Gierczuś - kuszę, kuszę i to mocno.. nawet jakieś czary odprawiam z tej okazji i latam na łopacie

Melduję, że zdrówko bez zmian.. no tylko uszy mam zatkane i jestem głucha .. szumi mi morze...
martaibartek - na obrazku wszytko jest ładne

Ale dziękuję w imieniu obrazków
Ewa - kolejna komplemenciara

Bałaganu nie pokazuję (z wyjątkiem wyrwy na froncie ) .. nawet nie fotografuję.. i potem sie denerwuję, że nie mam zdjęć do porównań
Małgosiu - ja nie kancikuję... bo to za pracochłonne i kiedyś liczyłam ile miałabym kancików gdyby nie kostka brukowa.. ale tak około pół kilometra.... a M jakby kosił te kanciki i musiał strać sie ich nie rozwalić, to obawiam sie, że nie byłoby żadnych rabat, bo by go trafiło.... zresztą jest powiedziane, żę mam tak sadzić ,aby niczego nie musiał omijać, bo skosi wszytko co wyłązi na trawnik.... dlatego przesadziłam liliowce spod brzozy.. i wiele innych też

Ale chłopa rozumiem.. to wnerwiające gdy ma sie tyle godzin koszenia i dochodzi jeszcze zabawa z czymś co trzeba jakoś podnosić i sie pitolić.. Jeden dzień w tygodniu caluśki zajmuje koszenie....
Margerete - głos odnotowany

A małą działka - mniej roboty....... to tak na pocieszenie.. czytaj wyżej..
Ula - zimowity liśćmi wnerwiają, ale jesień bez nich byłaby niepełną jesienią

Mam je powtykane wszędzie
Mira - u mnie przymrozek większosć liści zważył, wiec mi teraz wszytko jedno.. ale u Ciebie przymrozku chyba nie było, wiec szkoda... ale dzielić możesz .. nic im nie będzie..
Agania - bomba to faktycznie jest.. bo ciągle coś rewolucjonizuję.... poprawiam.. i jak napisałam wyżej.. poprawiam i widzę, że znów robię po staremu

Wniosek prosty.. ja się nie zmienię i muszę mieć ten mój busz

A i tak najwięcej radości mi daje te latanie z łopatą
A teraz idę zrobić lekarstwo........