W sumie to górale u nas też w kapeluszach noszą muszelki... no widać jak na dłoni, że góry to twój żywioł, bardzo lubię oglądać twoje zdjęcia ogródkowe i pozaogródkowe ☺
Również w tym miejscu kupowałam truskawki, w tym roku też planuję nowe zakupy, bo bardzo byłam zadowolona
Nawet zasięgałam porady przez telefon (miałam wątpliwości czy i jakie posadzić w miejscu po pomidorach) - poradę uzyskałam, efekt także
Może też przeniosę swoje truskawki do skrzyń po pomidorach...
Na razie rosną w dużych donicach produkcyjnych.
Zimują przez problemów.
Stoją tak całą zimę i nic im nie jest
Mam Polkę, Senga Sengana i jakieś NN od koleżanki.
I powtarzające, które nie powtarzają
Dziwne. Dlaczego nie powtarzają owocowania? Może ucinasz rozłogi? Bo odmiany pnąco-wiszące większość owoców latem i jesienią rodzi właśnie na rozłogach.
Wafelku, aleś genialnie wymyśliła z muszelkami w podhalańskich kapeluszach! Rzeczywiście! Kiedyś czytałam, że góralscy flisacy spływający dawniej drewno Dunajcem i Wisłą do Gdańska dokładali z każdej wyprawy jedną muszelkę na pamiątkę.
Muszelka na kapeluszu oznaczała więc przebytą długą i trudną drogę z Tatr aż do Bałtyku.