Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "brzozy"

Przerwa na kawę... 14:58, 20 sie 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15210
Do góry
Kasia_CS napisał(a)
O kurcze, ale klimatyczne tyły! Metamorfoza genialna

Brzozy powiadasz? Srogo się robi
no udała się zmiana. Tym razem to dobra zmiana była

??? Srogo??? Czemu?
Przerwa na kawę... 14:33, 20 sie 2019


Dołączył: 07 maj 2016
Posty: 10449
Do góry
O kurcze, ale klimatyczne tyły! Metamorfoza genialna

Brzozy powiadasz? Srogo się robi
Przerwa na kawę... 11:46, 20 sie 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15210
Do góry
Iwonka napisał(a)
Spowiedź ogrodniczki na plus, prawie wszystko zrobione, grzechy naprawione, nowych brak. Odpoczynek bez wyrzutów sumienie Aż dziwna ta myśl, że nic do roboty, prawda
Chwilo trwaj chciałoby się powiedzieć. Na pocieszenie dodam, że będzie robota jak się drzewa rozrosną, rabaty ze słonecznych staną się cieniste. Dlatego pilnuj rozmiarów drzew, ja wiele przegapiłam i teraz się bujam


Widok piękny, jest lekko i bujnie, mimo, że robota była ciężka. Z pozostałymi rabatami też tak będzie Chociaż jakby tak wszystko już było skończone to faktycznie nuuuda! Człowiek tak się przyzwyczaja do główkowania nad remontami, że aż głupio zostać bezrobotnym w tym temacie
Powiem ci coś okropnego - ja już nastepną robotę wymyśliłam ale może żeby nudno nie było to już na następny rok. Chyba, ze teraz uda się namówić eMa na zrobienie pergoli. bo jak przeniosę huśtawkę na pergolę i do tego dodam hamaczek to będę miała nie jedną a dwie nowe rabatki i trochę się jeszcze zadrzewię
nowa rabatka powstałaby w miejscu huśtawki, o tu


A na pergolę jest idealne miejsce tu ale w innym stylu niż pokazywałam. Chyba bezczelnie skopiuję Kasyi projekt lub Ani Kwartet...


I głupia myśl zakiełkowała w mojej głowie po wizycie w cienistym zakątku za domem, że chcę tu coś jasnego, że chcę tutaj brzozy... muszę temat przespać, przemyśleć, przerysować, pomierzyć co ew. mi tu wejdzie ale ze 2 drzewa jeszcze muszę mieć na swoim terenie.
Tajemniczy Ogród 11:33, 19 sie 2019


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Do góry
TAR napisał(a)


eee no strumien to mozna przeciez dorobic albo chociaz oczko z kaskadka z kolei ja mam wrazenie, ze najwiekszym pijakiem w moim ogrodzie zawsze były wierzby, pelno ich tu na żuławach, praktycznie w rowach rosna. a brzozy w borach to glownie na piachach

Ten temat jeszcze przede mną Choć taka mała kamienna fontanna w jakimś kątku mi się marzy...
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 22:45, 18 sie 2019


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86653
Do góry
Dorota123 napisał(a)
Piesek rośnie jak na drożdżach, ogród kwitnie, a brzozy z budleją tworzą cudowny obrazek.
Tylko żal patrzeć na zamulone oczko jak ma się w pamięci jak tam było pięknie.

Rośnie i rozkręca się, choć dzisiaj Gości przywitać nie chciała
no żal, serce mi ściska jak tamtędy przechodzę
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 14:00, 18 sie 2019


Dołączył: 07 gru 2012
Posty: 12208
Do góry
Piesek rośnie jak na drożdżach, ogród kwitnie, a brzozy z budleją tworzą cudowny obrazek.
Tylko żal patrzeć na zamulone oczko jak ma się w pamięci jak tam było pięknie.
Wzgórze chaosu 10:30, 18 sie 2019


Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 5062
Do góry
ElzbietaFranka napisał(a)
Witam Iwonka
Będę jutro bo widze, że zmieniasz ogród muszę przejrzeć wszystko.
Gaure polecam, ale dopiero na wiosnę kup teraz młoda może nie przeżyć zimo/wiosny u nas.
Jakiego masz pięknego cyprysa cudo. Pozdrawiam
Elu trochę się rozpisałam, ale ze mną tak jest, nie potrafię szybko, krótko, starej daty baba ze mnie
Z gaurą masz rację! Zostawię na nowy sezon, ten skupiony jest na większych konkretach. Na wypełniacze przyjdzie czas, niemniej warto już pomysły notować
A który cyprys tak ci się podoba? Pewnie nutkajski, bo ten Ivonne po przemarznięciu straszy. A dziada nutkajskiego uwielbiam i faktycznie jest piękny. Sadząc go jako solitera trafiłam w 10






inka74 napisał(a)
mi czasami pomaga w skrystalizowaniu wizji przelanie myśli właśnie w formę pisaną. Z umbrą to jest tak, że ona dobrze wygląda w szpalerze a do tego to trzeba mieć hektary i widok z odpowiedniej perspektywy a nie 600 metrów jak u mnie w drugiej linii zabudowy. Mam w sumie 3 sztuki i chyba o 2 za dużo jak na mój mini ogród. Szpalerek próbowałam - zgrzytało mi. Rozstrzeliłam po kątach - też nie pasuje. Czasami tak już jest. U jednych pięknie a u innych nie za bardzo. Warunki mamy takie jakie mamy. Ty skarpy, ja za małą przestrzeń na chciejstwa. Trzeba sobie jakoś z tym poradzić. Z jednej strony już chciałabym usiąść i nic nie robić a z drugiej oglądając innych ogrody setki pomysłów chodzi po głowie. Chciałabym kiedyś zobaczyć wasze ogrody na żywo. Twój, Anitki, Sylwi, Kasi, Ani i kilku innych osób. Może namówię grupę podwarszawską na wyprawę w krakowskie rejony
Iwonka spod Warszawy do nas niedaleko Zrobisz sobie ogrodowy tour Uwielbiamy takie spotkania i oczywiście zapraszam!
Nie wiem jak ty, ale ja nie umiem za długo usiedzieć a odpoczywanie tak mnie rozleniwia, że mam poczucie zmarnowania czasu. Nawet się cieszę, że mam te ogrodowe rewolucje, mniej zadowolony mąż - uważa że mamy tak pięknie i portfel - bo topnieje Ale walczę na tym wzgórzu, z glebą jak twoja czyli mówiąc językiem Abiko: gliną marki glina. Szpalery do mojego chaosu nie pasują, ale małe żywopłotki już troszeczkę - Anitka nie czytaj tego Szeptam do Inki
inka74 napisał(a)
A i podoba mi się pomysł z brzozami za ławką. Nie wiedziałam, że Kyusiu pachnie. Muszę moją powąchać. Niezła zmiana. Z tymi drzewami to jakbym o sobie czytała
Kyushu pachnie obłędnie ale nie w każdą pogodę. Jak się rozrośnie będę miała aromaterapię Powiem ci że mnie też brzozy tam coraz bardziej pasują, platan kula będzie za ciężki. Ażurowy pokrój brzóz fajnie z lekkimi hortkami zagra. Cieszę się z tych Kyushu bo cały front to bukietowe pełne: limki, vanilki.... A tu taka odmiana





sylwia_slomczewska napisał(a)
Ło matko ależ zrobiłaś rozpier...uchę
Miało być dosadzenie jednego drzewka a wyszło wszystko od nowa
Staję w obronie nutkajskiego, dla mnie on jest piękny i stanowi wspaniałą przeciwwagę do altanki i tego co rosnie w sąsiedztwie, jak wyleci, zmienią się mocno proporcje w ogrodzie.
Podziwiam za odwagę do tak wielkich zmian. Coś czuję, że za rok, dwa ogród będzie kompletnie inny niż jak widziałam go pierwszy raz
Zupełnie jak u Kasi w ogrodzie złudzeń
Jej ogród też nie jest już tym samym ogrodem, ma zupełnie nowy charakter.
Tu pewnie będzie podobnie.
Zastanawiałam się gdzie Ty tej ziemi tyle rozwozisz, to teraz już wiem
Siłaczka tyle taczek przewieźć i rozrzucić to jest wyczyn
Z ciekawością obserwuje dalsze poczynania, patrząc na altanę po metamorfozie, to jeśli tak samo będziesz z ogrodem działać to będzie petardaChoć zachwycił mnie od pierwszego wejrzenia już przy pierwszej wizycie
Sylwia dokładnie tak miało być, dosadzenie drzewka a wyszła rozpierducha Nutkajskiego nie tykam - mój ci on ukochany Kobieto o pierwszej w nocy się śpi a nie pisze Wywalam tylko cyprysa Ivonne Straszy przemarznięta połową!!!
W taczkach chłopaki mi pomagali, siłka jak nic
U ciebie kochana ze zmianami też tak będzie. Na pewno po 10-15 latach będziesz coś chciała poprawić. A czasem czegoś nie chcemy ruszać, ale natura sama dyktuje warunki i np coś przemarza coś choruje... samo życie.




Monia81 napisał(a)
Iwonko, ależ rewolucję robisz, wybór drzew to akurat dla mnie też ciężki temat, tyle jest pięknych okazów na rynku, aż trudno się zdecydować... pomysł powtórzenia brzóz za ławeczką bardzo mi się podoba, te drzewa zawsze kojarzą mi się z lekkością... będę podglądać, bom ciekawa na czym stanie buziaczki
Monia byłaś u mnie i sama widziałaś, że aż się prosi niektóre miejsca poprawić. Jakby nie było pierwsze nasadzenia pojawiły się 19 lat temu a to kawał czasu. W główce coś się zmienia i chce się remontu. W ogrodzie samej trudno, chłopaki coś tam pomagają, ale idzie jak po grudzie bo korzeni mnóstwo. Dojrzałam do pozbycia się części obwódek kamiennych, pamiętasz jak przy tym moim kamieniołomie pod świerkami o tym rozmawiałyśmy... Niby te obwódki takie moje, nieco inne niż u wszystkich, ale faktycznie ciężko to wygląda i ogród "w nogi" potrzebuje bylin, traw. Tam gdzie już to zmieniłam jest lepiej, lżej. Podglądam te bylinki u ciebie, zapisuję inspiracje, tobie to cudnie wychodzi. U mnie możesz zobaczyć jak drzewa po latach wyglądają I czego nie robić
Trawiastą przerabiam, ale jeszcze fotek nie wrzuciłam, za dużo tego wszystkiego do ogarnięcia.
Ale brzózki wygrywają, jak ich nie kochać za tę lekkość Jeszcze podumam, ale już robiłam pomiary i 3 sztuki spokojnie by tam weszły
Ogród leśny na polu 23:15, 17 sie 2019


Dołączył: 06 maj 2015
Posty: 162
Do góry
Toszka napisał(a)
Nie ma innego wyjścia jak sadzić między korzeniami. Brzozy rosną i ich korzenie też.

A jak się ładnie sieją na rabatach...szkółkę można założyć
Też takie złodzieje mam za płotem tylko dwa razy większe, sąsiada namawiam coby na opał trochę wyciął, ale jakoś nie pali mu się.
Podglądam zmagania i wsparcie przesyłam
Od domowniczki do ogrodniczki ;-) 21:09, 17 sie 2019


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Do góry
Iwonka napisał(a)


Na pewno się uda, może już w przyszłym sezonie, dałyśmy radę do Wojsławic dojechać, to i do ciebie kiedyś dotrzemy
Ja też rower uwielbiam, ale mój tyłek nieco mniej Dziś mąż sam jeździ, ja mam przerwę na regenerację do jutra
W sklepie na A. zamówiłam 10 szt seslerii, to będą moje pierwsze rośliny zamówione przez Internet (nie licząc hortki Grat Star na prezent).
Danusi busz robi takie wrażenie, że można oszaleć. Doorenbosy podobno nie wysuszają tak terenu jak zwykłe brzozy. Ja robiłam dziś rozpoznanie cenowe, waham się nad platanami albo kolejnymi doorenbosami.
Tawułki są the best Moje staruszki dzielnie zniosły przesadzenie, ale sa tak ogromne, za wiosną czeka je redukcja masy
Dziękuję za zbliżenia rabatek Niesamowicie ten szpaler wygląda, fajna asymetria! dajesz radę kochana


Mój ogród stoi otworem dla wszystkich
My właśnie dotarliśmy do Hali Szrenickiej. Nogi odpadają ale uśmiechy na twarzy są, nawet u córy. To jej pierwsze wejście na Szrenicę, była mega dzielna.

W A. nazamawialam sporo bylin a domówię jeszcze właśnie sesleria na wrzosowisko, bo wędrując dzisiaj szlakami między wrzosowiskami zachwyciałam się niskimi trawami między pięknymi poduchami wrzosowymi.
Powiem Ci, że ja połowę roślin kupiłam przez neta i właśnie głównie w A. Np cała ta rabata limkowa jest z A. hehe. No oprócz wiążą i dwóch grabów.

Platanów nie mam choć mam na liście Alphens Globe.
Doorenbosy są genialne szczególnie wielopniowe a udało mi się kupić na wjazdową wielopniowe. Już nie mogę się doczekać aż zmężnieją.

Tawuły chyba są nie do zdarcia. Uwielbiają cięcie, podlewać za często nie trzeba

Dzięki, asymetria u mnie to taka kontrolowana, całkiem chaotycznie nie umiem
Pozdrawiam z gór!




Doświadczalnia bylinowo-różana 20:07, 17 sie 2019


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Do góry
sarenka napisał(a)
Ewa, czy mogłabyś mi napisać coś odnośnie derenia jadalnego? Został posadzony do kiepskiej ziemi i wygląda równie kiepsko :/ czy można go przyciąć teraz? Tak myślałam żeby go wykopać, dołek przygotowac i dać kompost, mączkę bazaltową, wermikulit, obornik i lepszej ziemi na start. Czy to może pomóc? Bo w sumie to chyba nie zaszkodzi mu już nic. I podpalanym nawozem PK

Poradzisz coś?


Dereń jest raczej wapniolubny. Rośnie dobrze na słońcu, daje radę w półcieniu. Lubi gleby przepuszczalne, nawozem organicznym, czyli kompostem, nie pogardzi Ogólnie nie jest wymagający.
Nie za dobrze znosi konkurencję innych drzew w pobliżu, np. brzozy czy klonów. W pierwszych latach kiepsko rośnie. Dopiero po dwóch lub trzech latach zaczyna porządniej rosnąć. Owoce rodzi najlepiej, jeśli w pobliżu znajduje się jeszcze jakiś inny dereń jadalny.

Jeśli chcesz go wysadzić i posadzić ponownie, to poczekaj do jesieni.

Najlepiej byłoby gdybyś przygotowała nie tylko sam dołek, ale taki szerszy obszar miejsca, gdzie ma stać. Kompost, mączka bazaltowa i dolomit wystarczą. Jeśli chcesz dodać ziemi, to tylko bez torfu. Wszystko przekopać w miejscu gdzie ma rosnąć i dopiero zrobić dołek do sadzenia. A po co wermikulit? Masz ziemię gliniastą, nieprzepuszczalną?
Od domowniczki do ogrodniczki ;-) 14:21, 17 sie 2019


Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 5062
Do góry
effka napisał(a)

Iwonko, też uwielbiam ten widoczek, bardzo przyjemnie pije się kawkę patrząc na te hortensje. Może kiedyś będziemy miały przyjemność napić się razem kawy w moim ogrodzie.
To jest ta rabata:



Ładny dystans 40 km, uwielbiam jazdę na rowerze.

Zgadłaś, to A. Jakoś chyba najcześniej tam kupuję, chyba z przyzwyczajenia
Rutewki chciałam kupić ale ciągle nie wiem, gdzie mogłabym je posadzić.
Oglądając zdjęcia z angielskiego ogrodu Danusi nabrałam ochoty na bylinowe szaleństwo między Doorenbosami.

Przedogródek został dzisiaj mocno przystrzyżony, a dokładniej tawuły. Wprawdzie pozbawiłam ich pięknych limonkowych listków ale dzięki mocnemu cięciu nabiorą szybciej masy. Uformowalam je w kopułki.

Dziękuję Iwonko za miłe słówka!


Na pewno się uda, może już w przyszłym sezonie, dałyśmy radę do Wojsławic dojechać, to i do ciebie kiedyś dotrzemy
Ja też rower uwielbiam, ale mój tyłek nieco mniej Dziś mąż sam jeździ, ja mam przerwę na regenerację do jutra
W sklepie na A. zamówiłam 10 szt seslerii, to będą moje pierwsze rośliny zamówione przez Internet (nie licząc hortki Grat Star na prezent).
Danusi busz robi takie wrażenie, że można oszaleć. Doorenbosy podobno nie wysuszają tak terenu jak zwykłe brzozy. Ja robiłam dziś rozpoznanie cenowe, waham się nad platanami albo kolejnymi doorenbosami.
Tawułki są the best Moje staruszki dzielnie zniosły przesadzenie, ale sa tak ogromne, za wiosną czeka je redukcja masy
Dziękuję za zbliżenia rabatek Niesamowicie ten szpaler wygląda, fajna asymetria! dajesz radę kochana
Wzgórze chaosu 11:45, 17 sie 2019


Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 5062
Do góry
Poprzedni wpis to początki historii altanowej rabaty. Pora na przedstawienie, co dalej z tego wynikło

Po zimie rabata przy altanie wygląda smutno, niestety widać po niej upływ czasu... Nawet ławka zamiast palet nie ratuje sytuacji Po początkowym nerwie pojawia się wena do działania



Wiosenna bujność nieco poprawia humor, ale pomysły kiełkują.
Wędrówki rododendronowe już pokazałam Było ładnie, w momencie kwitnienia nie odważyłabym się ruszyć tego piękna, ale po było mi już psychicznie łatwiej

Tulipanowiec też znalazł nową miejscówkę, dosłownie poszedł sobie na front, ale tę śmieszną historię opiszę przy innym remoncie
Po raz drugi przesadzam też umbrę na pniu. Miały być dwie posadzone symetrycznie przy ławce, ale nie byłam tak na prawdę do tego pomysłu przekonana. Bardziej czułam tu katalpy, ich duże liście byłyby lepszym akcentem... Niestety ta rabata nie jest aż tak duża, a korony katalp po latach są ogromne. Umbra poszła na front.


Przed demolką jest tak:

Widząc taki obraz nędzy i rozpaczy jakoś łatwiej to wszystko wysadzić w powietrze No prawie wszystko


Na wiosnę przywożę na rabatę duże ilości kompostu, plan jest taki, aby podnieść nieco jej tyły. Muszę to zrobić ostrożnie, by nie zasypać pni drzew, które zostawiam. To wiedza zdobyta dzięki nadrabianiu zaległości w programie "Maja w ogrodzie" Zbyt mocno zasypany górą pień sprzyja rozwojowi chorób grzybowych.

Przez jakiś czas na rabacie nic się nie dzieje a pozostawiona goła ziemia zarasta trawą.


Po przeprowadzonej rodkowej, tulipanowcowej, umbrowej migracji znów jest impuls. Niebieski świerk mocno mi tu od dawna zgrzyta, rabata bez niego będzie spokojniejsza. I tak jest mocna kolorystycznie. Po bokach ma dwa bordowe akcenty: perukowca i klona. Oba kocham i oczywiście zostają

Zarośniętą ziemię przekopuję, znów rozkładam kartony i rozpoczyna się proces równania terenu.
Wychodząc z mojego wąwozu przedłużam też żwirową ścieżkę do kolejnego zakrętu:


Na winklu po przeciwnej stronie przekopuję małą rabatkę aby złagodzić mur i kamienną donicę.


Po dosypaniu ziemi z tej strony jest tak:

Trochę ziemi jeszcze brakuje, aby całkowicie zasypać duże kamienie podtrzymujące żwir pod ławką. Ale już dowiozłam
Różnica wysokości była aż tak duża:


Teraz jest mniej więcej tak:

Kamienie okalające żwir zostały prawie całkowicie zasypane. Wkrótce nawiozę nieco jaśniejszego żwiru, który ładnie wszystko zakryje. Pomaluję też ławkę pod kolor altany, nieco ją tylko przecierając.
A o nową ławeczkę będę prosić św. Mikołaja

Przymiarka ze starą ławką wygląda tak:

Pod klonem leżą 3 wykopane tawuły, które teraz zadołowałam za ławką tworząc kompozycję z 3 kul. Nie jestem do nich w tym miejscu w 100% przekonana... Na wiosnę spróbuję wyrównać je cięciem i zobaczę, jak to będzie wyglądać. Uwielbiam te tawułki, ale jeśli okaże się, że coś mi tu jednak zgrzyta, będę im szukać nowej miejscówki.

Za ławką planuję żywopłot z cisa hilii. Ma nawiązywać do łukowej kompozycji przy kamiennej ławce widocznej z altany. Ma być niewysoki tak aby nie zakrywał hortensji ale stworzył lekkie oparcie dla ławki. Po bokach będą dwie cisowe kule, co nawiąże z kolei do kul przy wykuszu domu. Na razie jest hortensjowo
Między perukowcem a kratką altany w zeszłym roku posadziłam hortensję Kyushu. W tym roku perukowiec tak bujnął, że hortensja nie miała szans na pełnię swej urody. Przesadziłam ją na środek ławki a po bokach dokupiłam dwie kolejne Kyushu. Uwielbiam tę hortensję, jej zapach jest obłędny!
Jak ta trójeczka kiedyś się rozrośnie siedzenie na ławce będzie jeszcze przyjemniejsze

Tak wyglądały przymiarki tej hortensji zaraz po zakupie. Widać też jak przesunęłam placyk do przodu:


Z samymi tylko hortensjami jest tak:

Podoba mi się ten minimalistyczny obrazek, nie chciałabym go zepsuć dodatkami o których wspomniałam...

Największym dylematem jest dla mnie tył. Dziurę w żywopłocie - powstałą przez rozrastające się rośliny z przodu - załatam i nawet wiem jak. Wycięłam cały susz i przywiążę do przodu nieco tylnych gałęzi, które stworzą namiastkę zieleni z przodu. Są bujne i jest ich dużo, więc pomysł się uda.
Straszący cyprysik Lawsona "Ivonne" mimo sentymentu do nazwy będzie raczej wycięty. Niestety po podcięciu czubka kilka lat temu podmarzł i dużo gałęzi musiałam wyciąć. Reszta gałęzi nieco uformowana, ale nadal nie jest w formie. Tak podkrzesane drzewko pewnie długo nie przetrwa...

Perukowiec i klon zostają. Mocne bordowe akcenty po dwóch stronach... Co między nimi pasuje???
Myślałam o dwóch platanach Alpen's Globe. Ale gołe pnie znów coś potrzebują w nogi...
Nie chcę tam nic iglastego, pasują mi tylko zielone drzewa. Czy takie same czy różne???
Kuszą mnie 3 brzozy doorenos Pasowałyby do brzóz za altaną i do doorenbosów na froncie, które rosną wzdłuż tej samej linii żywopłotu. Cudnie zagrałyby z hortensjami Kyushu Podbiłyby boro drzew obok...
Na razie widzę same plusy A WY co myślicie? Uśmiecham się mocno po rady i sugestie

Ależ elaborat mi wyszedł, niemal tak długi jak historia tej rabaty
Na koniec perełeczka I jak tu się nie zachwycać zmianami
Nawet ja maruda się cieszę
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 20:38, 16 sie 2019


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86653
Do góry
gosika67 napisał(a)
Magda budleje czy brzozy? Jeśli chodzi o budleje to wciskaj je koniecznie, polecam.

Madzia brzozy już ma, ale ja tam budlei nie widzę, pod wiśniami jak najbardziej
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 20:30, 16 sie 2019


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86653
Do góry
Magleska napisał(a)
Lara cudooooowna
A i ogród nadal piękny
Ścieżka, gniazdo bocianie super
A te brzozy z budlejami..... Chyba muszę gdzieś wcisnąć bo super są

Pod wisniami posadź budleje też powinno być super, tylko tam bym dała te ciut niższe niż moje
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 20:26, 16 sie 2019


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86653
Do góry
Agania napisał(a)

Sylwuś czy to Twoje purpurowe brzozy?
Wierzę, że walczysz z nawłocią, u mnie też się wysiewa, zawsze przychodzi nie to czego bym oczekiwała np. wierzbówka kiprzyca te chciałabym mieć w ogrodzie
Sunia jak się wabi pewnie pisałaś, ale przypomnij, dobrze mam u Was

Tak Agatko to te
Sunia wabi się Lara, a wierzbówka na wiosnę moge się podzielić siewkami, chyba, że nasiona Ci zebrać i spróbujesz siewu w szklarence?
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 16:30, 16 sie 2019


Dołączył: 29 sty 2017
Posty: 7757
Do góry
Magda budleje czy brzozy? Jeśli chodzi o budleje to wciskaj je koniecznie, polecam.
Ogród leśny na polu 13:02, 16 sie 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
Nie ma innego wyjścia jak sadzić między korzeniami. Brzozy rosną i ich korzenie też.
Ogród leśny na polu 11:57, 16 sie 2019


Dołączył: 17 maj 2019
Posty: 115
Do góry
Toszka, ostatnio chciałam podrzucić pod rosnące drzewko trochę próchnicy z kory i podkopując się delikatnie natknęłam się na korzenie brzóz grubości palca! jestem przerażona tym faktem. Jak wsadzałam rośliny, to ich tam nie było. Czyżby przywędrowały za wodą? Mam za płotem cały rząd brzóz, piekne są i ze wzgledu na nie kupiliśmy tą działkę. Ale teraz, zastanawiam się co z tą moją rabatą? Mam tam zamiar wpakować dobroci, posadzić krzewinki itd. a te brzozy mi wszystko zeżrą? No to co tam urośnie? Na razie latam z konefkami nad tym, co tam mam, więc jakoś to wszystko na razie sobie radzi. Toszka, kochana, podpowiedz jak to ugryźć.

Ranczo Szmaragdowa Dolina II 10:28, 16 sie 2019


Dołączył: 07 maj 2017
Posty: 19393
Do góry
Lara cudooooowna
A i ogród nadal piękny
Ścieżka, gniazdo bocianie super
A te brzozy z budlejami..... Chyba muszę gdzieś wcisnąć bo super są
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 07:59, 16 sie 2019


Dołączył: 06 wrz 2013
Posty: 26062
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
jeszcze budleje z brzozami, świetny duet


nawłocie pchaja się i do mnie



Sylwuś czy to Twoje purpurowe brzozy?
Wierzę, że walczysz z nawłocią, u mnie też się wysiewa, zawsze przychodzi nie to czego bym oczekiwała np. wierzbówka kiprzyca te chciałabym mieć w ogrodzie
Sunia jak się wabi pewnie pisałaś, ale przypomnij, dobrze mam u Was
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies