Wiem, że Twój ogród kojarzy się większości z zadbanym trawnikiem i kolorowym wrzosowiskiem, ale jak dla mnie brzozy z kwitnącym miskantem n/n w tle to niezapomniany widok
Agnieszko, przed chwilą się popłakałam. Niech nigdy żadne drzewo nie usycha w Twoim ogrodzie. A o tym, że drzewa mają siłę jest u mnie na wątku, więc miłość do brzozy niech trwa, niech płyną jej soki w ziemi Twojego ogrodu, z której obie czerpiecie.
Nareszcie widać nasze brzozy
ostatnie zbiory do piwnicy
i nowa ścieżka między ogrodami
niezwykła niespodzianka rosną w ogrodzie rzadko spotykane grzyby
No nie wiem, nie wiem - oczywiście sprawdzałam ma swoje zalety bo ma ok 70 cm więc jakaś niska - a masz nasiona ?
Nasionami się zajmę chyba w pierwszej kolejności - sezon odpalam 2 stycznia .
Czytam najnowszy nr GW - jej ile cięcia w styczniu mam -
moje 2 jabłonki, winorośl,jabłonki rajskie?, klony, brzozy, może tawuły no i o bylinach myślę ale te lepiej zostawić do lutego
do cięcia potrzebna pogoda więc będzie polowanie na suchy i bez mrozu dzień
Nie ma sie co dziwic. Soki w brzozie zaczely krazyc wysoka temperatura w styczniu i naraz wysoki mroz a to przeciez witki gietkie i zmrozilo wystarczylo 3 dni po - 15 20 i po brzozach.
Nie mialam innych lisciastych tylko brzozy. U moich sasiadow ok 20 szt wymarzly wszystkie.
Kto pamieta wiosne 2017 kwiecien wszystko kwitlo piekny migdalek w rozkwicie zmarzl i trzeba bylo wykopac.
Fotka zrobiona 8 kwietnia 17 r. 15 kwietnia były święta Wielkanocne
A to 30 grudnia 2017 r też zielono ale przymrozek byl
Wlasnie pogoda deszczowa, ale jest cieplo teraz 6 stopni na plusie.
Kiedys tak mialam z brzozami padlo 5 brzoz.
Bylo tak jak dzis w grudniu styczniu soki w drzewach zaczely krazyc w lutym przyszedl tygodniowy mroz ok 20 i brzozy zmarzly i trzeba bylo wyciac.
Dalie ze środka rabaty powoli wybijają do góry. Zaczynam wbijać podpory z brzozy. Obeliski ustawię przy najwyższych daliach. To się dopiero okaże, które będą najwyższe.
Gruszeczko, nie tylko Batura pamięta, chociaż on często daje twój piecokominek jako przykład
Poczytałam o dereniach. Mam podobne obserwacje plus jeszcze to, że uwielbiają słońce. Wtedy ich pędy, także tych flaviramea wybarwiają się najintensywniej. Niestety są to tylko młode pędy. Stare (tych o czerwonych pędach) niestety bezpowrotnie brunatnieją.
Mam z dereniami posadzonymi pod brzozami podobny problem jak ty. Sadziłam, gdy brzozy były młode, miały po 3-5 m wysokości. Derenie rozrosły się fantastycznie, nawet zbyt mocno, więc je ciachnęłam ostro. No, i było to głupie, bo brzozy ruszyły szybko, a derenie zmarniały. Teraz ratuję je nawadnianiem i wycinam tylko najstarsze brunatne pędy. Pomogło też wysokie podkrzesanie brzoz. Słońce mocniej zagląda.
Może jeszcze nie wszystkie dekoracje ale mam i ja
Tak bombka mojej własnej produkcji. Mam takich różnych więcej
Jakie drzewa sasiaduja ? Od jednego sąsiada brzozy.
A z tylu to las sosnowo dębowy. Jedna brzoza tam też jest . I ją zostawię.
Toszko, zanim ruszyła na dobre budowa, posadziłam w narożniku brzozy i dynie. Te drugie bez nawożenia wyrosły olbrzymie. Wiedziałam już, że ziemia jest żyzna. Jesienią zrobiłam test- i ściśnięta w dłoni grudka nie rozpadała się. To już wiedziałam, że mam bardzo żyzną glinę, dlatego tak się broniłam przed zwożeniem "czarnoziemu".
W szpitalu bonifratrów leczono podczas wojny prusko-austriackiej 291 żołnierzy pruskich i 82 austriackich, a podczas wojny prusko-francuskiej 190 żołnierzy pruskich i 14 francuskich.Podczas I wojny światowej w szpitalu znajdował się lazaret, w którym leczyło się ponad 4000 żołnierzy.
Edit: Pęcherznicami mam podsadzone nieszczepione śliwy wiśniowe. Wiosną liście pęcherznicy Luteus tworzą ze śliwami zbyt ostry kontrast. Później jest już normalnie.Te derenie pięknie się wybarwiają. Dumam jedynie nad tym, czy nie za wcześnie zrzucą liście i nie zaczną się wybarwiać, bo w pobliżu rosną różowe róże i hortensje Vanilie Fraise. Z pomarańczowymi gałązkami dereni może zgrzytać.
Coś czułam, że tak powiesz. I dobrze. Jeden problem z głowy.
Teraz powiedz mi jeśli możesz, jak to jest z tym sadzeniem. Chodzi mi o "sadzenie schodkowe", czy jak to się tam nazywa. Przykład:
Mamy ramy - tuje. Potem mogę posadzić: derenie, wysokie trawy, hortensje i inne tej wielkości. Potem mniejsze, np. niższe trawy, byliny, kulki tujowe/cisowe/bukszpanowe (wiem, że ćma, tylko dla przykładu piszę). Potem jeszcze np. jeszcze niższe trawy, wrzosy itp.
A co w przypadku, jeśli te rabaty są jedna przed drugą, jak u mnie?
Powiedzmy, że na kawalku żwiru od drogi posadzę hortensje, trawy, brzozy.
Teraz jest mniejsze kółko. Nawet jeśli posadzę w nim np. 5 wiśni ozdobnych, to mi raczej niczego nie przesłonią, ale jeśli po obwodzie chciałabym mieć rozplenicę, to chyba już zasłoni tamtą rabatę, a jest jeszcze cienki pasek większego kółka. I co z nim? Jak coś niskiego, to w ogóle nie będzie widać, a jak wyższego, to obawiam się, czy nie będzie wyglądało,jakby szedł chłop z kosą, wykosił część, a dwa pasy zostawił.
Już sama nie wiem,czy to logiczne, co piszę. Tak dumam nad tym.