Letni remont rabaty przy altanie zakończyłam zdjęciem z cyprysowego okienka
Kto ciekaw zmian na tej rabacie zapraszam na strony 121,122:
https://www.ogrodowisko.pl/watek/7770-wzgorze-chaosu?page=121
https://www.ogrodowisko.pl/watek/7770-wzgorze-chaosu?page=122
Temat dużych wypełniaczy, czyli drzew na tę rabatę spędzał mi sen z powiek. Po kolei wykreślałam kolejne pomysły. Odpadły kule na pniu (klony, platany, ambrowce) - znudziły mi się kule na patykach, kolumnowe (tulipanowce, ambrowce, graby) - za mało zasłaniają, kolumnowe owale (buki) - tyle ich już mam.
Jedną z ostatnich wizji był platan lub lipa. Po okresie florystycznych szaleństw pojawiła się tęsknota za normalnym, klasycznym w formie drzewem.
Niestety za stara już jestem, aby na takie dorodne drzewo czekać latami, stąd jakże oryginalne olśnienie - brzozy
Posadziłam trzy i stwierdzam, że nie ma to jak ogrodowe pewniaki. Jestem zadowolona
Brzozy są duże, mają ponad 4 metry. Zgrały się rozmiarami z perukowcem i klonem japońskim. Białe pnie pasują do jasnej altany. Posadziłam je tak, aby w razie uschnięcia perukowca (werticylioza?) było miejsce dla czwartej brzozy.
* czwarta brzoza byłaby tam świetna

Połączyłaby brzozy z altaną (kolor) i z brzozami za altaną (gatunek).
Zmniejszyłam placyk na ławeczkę. U Agaty i Hani hortensje tak cudnie otulają siedzisko, że marzę aby też w kwiatach posiedzieć. A Kyushu pachną obłędnie. Rośnie ich tam pięć. Krzew na pniu pośrodku i po dwa po bokach.
Moja klasyczno symetryczna głowa dosadziła sobie oprócz szpalerku cisów jeszcze dwie kule cisowe

Pomyślałam, że wczesną wiosną po ścięciu hortensji będzie coś zielonego. A podobny żywopłot cisowy jest przy kamiennym placyku koło altany.
Symetria jest moją zmorą w ogrodzie. Brzozy też posadzone w zygzak, symetrycznie
EMuś się cieszy, kiedyś hamak między nimi rozwiesi.
Żwir pod ławką zmiękczę jeszcze hakone. Na razie trawki są tylko wzdłuż rabaty. A i tam chyba je troszkę rozrzucę. Szpaler z 5 sztuk to już u mnie za dużo
Koło dwóch brzóz posadziłam po 3 kępy zawilców September charm. Puszek nasion wygląda bajkowo.
Czerwona roślina to Itea. Podczas wyprawy Muszkieterek do Krzywaczki kupiłam 3 sztuki. Zakup zupełnie spontaniczny. Urzekła mnie nazwa a po sprawdzeniu w necie również wygląd tej krzewinki w sezonie. Tworzy fajne zielone poduchy do maksymalnie metra wysokości. Kwitnienie majowe jest porównywalne do eksplozji białych fajerwerków, coś jak tawuła. No i jesienne przebarwienie, czerwone jak klon obok
Na tyłach posadziłam jeszcze dwie Fothegille major. I łan tulipanów. Wszystkie cebule jakie miałam z poprzednich sezonów zmieszałam i zobaczę czy coś fajnego z tego wyjdzie. Reszta wypełniaczy w następnym sezonie.
Pomijając kolorowe tulipany będzie stonowanie. Biel, blady fiolet zawilców i coś, co dyskretnie nawiąże do bordowego klona i perukowca.