Tak wygląda nasz dom i to co wkoło chcemy zagospodarować.
Działka ma wymiar 21m x 40 m
Plan mamy taki,
1. aby wzdłuż siatki obsadzić thuje (niestety nie wiem jaka odmiana, która jest w miarę odporna i nie rośnie bardzo rozłożyście)
2. Przed domem między wejściem do domu a podjazdem oraz w rogu działki tam gdzie jest skrzynka gazowa zrobić jakąś rabate ( chciałabym zeby tam się pojawiły min. jakieś kwitnące krzewy np. azalie, magnolie)
3. Koniecznie na naszej działce musi być miejsce na ogródek warzywny oraz kompostownik, to chce zmieścieć w prawym górnym rogu, na razie jest tam blaszak, ale będzie przesunięy i będę miała do zagospodarowania jakieś 3m x 7 m. Warzywniak będzie w skrzyniach. W jakiś sposób chciałabym odzielić tą część od pozostałej. Widziałam gdzieś tu na forum żywopłot dwukolorowy z pęcherznicy. Tylko nie wiem czy to dobre rozwiązanie, bo w zimie ten kompostwnik będzie odkryty.
4. Nie mam wizji co do tarasu, może jakieś donice tylko nie wiem z czym ;/
5. Na pozostałej częśći posadzimy trawę
6. Gdzieś w okolicy części warzywnej chcemy murowanego grila.
Ty oczywiście musisz mieć wszystko zrobione porządnie kompostownik super, i jaki esteticzny - masz jakiś mało widoczny kącik ? poka co masz w środku
u mnie to każde miejsce widoczne , każde taaaakie piękne - oczywiście w wyobraxni, że nie mam gdzie tego kompostownika uasadzić , zanim krzak urośnie i zakryje to trochę minie.
Joasia...odkręcam całą przednią sciankę 4 śrubami i mam luz. Przerzuca się bez problemu. Tzn mojemu eMowi się przerzuca bez problemu...ja tego nie tykam. On w miarę wysoki jest (182cm) więc nie sprawia mu to problemu.
Dziewczyny, po pracy pomierzę bo nie pamietam wymiarów i cyknę fotkę bez scianki...tak dla jasności
Teraz koniec przerwy sniadaniowej...do pracy wracam
Justys u mnie też właśnie się żon pytał jaki ja ten kompostownik chcę więc tez muszę mu coś szybko naszkicować co by się nie rozmyślił z robotą skoro pyta to znaczy że zrobi
Ale czy taki wysoki kompostownik jest wygodny?? co z przerzucaniem kompostu żeby napowietrzyć??
Faaaajny kompostownik muszę w tym roku też zacząć tą fascynującą przygodę z czarnym złotem
Mam takie techniczne (może głupie) pytanie - czy jak odkrecasz tą przednią ścianę, to nie wysypuje się to wszystko na zewnątrz?
No i ciekawam bardzo jak się zakończy dylemat modrzewie kontra graby
Miłego dzionka
Monisiu mam kamienie i to kilka, mam pniaczek drzewa i wiele takich 'gadżetów" z których korzysta pies ale tuje go wybitnie interesują Podobno te rosliny wydzielaja taką specyficzną woń, która zwabia psy ale czy to prawda czy tylko mit?
Podetnę tuje od spodu na ok 40-50cm ( serce mnie boli bardzona samą myśl) i zobaczę co dalej? To, że tujki od spodu mam takie "ażurkowe"to też moja wina, bo postawiłam przy nich drewniany, dość gęsty płotek dwa lata temu dla ochrony i miały trochę ciemno od spodu
Taka ze mnie ogrodniczka
Dziś M opróznił mi kompostownik ale ten kompost jakiś taki nie do końca jak bym chciała, niby przekompostowany ale mam tylko jedną komorę, sypałam granulat do szybszego rozkładu cały zeszły rok ale nie dość często przewracałam, bo miejsca brak ...
W ten sposób na sobotę mam dużo pracy zaplanowanej - oby pogoda dopisała
Pozdrawiam Monisiu!
Wielkie dzięki. Niestety nie mam kompostu, ale chyba w tym roku czas będzie wygospodarować miejsce w ogrodzie na kompostownik. Widziałem w ogrodniczym kompost odkwaszony oraz kwaśny i torf. Czy i czym wzbogacić nową ziemię? Jeszcze raz bardzo dziękuję za odpowiedż.
Ja od wiek wieków wierzyłam w kompost, odkąd miałam drugi ogród. Czyli od 1982 roku. Zaraz założyłam kompostownik nawet trzy i zawsze mnie kręciło przewalanie go i stosowanie Poza kompostem znałam tylko Azofoskę, ale ona była niedostępna - więc pozostawał kompost. To były inne czasy, nie było nawet kosiarek, trawnik ścinałam na kolanach nożem od chleba. Potem Witek zrobił kosiarkę z silnika z pralki Frania. Kompost ciągle produkuje Babcia Jasia w moim poprzednim ogrodzie, ja jej tylko dostarczam proszek przyspieszający rozkład - bakterie.
W moim obecnym ogrodzie najpierw zaczęłam lać Magiczną siłę bo zachłysnęłam się cudami jakie potrafi zdziałać - na wszystko, na róże, różaneczniki, hortensje, działała cuda, ale kompost ciągle był w użyciu i próchnica z worków. Ogromną wagę przywiązuję do sadzenia, podsypania (dwa wiadra pod roślinę), ściółkowania kompostem - nie korą. Bo w ogrodzie nie ma miejsca na korę. Rosną tylko rośliny na każdym centymetrze Nie ma szmaty. Nigdy nie było.
Powoli unikałam chemii, domki dla owadów, opryski z pokrzyw i inne takie. Nicienie pożyteczne.. jednak ekspertem od tego nie jestem aż takim, po prostu staram się nie pryskać. Z florovitu przestawiłam się na ekologiczny nawóz z wyciągu z wodorostów i on mnie wspomaga w dokarmianiu dolistnym. Ot cała ekologia.
Kompostownik? w bukszpanowym go nie ma. Bo nie musi być. Ja mam bazę firmy a tam całe tony i hałdy kompostu. Dzisiaj była nowa dostawa.
Witek zrobił w zimie maszynę do mielenia i przesiewania kompostu. Tak, tak, zrobił ogromną wielgaśną maszynę, jak z fabryki traktorów, bo jest też racjonalizatorem i konstruktorem... maszyn na nasze potrzeby i maszyna działa. Mam z niej wielki wór kompostu, a będzie go po prostu tony. Lezy go na bazie całe hałdy i będę mielić...
Zapomnieliście że robię ogrody i odpadów zielonych mam całą masę, a gdzieżby ona się zmieściła i wszystkie maszyny i urządzenia w bukszpanowym?
Mam taki plastikowy kompostownik i jak dla mnie jego uroda jest wątpliwa
Pomijając walory estetyczne to niestety są mało praktyczne. Przemieszanie kompostu jest praktycznie niemożliwe, a otwór na dole do podbierania kompostu jest za mały.
Ja przesiadam się w tym roku na drewniany bo już do tego plastikowego nie mam siły
Co ja bym dała żeby tyle mieć .
A pomysł ze skorupkami fajny . Wiadomo że dużo składników i odkwasza ziemię. Niektórzy mielą w młynku po kawie, ale ja nie mam i potłuczone wrzucam na kompostownik.