Odnośnie ciemierniki w u mnie też niektóre zgniły. Mówią, że to róża zimy jednak trzeba przykryć. Zaobserwowałam, że te które były przykryte liśćmi trzymają się dobrze. Najgorsze dla nich jest deszcz pąki są mokre jak przychodzi mróz pąki przemarzają i zaczynają gnić.
Muszę zrobić jesienią z chrustu namioty i okryć przezroczysta folia.
A ja zakupiłam trochę krokusów w doniczkach przekwitły w domu i wysadzę do domu.
Tak robiła Irenka z Wrocławia. I zawsze miała piękne kępy krokusów.
Czekam na paczkę w przyszłym tygodniu z Alb....u mają przysłać marcinki jesienne m.in takie jak ty masz i szałwia caradonna. Jeszcze mają też przyjść lilie maratony i jakieś tam inne. Inne zamówienie zawilec wielkokwiatowy biały. Jeszcze Inne hosty
Ogród Jasi to perełka istna Możesz tez zobaczyć go na filmie bo Jasia u Mai była, a może w Roku w Ogrodzie, choć obstawiam pierwsze( pamięć płata mi figle)
Dla mnie to wzór niedościgły ogrodu, wielbię tak wyglądające naturalnie ogrody, smaczku dodaje zabudowa kamienno-ceglana vintage, jako przepiękne tło do tego bogactwa roślinności. Muszę dokończyć w tym roku mój niewysoki murek, który zaczęłam chyba 2 lata temu jakaś namiastka będzie Chyba zostałam trafiona strzałą Amora przez ten ogród i usycham z miłości
Aniu, nie mam dużo hortensji, ale ogrodowe sześć obejrzane, suche usunięte, mają spore żywe pąki, oby ich mróz nie dorwał jak w zeszłym roku. Też było ciepło nienaturalnie a potem mróz sporo ściachał, zostały te spóźnione pąki. A resztę przycięłam w styczniu w jeden dzień słoneczny. Za to zrobiłam kilka rozmnóżek, w ukorzeniacz końcówki i do doniczki, podobnie z clematisami.
Asiu donoszę uprzejmie, że piwonie amarantowe posadziłam, i tulipki botaniczne i 4 małe lilie doniczkowe Tiny. Jeszcze trochę pograbiłam w jakieś dziury gryzoniowe wcisnęłam co nieco, żeby mi się nie rozpanoszyła populacja...
I szałwię błyszczącą do doniczki wynasionkowałam, pójdzie na szklarenkę okienną.
Nie umiem tak pięknie planować ogrodu jak niektóre dziewczyny, np Patrycja, ale do pośmiania się moje zapiski, gdzie co i jak posadziłam, tu akurat najstarsza bazgroła każda część ma swoją bazgrołkę, mam już nową bardziej estetyczną, jak za dużo wykreśleń i zmian i opcji muszę zapisać od nowa, bo nikt nie jest w stanie rozszyfrować, nawet ja Uwaga ujawniam się jak w IPN-ie:
Aha, jeszcze dopisek:
robię przegląd desek, aby dokończyć zaczętą w grudniu długą wiatkę na drewno (szkielet robią Panowie, ja odeskowanie) Zobaczę na ile starczy, a resztę desek dokupię i zaimpregnuję
Elu! Dziękuję. Krokusów sporo, ale co roku staramy się coś dosadzić, więc trochę starych, trochę nowych i jakoś się prezentują.
Liście się wypiętrzają ponad powierzchnię wody, bo rośliny zbyt się rozrosły, trzeba będzie je trochę ograniczyć, bo liście zasłaniają kwiaty i nie widać ich dobrze.
Ewo, żmijowca widzę w Albamarze i Sadzawce. Tam chcę zamówić. Coraz bardziej lubię rośliny, które się wysiewają. Wiem, że czasem są ekspansywne, ale jakoś sobie z tym radzę. Poza tym można rozdać nadmiar siewek.
Czy żmijowiec sam sie nie wysiewa?
Niestety nie mam warunków do wysiewów. Moje okna są skierowane na wschód i zachód. Za mało światła.
Dla mnie lilie nie sa za wysokie. Sadzę na rabatach różnej wielkości rośliny, więc pasują. No i uwielbiam zapach
A liliowce lubię nie tylko za kwiaty, ale tez za liście. Wypełniają przestrzeń cały sezon
Lipiec u ciebie bardzo lilio-wcowy Moich lilii i liliowców się pozbyłam. Lilie bardzo ładne i pięknie pachną, ale były za wysokie. Może posadzę inne w jakimś lepszym miejscu.
Doczytałam, że skusiłaś się na lnicę i czerwonego żmijowca. Fajnie Myślę, że będziesz zadowolona. Tu u mnie raczej nie można kupić gotowych sadzonek czerwonego żmijowca, dlatego go sama wysiewam. Wschodzi stuprocentowo To roślina dwuletnia, ewentualnie trzyletnia.
Ewa szczęśliwego Nowego Roku! Niech Cie zaskakuje nowymi roślinkami i fauna, które sanek do Ciebie przyjdą. Mi się dzisiaj śniło że wyrosły mi na działce wielkie lilie, choć ich nie sadziłam. Ciekawe co to znaczy. Chciałabym zrobić taką rabatę no dig, tylko mamy perz. Nie wiem czy w tej sytuacji ta metoda będzie wlasciwa, czy jednak należałoby się najpierw tego perzu pozbyć? Rozumiem że na kartony trzeba najpierw wysypać świeżej ziemi? Czy możesz napisać jak to praktycznie się robi?
Zuzia Antracytowa też miała rację względem rabaty pod ścianą domu (widoczna na 3-ciej fotce jeden post wstecz), a konkretniej zbyt dużego zagęszczenia hortensji i miskantów na tak małej przestrzeni- hortensje przesadzę w miejsce, gdzie teraz są płożące jałowce i chojna ( lewa strona łupkowego kręgu). A pomiędzy nie dam zakupione już lilie.
Jeśli pogoda pozwoli, to jutro chciałabym zająć się prawą stroną altany, poprawić kółeczko wokół klona Globosum i wypleść z wierzby niskie płotki wokół niego i grujecznika, bo moje piesy w dzikim uniesieniu tratują wszystko na swojej drodze. Wkurzać się niepotrzebnie nie lubię, wolę zapobiegać ( z resztą nie po to sadziłam te wszystkie cebule, żeby ze zgrozą patrzeć, jak są łamane przez te moje futrzaste zgagi )
Z tego samego względu w 2024 nie planuję jeszcze robić ogromnej rabaty wyspowej, łączącej czerwone klony i metasekwoje, choć ochotę mam na to ogromną. Powstanie taka na pewno, kształtem przypominać będzie trapez z zaoblonymi rogami (koncepcja już się w głowie wyklarowała). Odczekam jednak jeszcze jeden sezon, aż psiaki trochę podrosną i zmądrzeją, bo to szczeniaki jeszcze
Wybraliśmy też dzisiaj projekt stelaża pod bujawkę, który stanie na kamiennym kręgu łupkowym, będzie przypominał mniej więcej ten z pin'a poniżej:
I ostatnia rewelacja z dzisiaj- biblioteczka już w połowie została zamontowana w salonie, zostało jeszcze przykręcenie 5 poziomych półeczek, także dzisiejszy dzień był pełen wrażeń
Jutrzejszy, mam nadzieję, też taki będzie, bo już o godzenie 10 zapraszam Was wszystkich na ostatni, dziękczynny konkurs
Przeglądam właśnie Wasze ogrody. Skończyłam podsumowywać moje 7 lat ogródkowania, więc nic mnie teraz nie rozprasza (no może oprócz "Hardej" Cherezińskiej) . Na bieżąco jestem już z wątkiem Grzebiuszki (ahh te lilie, i cudowne projekty manualne własne), teraz podczytuję Jolę (Joku) i jej inspirującą przygodę na nowej działce. W barwnym korowodzie czeka cała masa zacnych wątków, zupełnie nie wiem, w jakiej kolejności je czytać, bo wszystkie zasługują na uwagę i podziw, chyba wypiszę sobie ich nazwy na karteczkach i zrobię losowanie, jak w Lotto
U mnie w ogrodzie jest masa nornic i z cebulowymi coraz ciężej, bo wyżerają...Lilie też mi się bardzo podobają, ale nie można mieć wszystkiego, tak mówi głos rozsądku...natomiast chciejstwa rządzą się swoimi prawami...zobaczymy... do pierwszej wizyty w ogrodniczym...
Szacun, że się zmobilizowałaś, teraz grzebanie w ziemi to wątpliwa przyjemność, niemniej warto dla tego wiosennego efektu wow, nawet jeśli rozmieszczenie nie do końca takie, jakie planowałaś pierwotnie Powodzenia w świątecznym masterchef'owaniu!
Jakoś się przemogłam i posadziłam te cebulki w poniedziałek. Szybko poszło, bo w sumie 200 to nie tak dużo jak się sadzi po kilka w dołek. Zwłaszcza, że miałam sporo krokusów, tulipany , hiacynty, lilie i żonkile.
Już któregoś roku sadziłam cebulki pod koniec roku, czy nawet na początku stycznia( gwiazdkowy prezent) do doniczek ( stały na tarasie)i do gruntu i było ok.
A we wtorek wsadziłam też w ziemię oklapłe chryzantemy z dekoracji doniczkowych.W końcu trzeba je zmienić na zimowo - świąteczne!
Ziemia u mnie nie zamarznięta, ale nie wszystko posadzone zgodnie z planem ( jeżeli chodzi o miejsce), ale nie chciało mi się grzebać w tej liściowo- łodygowej paćce, która zalega na rabatach i sadziłam
gdzie wygodniej. Tak więc znów może być wiosenny misz masz
Cieszę się , że nie czekałam na lepszy dzień, bo dziś od rana pada deszcz. Zresztą trzeba zająć się bigosem, uszkami itd....
W tym roku również nie posadziłem czosnku. Szklarni na działce nie mam. Posadziłem na jesieni cebulki tulipanów. Tulipany są u mnie standardem.
Obecność kota przynajmniej w jakimś stopniu odstrasza gryzonie. U mnie czasami pojawiają się obce koty. Jednakże częściej pojawiają się w moim ogródku sroki i różne wronowate. Czasami widuję sikorki.
W tym roku miałem dużo pięknych kwiatów cebulowych. Nie tylko tulipany, ale też lilie, żonkile, krokusy, szafirki, irysy.
Cześć Bożenko, podzieliłam Twój komentarz na "sekcje", żeby nie pominąć żadnej kwestii
1. Przygoda mojej mamy z kuchnią roślinną trwa już wiele lat, zaczęło się w zasadzie niezamierzenie, bo od problemów żołądkowych- po każdym spożyciu mięsa ból był okropny, z jakiegoś powodu organizm mojej mamy przestał nagle je tolerować. Zaczęła więc wprowadzać do kuchni coraz fajniejsze potrawy kuchni wegetariańskiej i wegańskiej. Dzięki niej odkryliśmy na nowo świat kulinariów, naturalnym biegiem spraw po paru latach połowa rodziny zmieniła sposób odżywiania, zainspirowana kuchnią mojej mamy, w której korzysta w dużej mierze z tego, co sama wyhoduje na swoim polu Pomysł na prowadzenie warsztatów stopniowo ewoluował, na początku było to tylko kilka spotkań w grupie znajomych, później doszły okazjonalne cateringi, żeby w końcu w tym roku przybrać formę gotowania w plenerze w zakątku, który właśnie do tego celu stworzyła moja mama Marietta. I to był strzał w dziesiątkę, uczestnikom bardzo przypadła do gustu taka forma spędzania czasu na świeżym powietrzu, w otoczeniu morza kwitnących roślin, gotując z tego, co właśnie zebrali na polu mojej mamy. Mama chce dzielić się z innymi doświadczeniem, które zdobyła przez lata i pokazać, że kuchnia roślinna nie musi być droga czy skomplikowana, wystarczą warzywka, które każdy z nas może wyhodować w swoim ogrodzie lub kupić na lokalnym bazarze W Szczodre Gody chcę ogłosić ostatni konkurs dla Was w podziękowaniu dla całej fantastycznej ogrodowiskowej społeczności, w której nagrodą będzie właśnie udział w tych warsztatach- szczegóły już niebawem Poniżej zostawiam kilka smaczków przygotowanych przez moją mamę:
2. Link do sklepu wysłany
3. Stoliczek rozsadowy akurat był kupiony na alledrogo (ale był niedrogi ), trzeba go było jedynie poskręcać.
4. Bardzo polecam Wam też przepisy z Jadłonomii, nie ma wymyślnych składników, a smaki petarda! https://www.jadlonomia.com/
5. No właśnie, co za dziadersy! Człowiek się nastawi, cały napalony czeka od jesieni aż toto zakwitnie, a tu taki zonk!
6. Cieszę się, że Ci się spodobała, polecam jednak zrobić sobie rozsady, bo wysiana za gęsto nie będzie taka okazała. Później sama się już rozsiewa po ogrodzie. Jeśli chodzi o gargamela, to widziałam, że pod tą nazwą ukrywa się więcej niż 1 odmiana pomidorka, jest też takie szpiczaste, podłużne jajeczko- miałam oba rodzaje, ale ten bardziej okrągły jest chyba smaczniejszy
7. No cóż.. Przyłapałaś mnie Nie mogłam zasnąć, więc zamiast bezproduktywnie leżeć i liczyć barany, postanowiłam zrobić coś bardziej produktywnego, bo ta historia siedziała we mnie cały tydzień i trzeba było już puścić ją dalej w świat
Świetne są! Wiwat Karolcia! (mam sentyment do tego imienia, miałam cudowną babcię Karolinę właśnie )
Jeśli masz jeszcze gdzieś zapisany adres to poproszę namiary na priv
Czyżby to dzieło Twojego męża???
Zapisałam sobie przepis na nieserwy sernik wypróbuję, dziękuję za link, bo patrzę, ze tam dużo ciekawych i niekonwencjonalnych mniamniamów jest
Z tymi niebieskimi i czarnymi tulipanami, to ja też dałam się nabrać i to 2x na niebieskie lilie
Szałwia tricolor przepiękna jest, nawet mam nasiona, zachęciłaś mnie jej urodą do wysiania w 24 no i przez Ciebie kupuję Gargamela i fasolnik
Co za uzdolnienie ludzie z Was wszystkich pozdrawiam mamę, męża i siostrę
Fajnie się czytało następny odcinek powieści do porannej kawy.
Ale żeby zaczynać od 12.30 w nocy i całą noc pisać?? No, no, witamy w gronie uzależnionych