Hej Ando,
tak, zimuje. Przetrwała już u nas 2 zimy, sadziłam ją w kwietniu 2021. To alstroemeria z serii Summer Paradise (nie pamiętam dokładnej odmiany, być może jest to Summer Saint, kupiłam ją na allegro, ale nie mam jej już w historii zamówień), która cyt. "ma wyższą mrozoodporność niż wcześniej uprawiane gatunki i odmiany."
Postępowałam dokładnie tak, jak opisano to w tym linku poniżej, czyli jesienią obcięłam jej pędy nisko przy ziemi i obsypałam drobną korą, robiąc taki kreci kopczyk. Trzeba jej tylko mocno pilnować na wiosnę, bo jeśli zbyt szybko odsłonimy ją spod tego zimowego okrycia, a w nocy przyjdzie znaczne ochłodzenie, to mamy klops
Tak wyglądała w pierwszym sezonie, zaraz po posadzeniu 29 kwietnia 2021:
A tu już 25 czerwiec tego samego roku:
Perovskię mam u siebie i sprawuje się dobrze (z tym, że w miejscu, w którym ją posadziłam może ma trochę zbyt mało ekspozycji na słońce), a podłoże mam suche i w wielu miejscach wręcz piaszczyste, czyli warunki muszą jej odpowiadać
Czytałam, że stokezja jest nieodporna na zimno, a biorąc pod uwagę to, że u Ciebie nie przetrwała, to chyba sobie daruję jednak tą przyjemność, dzięki za cynk
Justyna Jest pięknie opakowana rośliny ekstra i nawet posadzone w zacisznym miejscu na razie jak przyjdzie mrozek to je okryję fizeliną przy korzeniach. Dziękuję Ci bardzo i każde spojrzenie na nie będzie uśmiech. Jeśli coś wypatrzysz u mnie polecam się.
Ktoś mógłby pomyśleć - rabaty może bujne, ale przez 6lat można by przecież bardziej przestrzeń zagospodarować. Pewnie tak, ale od 2020 działaliśmy na podwójnym "froncie". Dodatkowe 1000mkw ze słabą ziemią, to było i jest wyzwanie.
Koniec sierpnia 2019 - czysta karta
Lipiec 2023 - coś tam jednak udało się stworzyć
Już nie mogę się doczekać, jak za kolejne 3 lata będę mogła zrobić porównanie, drzewa podrosną, rabaty nabiorą masy. Wtedy na pewno przyda się zdjęcie z piętra od sąsiadki
Czas zamykać obecny, udany sezon i zacząć myśleć o kolejnym
Moje New Down rosną przy płocie i płatki lecą na chodnik. Zamiatam je więc.
Cisy posadziłam już wcześniej, około połowy października. Mam nadzieję, że się przyjmą.
Twoje New Down wyglądają jak moje tegoroczne.
Fajnie robione zdjęcia, podzielone na trzy. Ja tak nie umiem.
Ale fajne zdjęcie, kolorystycznie niczym rodzeństwo. Dobrze, że się dogadują. Ja mam problem z moimi zwierzakami,
bo po tacie została czarna kotka, mój pies schodzi jej z drogi, ale niestety białe koty zupełnie jej nie tolerują.
Cudna różanka, róże masz przepiękne, a jeszcze z tymi fioletami wyglądają obłędnie.
Poprawiasz nam humor tymi widokami w te listopadowe ponure dni.
Gratulacje dla Babci.