będzie magnolia? wow ciekawe kiedy moja z B postanowi mnie ucieszyć choćby jednym kwiatkiem
wiosna kroczy wielkimi krokami - wczoraj popatrzyłam co mam u siebie w ogródku i widzę, że szybko trzeba ogarniać po zimie, bo wszystko rusza
Macham piątkowo gdyby jutro było tak pięknie - marzenie
ja się w nich zakochałam. W hybrydach właśnie. mam kwaśną i suchą ziemię, ale wapnuje im i rosną. I sieją się pięknie. Chcesz siewki?- zakwitną za ok 2lata
To tak jak ja, nie przeżywam tych sumaków choć były fajne a przede wszystkim już duże. Kilkanaście lat upłynie nim magnolia im dorówna. Ale odszedł problem odrostów i to jest wielki plus
Hmm, taki kołnierz z blachy wydaje się bardziej realną opcją niż kucie.
Tam nie ma tego dużo.
Na przedostatnim zdjęciu widać wyrwę po starej brami. Na prawo od niej jest stary, porządny mur, z którym nic się nie dzieje i wystarczy go pomalować.
Na lewo od niej jest młodszy mur, zrobiony z jakiegoś lipnego betonu, który się okropnie kruszy.
Chciałam całą tą felerną część wykopać, przy okazji wymienić głęboko ziemię, wymurować mur na nowo i posadzić drzewka.
Z tej perspektywy widok nie jest zły - na tuje za podjazdem, ale z okna kuchennego widać domy sąsiadów i drzewka akurat by je trochę zasłoniły.
A w nóżki jeszcze do ustalenia - albo niższe byliny albo bukszpan.
(właśnie zamówiłam kilogram lepinoxu - na coś go muszę spożytkować)
Widzisz Maczku, racja jest CU, chemia mi się kłania. Na pocieszenie miałam ją już bardzo dawno temu Już mi się ten preparat mniej podoba ;( bo to jednak oprysk jest i spłynie do ziemi. Nie wiem co prawda ile tam tego jest i jak działa czysta miedź nie w postaci tlenku - chemika lub lepiej biochemika trzeba by było się zapytać z jakiejś uczelni rolniczej.
Ja zauważyłam, że podlewanie raz na miesiąc całego ogródka z dodatkiem żelaza rolniczego (musiałabym zerknąć co tam jest ale chyba w formie chelatu żelaza, to taki płynny nawóz, wlewam rozcieńczony w dozownik przy zraszaczu ogrodowym, aplikacja łatwa) bardzo wzmacnia u mnie rośliny. Dużo mniej jest chorób grzybowych, rdzy w ogóle nie było, mączniaka prawie nie było (tylko katalpa Nana ale ta gęsta mega jest i magnolia pod katalpą, bukszpany te bardziej gęste). Rododendrony bez żelaza strasznie mi marniały. Przy ciężkiej glebie u mnie jest chyba ogólny jego niedobór lub szybko się rozkłada/wypłukuje. Widzę jak mi rośliny jaśnieją w taki charakterystyczny sposób jak zapominam nim podlać, taki inny odcień zieleni się robi. Pod rośliny, które go potrzebują więcej czyli np. moje rodki, sypię krew spożywczą. Ona ma jednak jeden feler - nie działa tak szybko jak chelat ale jak posypię na jesieni to na wiosnę już dużo ładniejsze rośliny są. Czasami jeszcze rodki dolistnie trzeba wspomóc.
od góry nic nie przykleisz, bo zaraz odpadnie. Ale może da sie założyć na górę taki rodzaj czapki z blachy. Góra i kołnierz na bokach- wtedy woda nie będzie powodować dalszej erozji, mróz nie będzie rozsadzał muru.
Rabata pod murem b.ładna
Ostatecznie kupiłam odmianę Kosmos z serii róż baśniowych MarchenRosen. Sadzonki kupowałam u szkółce przez internet. Przyjechały w doskonałej kondycji, zapakowane wzorcowo. W projekcie miałam zaprojektowane róże bez konkretnej odmiany. W tym czasie Danusia polecała róże Chopin. Miałam te róże w starym ogrodzie. Rosły dobrze, aż za dobrze bo dorastały do 1,80 cm czyli były „ciut” za wysokie.
Chyba tak najgorzej tym moim ogrodowym dzieciom w doniczkach nie było. Ostatecznie wszystkie rośliny się przyjęły, a magnolia (Gienie) jeszcze w donicy w lipcu uraczyła mnie swoim pięknym kwiatem.
Oj..to żeś faktycznie zaszalała z tymi nasadzeniami
a może znajdzie się jakaś ociupinka miejsca na coś wyższego ? albo chociaż puść coś na siatkę..ale to też znowu czekanie x lat za nim urośnie
Przynajmniej posadziłaś coś co szybko rośnie albo już jest spore.
Ja posadziłam azalie, które co prawda dorastają do 1,5 m ale za 10 lat .
Dalej berberysy też do 1,5 m za X lat. Jodły wolnorosnące. Magnolia co z docelowych 2,5 ma na razie może 80 cm. Reszta też niewiele większa.
Mogłabym posadzić coś wyższego przed płotem ale nie wiem czy to by się uchowało w mojej okolicy.
A szkoda też przerabiać mi całą rabatę bo w sumie nie jest ona stara .
Witajcie Miłośniczki Magnolii,
sezon się już zaczyna i zapewne właścicielki magnolii już na nie spoglądają. W moim notatniku marzeń jest magnolia o białych, dużych, pełnych kwiatach - czy Wildcat jest pełnym kwiatem tylko na zdjęciach w internecie, czy rzeczywiście ma takie kwiaty? Widziałam zdjęcia nawet tutaj, na forum, i odniosłam wrażenie, że kwiaty w początkowej fazie kwitnienia są pełne, a przy pełnym kwitnieniu upodabniają się do magnolii gwiaździstej, tracąc nieco wygląd pełnego kwiatu? oczywiście nadal są urokliwe, ale zbliżone do kwiatów gwiaździstej magnolii.
Może Lennei Alba nie zmienia kwiatów?
Pozdrawiam,
Sylwia
Nie ma za co Małgosiu. Jak widać są różne szkoły a efekty i tak dobre.
Moja magnolia Genie może pierwszy raz będzie kwitła wiosną a nie latem. Okaże się niedługo.