Najgorsze jest to że ciężko się zdecydować, nakupię, nakupię, potem nie wiem co mam wziąć. W ogrodzie umiem się ogarnąć, ale w ozdobach już gorzej. Też masz tak?
Kasa na święta potrzebna i nie ma miejsca na przechowywanie. Poza tym po zimie, trzeba obciąć liście, podpędzić w ciepłym namiocie foliowym aby szybciej wyglądały na "handlowy materiał" a to kosztuje i czasu i pieniędzy.
Kup na wiosnę lepiej. Będą miały za mało światła i "wybiegną" czyli liście i ogonki liściowe staną się wydelikacone, wyciągnięte i cieniutkie. U mnie dostały też mszyc (mam dwie żurawki, które chowam do garażu) a 40 szt to nie wiem, gdzie pomieścisz.
Opanuj się i kup na wiosnę dorodny materiał, to byliny zimujące w gruncie a nie w piwnicy.
Chroni go przed mroźnym wiatrem, przed mrozem to tylko dodatnia temperatura chroni, a pod włókniną jest ujemna. Młode ambrowce mogą wymarzać, ale mnie się jeszcze nie zdarzyło, żeby jakiś wymarzł. Usyp kopczyk z kory na korzenie.
Jak ma wymarznąć to włóknina nic nie da.
Całość mojej "produkcji" jest fantastyczna (a co tam, nieskromna jestem, ale mi się podoba, więc mam prawo), natomiast otoczenie tego "amfiteatru" jest w wielkim nieładzie, albowiem na całego trwa budowa rezydencji i wszędzie leżą stery desek.
Musiałam się nieźle nagimnastykować, aby ich nie było widać