W Gąszczu u Tess
22:33, 08 lip 2024
Stosowałam ją przy podziale dużej kępy. Podzielone kępy włożyłam do wiader z wodą, tak żeby korzenie były w wodzie (wyżej nie, bo łodygi wygniwają). Na ścisło, żeby wypełniły całe wiadro (żeby światło nie dochodziło do korzeni). Oczywiście pilnowałam aby miały wodę, uzupełniałam co jakiś czas. Nie pamiętam teraz ile czasu to trwało (pewnie ze dwa tygodnie). Miskanty wypuściły piękne, zdrowe, nowe korzenie.
Wsadziłam je wówczas do ziemi, oczywiście podlewałam, bo u mnie susza ekstremalna. Wszystkie się przyjęły i dość szybko zaczęły wypuszczać nowe przyrosty.
Natomiast kilka sztuk po podziale wsadziłam od razu do gruntu. Większość uschła, mimo podlewania. Żyją chyba trzy, ale marniutkie.
Żałuję, że nie zrobiłam zdjęć z tej operacji.
Róże dziękują
A Jubilrisa musiałam wygooglać