Jakoś się przemogłam i posadziłam te cebulki w poniedziałek. Szybko poszło, bo w sumie 200 to nie tak dużo jak się sadzi po kilka w dołek. Zwłaszcza, że miałam sporo krokusów, tulipany , hiacynty, lilie i żonkile.
Już któregoś roku sadziłam cebulki pod koniec roku, czy nawet na początku stycznia( gwiazdkowy prezent

) do doniczek ( stały na tarasie)i do gruntu i było ok.
A we wtorek wsadziłam też w ziemię oklapłe chryzantemy z dekoracji doniczkowych.W końcu trzeba je zmienić na zimowo - świąteczne!

Ziemia u mnie nie zamarznięta, ale nie wszystko posadzone zgodnie z planem ( jeżeli chodzi o miejsce), ale nie chciało mi się grzebać w tej liściowo- łodygowej paćce, która zalega na rabatach i sadziłam
gdzie wygodniej. Tak więc znów może być wiosenny misz masz
Cieszę się , że nie czekałam na lepszy dzień, bo dziś od rana pada deszcz. Zresztą trzeba zająć się bigosem, uszkami itd....