Dziewczyny odpisze zbiorowo, miał być dzisiaj dzień odpoczynku, a od rana po lekarzach jeżdżę mała ma zapalenie spojówek, średniego ząb boli, więc do dentysty, tylko póki co najstarszy się trzyma ale coś tam zdążyłam obfocić
Double ellen
Orlik wreszcie siebie przypomina Ale drugi zniknął, nie mam pojęcia gdzie się podział
Szałwia omszona
Szałwia NN, możliwe, że Caradonna
Mix pełnych
Wracam z jeszcze jednym pytaniem. Usunęliśmy dzisiaj fragment kostki brukowej obok wejścia do domu. Proszę o poradę co można posadzić, żeby ładnie wyglądało przez większość roku. Czy zrobić kontynuację tego co obok tzn. dosadzić berberysy, śliwę wiśniową i trawnik (obawiam się, że przy tej opcji będzie zbyt ciemno)? Czy raczej coś bardziej ozdobnego przy schodach? Stanowisko jest słoneczne.
W trójkącie obok są posadzone miskanty ML, 2 hortensje Little Lime, szałwia i berberysy (dopiero co posadzone, stąd trudno sobie zwizualizować )
jeśli nie jesteś przekonana to nie kupuj - To Wasze miejsce i Wam tam musi być dobrze!!
daj sobie trochę czasu, pojeździj przez sezon do ogrodniczego pooglądać co tam jest, pooglądaj net, ogrodowisko etc.
Reniu, czytam o trawce, co słabiej wygląda. Rok temu wertykulowałam, potem posypałam nawozem (stosujemy ten długodziałający - 100 dni)i zrobiłam dosiewki. Efekt był bardzo szybki i w tym roku powtarzam taką kolejność. Szkoda czasu. Nawet, jak się trawka zregeneruje, to dosiewka nie zaszkodzi.
Nawet nie wiesz jak bardzo biłam sie z myślami zmienić nie zmienić ... ostatecznie zdecydował ich tegoroczny stan - mało zielonego miały ... choć na pewno po drastycznym dzieleniu uzyskałabym małe zieloniutkie sadzoneczki ale efekt z tego byłby może za rok może dwa i ile roboty ... odpuściłam sobie ... chociaż sadzonki amazon mist i tak zrobię i posadzę w przechowalniku
Sesleria jest malutka zwłaszcza ta z podziału ... jedne już zieloniutkie widać, że coś z nich będzie ale część tak opornie sie przyjmuje ... zobaczymy
Jeśli chodzi o evergoldy to też dostały miejscówkę w przechowalniku (nic z nimi jeszcze nie robiłam ... po prostu zdecydowałam, że nie będę poświęcać tyle czasu żeby je skubać na trzy etapy ... zastąpiłam heuflerianą).
Bardzo dobrze mi z tym nowym chodniczkiem i ... eMowi też dobrze się chodzi
Nie narzucasz się. Uważam że to fajny pomysł z tymi różami. Po prostu jeszcze nie jestem na 100% przekonana. Już widzialam piękne okazy i prawie bym je kupiła, ale walczę z tym -póki nie mam konkretnej wizji- nie kupuję
Może gdybym tam nic nie miała, byłoby mi łatwiej. Ale teraz czas floksów i żagwinu, a one tak pięknie kwitną w tych gazonach.. gdy przekwitną pewno będę miała ochotę je z tamtego miejsca usunąć. Z bluszczem mialam wizję, zeby ładne zielone tło stworzył. Jednak praktyka od teorii narazie daleka. Jeżeli tam bym róże wsadziłA, to chyba kwiatki i bluszcze będę musiała usunąć?
Tu leży mój problem..
Piękne te różyczki i szałwia na twoich zdjęciach.
Rutewka jest na lekko zacienione miejsca. Na patelni nie da rady. Ale fajna jest. Warto ją mieć. Mam białą
Kasia zerknij na pintereście na zestawienia z jeżówką. Zobaczysz co z nią razem w jednym czasie kwitnie i co ci się podoba. Ona głównie w naturalistycznych układach jest lub romantycznych. Jak ci się liatra podoba to kup i posadź tak może bardziej na środku rabaty i otocz jeżówkami. Znalazłam 2 zdjęcia z litrą kwitnącą u mnie. Potem usunę. Tu za litrą widać jeżówki ale niskie odmianowe.
Tu jest z bliska. Czosnki główkowate w tym samym czasie kwitły. I tu na liatrze leży szałwia Plumosa.
U mnie było tak...sadzonki szałwii od początku mi się nie podobały...kompletnie ich nie było widać, w doniczkach strasznie sucho, w zasadzie to nawet nie było porządnej ziemi tylko coś ziemiopodobnego...ale pomyślałem podleję, potrzymam trochę na ganku a potem jak podrosną (właśnie do kwietnia) to przesadzę do ziemi...odbiły na kilka centymetrów (mimo to były śmiechu warte) po czym wszystkie zaczęły padać...pomyślałem "Przesadzę do ziemi. Szałwia-roślina żelazna, na pewno odbije od korzenia"...i co...i nic...miesiąc minął, a po szałwii zostały chyba tylko wspomnienia...
w dole nie musisz dawać róż, możesz dać coś innego. albo róże pomieszać z trawami, szałwią, trawami.Okrywowe trzeba wiosną przycinać dość nisko żeby zachowały ładny pokrój i w przypadku pojedynczych rzadków raczej nie ma problemu z plewieniem. Bardziej kwestia tego,żeby coś tam się działo przed i po kwitnieniu. no ale są i cebulowe, byliny, trawy. fakt, że z tego może wyjść bardziej sielska rabata.
z bluszczem nie mam doświadczenia, ale w paru miejscach widziałam że potem te jego galęzie robią się dość masywne.
a nie, stop - mam doświadczenie - sąsiad posadził i zaczął mocno nam na dom wchodzić. W lato miałam okno otwarte i wszedł do salonu i się do ściany przyczepił tymi czepkami swoimi. Ciężko ze ściany się go pozbyć bo te gałązki się łatwo łamią. Się napracowaliśmy żeby zdjąc go ze sciany zewnętrznej, ale ślady po czepkach zostały.
ale zdecydowany plus to jego zimo-zieloność. u rodziców wsadziłam, żeby pokrył starą szopę.
Winobluszcz pięknie wybarwia się jesienią, no ale nie jest zimozielony więc chyba mniej fajnie.
Wasz ogród, Wasza decyzja. Grunt to dobrać rośliny do miejsca, ekspozycji i gleby no i Waszych upodoban.
Tak, szałwia lekarska dopiero teraz rusza, nie jest reprezentatywna, to fakt.
Werbena tę zimę mi przezimowała, będzie wcześnie kwitła Krwawnik jest ok, tylko się sieje strasznie.
Przyjrzę się liatrze, czy są siewki, jak nie ma, to wykopię dużą.
Przypomnij, tam masz słońce? Jak długo? Pomyślę.
A kostrzewa Cię nie drażni?