No to też popracowałaś
Ja to poczekam chyba na deszcz z tulipanami, bo mi ręka odpadnie od sadzarki... piękny mamy październik ,ciepły i słoneczny ,ale suchy...dziś znowu cisy musiałam podlewać....eh
Dzięki za brzozy
No u Ciebie też by pasowały może z czasem znajdziesz miejsce
Fajnie,to czekamy razem
Tak samo robie, nie lubie grabienia, a z krzewów a tych mam bardzo dużo to przez zime mają ściółke. Krzewy czy drzewa, ktore polecam tylko muszą być tak posadzone by o tej porze były w słoncu bo wówczas się najpiękniej przebarwiają a wiosną ciesza piękną barwą i kwiatami. KALINY i nic nie trzeba zz nimi robić, perukowce i ten o seledynowych liściach piękna ozdoba ogrodu a teraz na piękny pomarancz się odbarwia. Pięknie się odbarwiaja pęcherznice ten mocny żółty kolor to pęcherznica która na wiosnę cieszy seledynowymi listkami, te czerwone też pięknie się odbarwiają na czerwony kolor, jedyna praca z nimi to obciąc mocno na wiosnę
Co do płyt to imponująca kolekcja, a tylko rocowe czy inne też? Z ciekawości musze moje policzyć Musze zimą moje winyle wyjąc. Pamiętam jak za pierwsze 2 wypłaty kupiłam za 4,5 tysiąca płytę to były czasy
To jest czerwona pecherznica no i berberysy niezawodne i piękne sie przebarwiają
Danusiu liści coraz więcej ja część grabię a część zbiorę kosiarką, brzozy jeszcze pelne ulistowienia.
Ale piękne przebarwienia, ja muszę pomyśleć o jakiś kwiatach jesiennych ale więcej kzrewów pzrebarwiających się.
Płyt mam około 5 tysięcy
Zgrabne pannice dziękują za komplementy
Brzozy wybierałam osobiście z kilkuset sztuk,więc wybrałam najładniejsze
A czułam się jak dziecko w sklepie z zabawkami , ha ha
Brzozy posadzone podoba mi się bardzo nawet eM pochwalił
Słabo widać te chudzinki
Dereniowa poszerzona i przesadzone 3 kulki z buksa....masakra jakie one były ciężkie
Z czasem pewnie wymienię na cisy...wiosną seslerię podzielę a i muszę opalikować brzozy
Tak, jak będą "jednorodnie" kompostowane to uzyskasz tzw. ziemię liściową - ph około 4,5. Zalezy jakie liście dominują, bo może być 3,5 lub 5,5. Ale zawsze jest kwaśna lub lekko kwaśna.
Czas rozkładu liści zależy od gatunku rośliny i stopnia ich rozdrobnienia. Na uzyskanie w pełni dojrzałej ziemi liściowej potrzeba przeciętnie od 1 do 2 lat, jednak dobrze rozdrobnione i stale wilgotne liście drzew i krzewów, które łatwo ulegają mineralizacji (np. brzozy, jabłoni, leszczyny, wierzby) mogą przekształcić się w ziemię już nawet po 6 miesiącach.
Najdłużej rozkładają się liście twarde, bogate w garbniki i związki fenolowe - liście dębu, gruszy, olchy i orzecha włoskiego, oraz wszystkie zimozielone, które często są pokryte warstwą woskową.
EDIT
żebyśmy się dobrze zrozumiały. Ziemia liściowa zalicza się do najcenniejszego podłoża. Opadające liście z drzew "utrzymują" potrzebne ph do wymagań rośliny. W ten sposób rośliny same się nawożą i utrzymują swoją mikoryzę. Ostatnie badania (Czechy) wykazały, że w momencie wiosennego rozwoju liści na drzewie już roślina produkuje specyficzne dla niej grzyby wspomagające mikoryzę i biorące czynny udział w procesie butwienia na jesieni. Takie perpetuum mobile
Świetny reportaż Właśnie szukam czegoś na rabatę, na której mam hortensje, różne trawy i mnóstwo bylin. Pasowałyby brzozy, ale boję się, że będą za dużą konkurencją dla tych roślin. Może właśnie glediczja byłaby najlepszym rozwiązaniem. Ten kolor i ażurowy cień dają jej mocny plus. Czy jest dużym pochłaniaczem wody?
Ostatnie.
Wypuszcza liście. W tle inne drzewa dla porównania.
Maj. Nie sposób jej nie zauważyć. Świeci.
Wrzesień.
Październik.
Podsumowując. Ciesze, się, że 12 lat temu wyszłam z 4 glediczjami ze szkółki
A bałaganią podobnie jak brzozy. Tak więc trochę więcej czy mniej liści nie ma znaczenia. Przetrwały bez uszczerbku niejedną wichurę. Nieraz na samym początku jakaś końcówka była uszkodzona po zimie, ale z czasem ten problem zanika.
Ja nie wyobrażam sobie ogrodu bez drzew. Dobrze, że mogę sobie na to pozwolić.
U mnie brzozy zrzuciły już w lecie większość liści przez tą suszę.
Musiałam cudze pokazać
Moje w tym roku odczuły bardzo przymrozki i przebarwień spektakularnych nie będzie.
Nie ma to jak Matka Natura - najmądrzejsza Te brzozy niesamowicie lekko wyglądają. Dumam nad krzewinką dla ciebie, niski ażurowy klonik o pierzastych zielonych listkach byłby fajny...Tylko znaleźć takiego I żeby jeszcze trudne warunki glebowe polubił. Nie lada wyczyn!
Dzięki Super, że już dokupiłaś brzózkę U Ciebie teraz mnóstwo roboty! Nie dziwię Ci się, że cebule Ci nie w głowie.
Mnie czeka poszerzanie rabaty z choinami... bo muszę wsadzić róże i przydałoby się to jak najszybciej zrobić póki ciepło. Potem w zimnicy będzie masakra.