Jolu, irysy są ciemne. Ładną plamę koloru dają. W tym sezonie zabraknie łubinów ze zdjęcia. Popadły w niebyt.
Gosiu, dwa razy solidnie popadało i i ogród ożył, ale rodkom raczej zaszkodził. Im w porze kwitnienia deszcz psuje kwiaty. Moje rodki są na podwyższonej rabacie na granicy okapu, podlewam je raz w tygodniu, jeśli jest sucho. Rosną prawie w cieniu, bo to północny-zachód. Może dlatego maja dłużej kwiaty.
Kukliki ze zdjęcia słońce mają dopiero ok. 15. Tam, gdzie słońce jest dłużej też przekwitają.
Kasiu, przez to przyspieszenie wegetacji musiałam się już pożegnać z widokiem kwitnącego lilaka NN. Dzisiaj obcięłam mu kwiatostany, bo zaczęły zasychać. Na pocieszenie został mi węgierski i Palibin.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz