Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

A miało być tak pięknie.... 19:39, 28 lut 2014


Dołączył: 06 sie 2012
Posty: 4725
Do góry
Hej Rania
Ja miśki częściowo ciachnęłam... z ogrodem czekam do marca... czyli do jutra hihihih . Na razie myję okna i sprzątam dookoła. Em umył nasze białe rynny, kostkę itp... myjką ciśnieniową. Nachlapał dookoła, że na okna nie mogłam już patrzeć i stąd ich mycie. I jedną rabatkę oczyściłam.... jedną na dwadzieścia . No i przekopaliśmy i przewaliliśmy kompostownik do innej komory. Posiałam też pomidoraski... miła ta wczesna wiosna
Moje zmagania ogrodowe 20:48, 26 lut 2014


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 42321
Do góry
Welka napisał(a)


Juzia, to kompost - podsypywałam nim trawy przed zimą
Pozdrawiam


Muszę sobię zrobić w końcu kompostownik
W cieniu - zacieniona 13:33, 25 lut 2014


Dołączył: 22 wrz 2010
Posty: 19612
Do góry
Celina napisał(a)


Mój kompostownik jeszcze opatulony. Nawet mówiłam M w niedzielę ,że mam ochotę zajrzeć co tam się

przez zimę przerobiło... Potrzebuję dość dużo tego"złota" na wiosnę.

Skorupki jaj zbieram-mam gdzie sypać.

Wczoraj odwiedziłam ogrodnicze.Zawsze coś się znajdzie
Celinko...masz rację,zawsze coś wypatrzymy.Tego złota nigdy dość,jeszcze się do niego nie dokopaliśmy...zmrożony.
W cieniu - zacieniona 10:41, 25 lut 2014


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
Do góry
Celina napisał(a)


Mój kompostownik jeszcze opatulony. Nawet mówiłam M w niedzielę ,że mam ochotę zajrzeć co tam się

przez zimę przerobiło... Potrzebuję dość dużo tego"złota" na wiosnę.

Skorupki jaj zbieram-mam gdzie sypać.

Wczoraj odwiedziłam ogrodnicze.Zawsze coś się znajdzie

A ja ze skorupkami odkryłam złoże, mój znajomy ma dziennie po wiadrze skorupek od jaj bo ma cukiernię a ja zapomniałam o nim, ma mi przywieźć trochę skorupek wysuszę i pod roślinki podrzucę
miłego dnia Bogusiu i co podoba się różyczka?
W cieniu - zacieniona 09:43, 25 lut 2014

Dołączył: 21 lut 2012
Posty: 4816
Do góry
bogumila_bienko napisał(a)
Celinko...rączki swędzą...u nas cieplutko,dzisiaj robiliśmy przy kompoście...nie do końca bo zmrożony...ale sporo udało się zrobić.


Mój kompostownik jeszcze opatulony. Nawet mówiłam M w niedzielę ,że mam ochotę zajrzeć co tam się

przez zimę przerobiło... Potrzebuję dość dużo tego"złota" na wiosnę.

Skorupki jaj zbieram-mam gdzie sypać.

Wczoraj odwiedziłam ogrodnicze.Zawsze coś się znajdzie
Metamorfozy "Ustronia pod miedzą" :-) 08:21, 24 lut 2014


Dołączył: 09 lut 2014
Posty: 68
Do góry
I jeszcze rzuty z góry


a tu plany- na zielono rabaty, fioletowy żywopłot, brąz- miejsce dla synka zjeżdżalnia i piaskownica oraz brązowy okrag planowana altanka do siedzenia (w drewnie), zielone rabaty bylinowo- kwiatowe, z tyłu warzywnik i ogródek ziolowy i kompostownik- czerwony.

Reszta trawa i rosnące już drzewa i krzewy owocowe.
Wiem malutkie to nasze królestwo, ale nasz, własne, pracą rąk własnych i poświęceń zdobyte.
Plany na rabaty już są, chcę lawendę, powojnik przed altaną, kolorystyka całości- róż, fiolet, purpura, biały, niebieski.
Pomalutku będziemy pracować, wpisy też pewnie będą nieczęste, ale proszę odzywajcie się czasem, doradźcie, wspomożcie, bądźcie Zapraszam!!!
Metamorfozy "Ustronia pod miedzą" :-) 08:08, 24 lut 2014


Dołączył: 09 lut 2014
Posty: 68
Do góry
Bardzo serdecznie witam wszystkich miłośników zielonych miejsc i ciężkiej, ale jakże wspanialej pracy w ogrodzie
Postanowiłam już założyć wątek, pomimo, że nasze miejsce jest dopiero w powijakach i z racji ograniczeń czasowych, ale i pieniężnych będzie powstawało powoli, ale niezmiernie z dużą miłością.
Mam na imię Monika; wraz z mężem staliśmy się posiadaczami działki ROD o powierzchni prawie 300m2 dokładnie 14 lutego 2014 roku. Długo marzyliśmy o takim miejscu, trzeba było na nie uskładać pieniążki, a ciągle były inne potrzeby- a to studia podyplomowe, a to prawo jazdy, a to wciąż rehabilitacja i terapie syna. Jednak jak się czegoś bardzo chce, nawet anioły pomagają z nieba i w ten sposób, wypatrzyłam na pewnym portalu bardzo atrakcyjną ofertę, która jak się okazało- czekała na nas.

Nasze Ustronie (nazwa nawiązuje do nazwy nadmorskiej miejscowości, którą uwielbiamy od lat) znajduje się pod samych płotem ogródków działkowych za Poznaniem, w odległości około 20 km od naszego bloku, około 15 od centrum miasta, a w zupełnej głuszy. Za siatką wyznaczającej granicę RODu jest ogromne pole, a po dwóch stronach las. Stąd ta miedza w nazwie.
Poprzedni właściciele gospodarzyli tu od 1989 roku, jest więc sporo krzewów i drzew owocowych, altana z nowym dachem, woda w środku, szambo. Nie ma prądu i to założenie nr 1.
Oboje pracujemy, po pracy i przedszkolu synka jeździmy na różne terapie, więc do pracy na działce pozostaja tylko weekendy, a i to niecałe, ale przecież każdy wie, że nie od razu Kraków zbudowano. Dla mnie zresztą nie liczy się blichtr i szyk, ale miłość, z jaką się podchodzi, do czegoś, co daje radość. Dlatego myślę, że powolutku będzie u nas piękniało.

Póki co wyrzuciliśmy z altany wszystkie graty, szykujemy się do malowania, potem zapolujemy na jakieś meble i będziemy zakładać prąd. Na zewnątrz wygrabiłam wszystkie liście i pozostałości po zimie, przycięłam suche gałązki. Kupiłam też trochę nasion, bo z tyłu jest fajny i przygotowany pod uprawę warzywnik.Trzeba tylko przekopać z obornikiem.
Może powinnam zacząć od tego, że jest to działka narożna i ma kształt trójkąta, altana stoi w węższym końcu, przodem skierowana na północ. Wejście jest w lewym narozniku, ścieżka wije się do altanki. Z tyłu jest warzywnik i kompostownik. Przed altaną rosną 2 czereśnie, grusza i jabłoń (jabłoń na pewno, a grusza być może muszą zostać wycięte, bo zajmują całą przestrzeń przed). Przy ogrodzeniu są maliny, wielki krzak aronii, leszczyna, okazałe krzewy czarnej porzeczki. Przed samą altanką różanecznik, jest też jakaś hortensja, jukki, truskawki, które różwież chcę przesadzić z tyłu do warzywnika. Z lewej strony altany rośnie stara winorośl, zostaje oczywiście.

Może teraz trochę zdjęć, póki co przed wszelakimi pracami (już teraz wywiozłam 5 taczek pozimowego syfu)
przed altanką (ja - w zimowym polarze męża i synek Michałek)

rzut na prawo

tył- warzywnik


widok od tyłu na prawą stronę działki

widok na prawo od altanki (tuje u sąsiadki, ja posadzę żywopłot z purpurowej pęcherznicy)

kuchnia, kolor jaki kupiliśmy to tatarakowa zieleń

i pokój- dyniowa jesień

Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 19:34, 23 lut 2014


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
TeresaSz napisał(a)
A co się robi z przyciętymi patykami limek, bo moje dzisiaj wszystkie trafiły na kompostownik. Czy można z nich uzyskać roślinki?
wyjmij z kompostownika to po pierwsze primo, oddaj potrzebującym lub wetkni w ziemie- istnieje ryzyko że się przyjmą
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 19:33, 23 lut 2014


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 42321
Do góry
TeresaSz napisał(a)
A co się robi z przyciętymi patykami limek, bo moje dzisiaj wszystkie trafiły na kompostownik. Czy można z nich uzyskać roślinki?


To wyciągaj je szybko i do ziemi
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 19:29, 23 lut 2014


Dołączył: 06 sty 2013
Posty: 356
Do góry
A co się robi z przyciętymi patykami limek, bo moje dzisiaj wszystkie trafiły na kompostownik. Czy można z nich uzyskać roślinki?
Witam w ROD 09:45, 20 lut 2014


Dołączył: 20 lut 2014
Posty: 1
Do góry
Witam, jestem działkowcem , a raczej szczęśliwa posiadaczką "Zaczarowanego ogrodu" Kilka lat temu miałam podobna sytuację-dostałam działkę 360m2 w ROD, ogrodzoną , ze skarpą do zagospodarowania i chwastowiskiem - gleba- podmokły torf czyli super!!! Odpada podlewanie!!! Piszę żeby podsunąć pomysły;
1 - zrób kompostownik i do niego wrzucaj wszystie roślinki,
2 - wykorzystaj skrzyp : cytat z jakiegos forum - Bardzo cenny jest także wyciąg ze skrzypu. Przygotowujemy go z 300 g świeżego lub 100 g suszonego skrzypu na 3 litry wody. Zalany w dużym garnku skrzyp pozostawiamy na 12 do 24 godzin, kilkakrotnie mieszając, po tym czasie zaczyn gotujemy ok. 1 minuty. Po ostudzeniu odcedzamy i rozcieńczamy w proporcji 1:5. Takim wyciągiem wielokrotnie pryskamy zagrożone rośliny np. róże, winorośl, pomidory, ogórki czy floksy. Wzmacnia on rośliny porażone przez choroby: plamistość, rdzę, kędzierzawość, mączniaki, a także atakowane przez roztocza. Stosujemy latem w dni słoneczne.
3 - zachęcam do wybudowania drewutni jako oddzielnego budyneczku lub przyległego do domku-może sprawdzić sie jako wc z zastosowaniem toalety turystycznej albo wiaderka : http://alejka.pl/wiadro-toaleta-turystyczna-wc-przenosna-22l-branq-2.html i jako składzik na narzędzia
Pozdrawiam Grażka
Nieuporządkowana działeczka. 18:08, 18 lut 2014


Dołączył: 31 gru 2013
Posty: 693
Do góry
Na wstępie chciałabym podziękować Bogusławie Madejskiej za odpowiedź na temat kompostownika i podpowiedź abym otworzyła własny wątek.
Takimi synonimami mogłabym określić moja nieuporządkowaną działeczkę - bezplanowy, bezładny, chaotyczny, nieprzemyślany, nieskoordynowany, niezorganizowany, w stanie chaosu, bez ładu i składu.

Zaczęło się 3 lata temu od pozbijania kompostownika, (ponieważ posiadam ziemie gliniasta takie przekompostowane resztki są wskazane). Następnie były nasadzenia na ogrodzenie tui Szmaragd (2 letnich). ponieważ działeczka ma ok 50/50 m trochę ich nasadziłam od wejścia jedynie są większe. Po tujach przyszła kolej na drzewka owocowe z jednej strony działki a po drugiej stronie przy wejściu drzewka ozdobne posadzone są co prawda w pewnych odległościach ale dla mnie nie ma ładu ani składu są bo są tylko żeby były nie przemyślanie. Później postanowiłam zrobić jakieś oczko ze skalniaczkiem niestety niezbyt to wyszło. Obecnie na działeczce posiadam od wejścia drzewka ozdobne dalej ogrodzone miejsce na ogródek warzywny przy szopce na narzędzia a po drugiej stronie szopki podporę na winorośl, dalej w kąciku kompostownik a wyżej drzewa owocowe, oczko, huśtawkę i jagodnik, no i kominek który stoi niedokończony już 3 rok no i mój ukochany domek niestety tylko wytyczony;/ no i znowu jesteśmy przy wejściu gdzie rośnie sobie magnolia róża i wierzba IWA, a w tym roku chciałabym zrobić wszystko od nowa. Chodzi mi bardziej o oczko i rośliny znajdujące się przy nim, drzew nie chciała bym przesadzać bałabym się że się nie przyjmą choć pewnie jak zaistnieje taka potrzeba to to zrobię na razie chciałabym się skupić na tym jednym miejscu na mojej działeczce.
Mój plan:
1. wykopać wszystko co w tym miejscu rośnie,
2. odchwaścić,
3. wyrównać teren pod oczko (moja działka znajduje się na pochyłym terenie) i zrobić takie uskoki, "schodki" wyrównane w górę, zabezpieczyć by ziemia się nie obsypywała,
4. wykopać dół na oczko, wyłożyć piaskiem, agrowłukniną, i geomembraną EPDM,
5. nawieź ziemie pod rośliny kompostem i uniwersalnym nawozem,
6. obsadzić od nowa roślinami (w ciągu tej "długiej" zimy zdążyłam zrobić plan nasadzeń) mam nadzieje że nie wyjdzie pstrokato (może ktoś pomoże w tej sprawie? ),
Mam jeszcze jeden mały problem chodzi o kompostownik założyłam go na samym początku i dawałam mu do jedzonka wszystko co można, niestety nie działa jakiś popsuty czy coś. Nic się nie przerobiło po tych trzech latach. Sprawdzałam parę dni temu cały przekopałam do spodu i nie natknęłam się na ani jedna maleńką dżdżownice. Może ktoś mi podpowie co jest z nim nie tak? Sypałam do niego takie rzeczy jak słomę, trawę, obcięte części roślin, wyrwana trawa z ziemią i wszystko co rosło niepotrzebne, oprócz liści z drzew dość, że było ich nie wiele na moich owocowych to jeszcze rozwiały się gdzieś.
Na razie to będzie na tyle jak będę na działeczce porobię zdjęcia żebyście mieli mała wizualizacje mojego bałaganu i myślę że pomożecie .

Dodaje zdjęcie mojej ołówkowej wizualizacji od razu przepraszam to tylko tak mniej więcej gdzie co jest orzech jest troszkę dalej od winogron kompostownik mniejszy i maliny tylko w lini rosną takie przerysowane i duże mi to wyszło jedynie dom i studia są poprawnie bo kształt działki i te obiekty z mapki przerysowałam
Mój 4 arowy azyl... 23:10, 17 lut 2014


Dołączył: 30 sty 2011
Posty: 18912
Do góry
Celina napisał(a)
Witaj Basiu wyprawa na działeczkę była? Dużo już powyłaziło u Ciebie?

Jak nic nie wypadnie innego to czmychnę dzisiaj choć na chwilkę.

Ale bez dokładki na kompost Mój kompostownik opatulony i przerabia do wiosny. Miałam sporo na jesieni.


Była, Celinko, była. Taki piękny był dzień, że zostaliśmy dłużej niż planowaliśmy. Najpierw zrobiłam obchód i martwię się, bo wyłażą tulipany! Kiełki krokusów na razie są niewielkie.





Kwitnie biały wrzosiec a różowy zakwitnie na dniach


Przycięłam dwie jabłonki, jutro zajmę się ostatnią. M podciął kilka gałęzi sosny, bo zacienia mi teren. Sosny rosną poza działką, ale dość blisko granicy i w tym problem. Jutro trzeba będzie zasmarować rany po cięciu i spryskać brzoskwinię p/kędzierzawości, bo pąki zaczynają pękać. Potem będzie za późno!
Mój 4 arowy azyl... 10:22, 17 lut 2014

Dołączył: 21 lut 2012
Posty: 4816
Do góry
Witaj Basiu wyprawa na działeczkę była? Dużo już powyłaziło u Ciebie?

Jak nic nie wypadnie innego to czmychnę dzisiaj choć na chwilkę.

Ale bez dokładki na kompost Mój kompostownik opatulony i przerabia do wiosny. Miałam sporo na jesieni.

Moja działka. 20:32, 15 lut 2014


Dołączył: 31 gru 2013
Posty: 693
Do góry
Witam. Posiadam kompostownik od jakiś 3 lat wrzucam wszystko co się da i co oczywiście może trafić do kompostownika. Dziś korzystając z ładnej pogody chciałam sprawdzić czy po takim czasie mam już przekompostowane to co było najwcześniej rzucane wiec dokopałam się do dna a tam szok ponieważ tak jak wrzucałam tak wszystko leży ani troszkę świeżego kompostu czy ja robię coś nie tak? Ziemie mam gliniasta zbita i ciężka dlatego kompost jest jak najbardziej wskazany a tu nic nawet na 1 dżdżownice nie natrafiłam. Jak je przyciągnąć do kompostu a może się nie mogą przebić przez te bryły gliny jak bym kupiła dżdżownice to coś by dało czy by od razu się rozpełzły z mojej pryzmy? proszę o porade. pozdrawiam
Moja działka. 21:40, 11 lut 2014

Dołączył: 21 lut 2012
Posty: 4816
Do góry
boguslawa_madejska napisał(a)

Ja też słyszałam o tych skórkach po bananach i też spróbuje,narazie to nosze na kompostownik,na działkę


Na zimę opatuliłam kompostownik ,żeby się przerabiało do wiosny, Mam nadzieje ,że będę miała dużo kompostu.

Teraz to nie miałabym gdzie tak długo trzymać odpadków, rzadko jeżdżę na działkę.
Zapaszek byłby w domu ,że ho,ho
w Oborze też mogą być ogrody 21:22, 11 lut 2014


Dołączył: 05 lis 2013
Posty: 2771
Do góry
Zgadza się Gosiu szybko się z tym uwinęli Następny w kolejce jest kompostownik
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies