciemniejsza?