[musiałam wyjść na chwilę]
Widzę, że piszecie i radzicie, zaraz się odniosę ale najpierw skończę swój strumień świadomości
Ograniczanie gatunków chciałabym zacząć .... uwaga: fanfary .... od dodania amanogawy




W sam róg, przy rynnie

. Chciałabym ją zasłonić (tą rynnę); znajoma, która była na grillu pod koniec kwietnia poradziła mi, żebym jakieś kwitnące rośliny sobie posadziła




Obraziła mnie tym śmiertelnie

ale fakt jest faktem, że wczesną wiosną, zanim byliny zaczną, to jest łyso (w cebulowe - jak wiadomo - nie umiem)
Więc może zrezygnować z traw, bo są szerokie i za dużo miejsca zajmują
i z bylin kulkowatych, czyli lawendy i bylicy?
Z reszty: zostawić po jednej odmianie jeżówki i jedną szałwi (do przetestowania, która się lepiej odnajdzie w tych warunkach), kłosowca, floksa (jak będzie bez mączniaka), zawilca
poutykać między nimi liatrę/driakiew
nie wiem czy na przodzie dawać - zgodnie z pierwotnym planem - te niskie byliny - rogownicę/przetacznika, czy zostawić tylko te wyższe?
i co z tym mikołajkiem?