Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Podmiejski ogródek

Pokaż wątki Pokaż posty

Podmiejski ogródek

makadamia 22:52, 06 mar 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Pszczelarnia napisał(a)


Znakomita uwaga. Pozwalająca na pogodzenie się z pewnymi niedoskonałościami.



Dziewczyny, dziękuję za dobre chęci ale to głos wołającego na puszczy.
Nie dałam się przekonać do kominka (ciągle nie lubię) i nie dam do tego muru.
Jakoś tak całkiem po mieszczańsku wolę mury, które nie kruszą mi się do rabaty
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
mrokasia 23:05, 06 mar 2019


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 18007
makadamia napisał(a)


Jakoś tak całkiem po mieszczańsku wolę mury, które nie kruszą mi się do rabaty


Fanaberie!

____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
Zana 23:17, 06 mar 2019


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12232
Twój mur przy mojej ruderze prezentuje się bardzo nader elegancko.
____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
m_gocha 23:23, 06 mar 2019


Dołączył: 13 maj 2014
Posty: 3544
makadamia napisał(a)


Chyba zbyt optymistyczne zdjęcia wstawiłam

Podtrzymujesz zdanie, że uroczy?


A może mur odświeżyć/przemalować a w to miejsce gdzie widać cegłę wstawić np. ażurową furtkę (drzwi) a za nimi lustro... Będzie wyglądało jakby było przejście do drugiej części ogrodu (to też zależy jaki widoczek odbijałby sie w lustrze ) I wokół furtki puścić jakieś pnącze

Och, ja mi się marzy mur w ogrodzie
____________________
Ogrodowy miszmasz... pod kontrolą ;)
sylwia_slomc... 23:33, 06 mar 2019


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81966
makadamia napisał(a)


Szukam jeszcze roślin do posadzenia między tymi balami w cieniu. Dąbrówka, po pierwszej fascynacji, okazała się rozczarowaniem, podobnie jak inna roślinka, podobna do macierzanki, której nazwa chwilowo wypadła mi z pamięci.

Na razie testuję barwinka variegata.
Też nie przyrasta jakoś oszałamiająco szybko, co w przypadku mojego ogródka jest zaletą

A długo go masz bo u mnie dwa sezony prawie stał, a w zeszłym rozbujał się, że ho ho, aż z rabaty uciekł
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 23:41, 06 mar 2019


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81966
Pomysł z lustrem też mi przyszedł do głowy pytanie tylko co by się w nim odbijało
A teraz powiem co ja bym zrobiła. Daj kochana od swojej strony klej na siatce do taki jak do elewacji, ładnie zatrzeć i albo zostawic szary, albo pomalowac farba elewacyjną w dowolnym kolorze, co do czapek odlatują bo sa płaskie nie mają szcytu i woda zamiast spływać szczelinami dostaje się pod nie w zimie mróz rozsadza i problem zarówno ze ściana jak i samymi czapkami, albo je zdjąć i ułożyć takie w formie jakby trójkąta( daszku dwuspadowego), albo na to dać papę, na szczelnie zgrzać i dopiero na to blacha bo inaczej pod blache nadal woda się będzie na zakładach dostawała i problem nie zniknie. Klej na siatce sprawi, że nie tylko mur będzie ładniejszy, ale i wzmocni go
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
inka74 23:52, 06 mar 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15032
makadamia napisał(a)


A, czekaj, bo ja się pomyliłam
Rozmawiałyśmy o okrywowych pomiędzy te stopnie i myślałam, że bluszcz też był proponowany w tym charakterze

To miejsce jest ciepłe i słoneczne. Trochę mi go szkoda na bluszcz.
Tak jak napisałam - docelowo wolałabym drzewka, żeby zasłaniały widok, a jeśli między nimi dać pnącze, to wolałabym jakieś kwitnące. Np.: wiciokrzew
Ale w obecnej sytuacji każde pnącze spowoduje tylko nasilenie problemu z kruszącym się betonem...
tam wąsko jest. Czy drzewka nie rozwalą później podjazdu? Coś małego musiałoby być z korzeniem palowym. Ba i jeszcze wysoko szczepione i z wąską koroną, może na stelażu... to roślinnie ciężki temat.
Sylwia dobrze podpowiada choć ja mur w cegle wolę niż gładki czapy trzeba zrobić. Reszta... nie wiem jak na nim wyglądałyby poprzeczne listewki drewniane...
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
mikina34 12:48, 07 mar 2019


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 2671
Uff, nadrobiłam , u mnie tez jakoś specjalnie dużo dżdżownic nie mam, nawet je specjalnie przenoszę do kompostownika jak znajdę przy grzebaniu w ziemi ale u mnie chyba za sucho bidulki mają.
Asia, ta Twoja rabata przymurkowa jest śliczna, pozwolisz, że ja sobie perfidnie zgapię do siebie? Zastawiam się tylko nad przegorzanem, bo on chyba dość mocno się rozsiewa co? A jaką szałwię tam masz?

PS. Może nich młody się zabawi w robienie papieru czerpanego, rolki są, woda jest, a i coś pożytecznego wyjdzie z tego przy okazji
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
magnolia 13:18, 07 mar 2019


Dołączył: 22 lip 2011
Posty: 5624
sylwia_slomczewska napisał(a)
Pomysł z lustrem też mi przyszedł do głowy pytanie tylko co by się w nim odbijało
A teraz powiem co ja bym zrobiła. Daj kochana od swojej strony klej na siatce do taki jak do elewacji, ładnie zatrzeć i albo zostawic szary, albo pomalowac farba elewacyjną w dowolnym kolorze, co do czapek odlatują bo sa płaskie nie mają szcytu i woda zamiast spływać szczelinami dostaje się pod nie w zimie mróz rozsadza i problem zarówno ze ściana jak i samymi czapkami, albo je zdjąć i ułożyć takie w formie jakby trójkąta( daszku dwuspadowego), albo na to dać papę, na szczelnie zgrzać i dopiero na to blacha bo inaczej pod blache nadal woda się będzie na zakładach dostawała i problem nie zniknie. Klej na siatce sprawi, że nie tylko mur będzie ładniejszy, ale i wzmocni go


blachę łączy się na zakładki i w nich silikon, więc nie puszczają wody
____________________
Poppy 14:12, 07 mar 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
Zana napisał(a)
Twój mur przy mojej ruderze prezentuje się bardzo nader elegancko.

I tak samo elegancko przy mojej nowej faweli ogrodowej moich sasiadow

makadamia napisał(a)


Co innego patyna, a co innego zwykł zniszczenie

Pogadam jeszcze z wykonawcami. Jak murarz się nie podejmie, to poproszę blacharza
tam wgłąb podjazdu ciągnie się ten mur - obijać go całego blachą nie ma potrzeby, a z kolei robienie kawałkami trochę mija się z celem


No ja bym chciala, zebys zobaczyla jednak te tutejsza patyne Naprawde sa czesto o ile nie zniszczone, to podniszczone
Zreszta, rzucilam dzis okiem na mur oddzielajacy mnie od sasiadow od faweli, i powiem Ci, ze rozni sie od Twojego glownie brakiem czapy, plus nie ma takich slupkow stabilizujacych, to jeden kilkumetrowy mur, ktory jak 'potrzasniesz' z jednej strony to sie rusza calosc i grozi zawaleniem. I nie moge sasiada zmusic do wymiany/naprawy.

Z wykonawcami pogadaj, plus jesli mur naprawde b sie sypie, i stanowi zagrozenie, to moze sprobuj podpytac w urzedzie miasta/gminy, bo w pl, bedac wlascicielem, mozna byc przymuszonym do ogarniecia czegos takiego.
Co do drzewek tam, to balabym sie uszkodzenia nie tyle co podjazdu, co fundamentow tego murku (ja przy 'swoim' nic nie posadze, bo rozsadzi). Widzialam, co zrobil niewinny zywoplot z moim osobistym murkiem przed domem
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies