ajka napisał(a)

Ja już mam dosć deszczu, kolejny tydzień ma być słoneczny i oby tak zostało.

Ania, w Twoim regionie to oczywiste.
Taki klimat mamy obecnie: tu susza, że z ziemi piaszczystej robi się beton, a gdzie indziej kataklizm powodziowy. Dobrze, że u Ciebie wszystko ok ( nie ma emotki z kciukiem do góry ).
I u mnie też ok, bo z kolei nieco popadało .

W temacie nowej rabatki - została mi mała wysepka do zdarcia. Z najlepszą trawą . Nawet mi się tak podoba .
Jeden kompostownik zapełniony, drugi oszczędzam na liście brzóz, zatem zaczęłam formować górkę przed kompostownikami . Przełożę korą, zobaczymy, czy się przerobi.

Już jakiś czas widać zarys rabaty i powiem Wam, że jak się przechadzam w tej części ogrodu, to się dziwię, że wcześniej było inaczej . Taka nuda była . Teraz jest jak należy.
Tak to wygląda teraz i wyglądało wcześniej:


I jeszcze jedno porównanie (jest i było):

Fajnie wyszło, interesująco.

Judith, fajnie wyszło
Też rozważam w końcu prace ziemne zmierzające do brzuszkowania. Może mniej z potrzeby ogrodowej, a bardziej po to żeby zająć czymś głowę

Tess napisał(a)

Fajnie wyszło, interesująco.

Dziękuję .

Magara napisał(a)

Judith, fajnie wyszło
Też rozważam w końcu prace ziemne zmierzające do brzuszkowania. Może mniej z potrzeby ogrodowej, a bardziej po to żeby zająć czymś głowę

Magaro, nic mi nie mów… Rodzicielka zaplanowała sobie (już dawno) podróż na ten tydzień i nic jej nie jest w stanie od niej odwieść. Ręce opadają…

Judith, dobrze zrozumiałam, będziesz miała gościa? O ile się nie mylę, nie byłaś zadowolona z takich wizyt, chyba, że coś pokręciłam?

Judith, Mommon przyjeżdża???
Chyba dobrze, że się ewakuuje?

Basia, Magara, widzę, że niejasno się wyraziłam…
Sam fakt podróżowania teraz jest niebezpieczny. A dodatkowo Matula kochana ma zaplanowany wyjazd w góry…,Tak, że ten. Nerwy mam jak postronki.

dubelek