Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Magary Dramaty z Rabaty 09:46, 08 lut 2022


Dołączył: 18 sty 2019
Posty: 6370
Do góry
Dziewczyny, ale przepis mówi o odległości kompostowników o pojemności powyżej 10 m sześciennych - no która ma taki kompostownik na działce?
Magary Dramaty z Rabaty 23:53, 07 lut 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9122
Do góry
W niektórych przypadkach, gdyby trzymać się tej normy 7,5 metra, kompostowniki musiałyby stać w centralnym punkcie działki Przepis jest idiotyczny, ale jest.

Judith - ja na swój kompostownik też nie narzekam jeżeli chodzi o walory zapachowe

Alicja - no właśnie o odgrodzeniu myślę, tak na wszelki wypadek
Magary Dramaty z Rabaty 15:09, 07 lut 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12408
Do góry
Kompostownik musi (według przepisów) być 7,5 metra od granicy działki (i to tylko jeśli jego pojemność jest do 50m3, przy większym - większa).
7,5 metra to naprawdę sporo i nie wiem, czy ktokolwiek ma kompostownik w tak dużej odległości ... Ja mam swój znacznie bliżej, nie wrzucam do niego żadnych odpadów jedzeniowych, a wyłącznie roślinne z ogrodu. Zapachu zero.
Magary Dramaty z Rabaty 14:39, 07 lut 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24083
Do góry
Kompostownik spokojnie może być w cieniu, półcieniu. Nie będzie tak szybko obsychał.

Okolice Twojego kompostownika wyglądają tak uroczo, że można sobie nawet wyobrazić polegiwanie na leżaczku w pobliżu.

W zasadzie nie powinnaś się niepokoić odległością kompostownika od ogrodzenia. Prawidłowo przeprowadzone kompostowanie nie emituje przykrych zapachów, a sam kompost ma cudowny zapach.
Kompostownik śmierdzi tylko wtedy, kiedy jego zawartość gnije. Dzieje się tak wtedy, kiedy wrzuca się do niego grube warstwy skoszonej trawy, nie dba się o napowietrzanie i zapomina o dodawaniu części brązowych (posiekanych gałązek, tektury, słomy).
Magary Dramaty z Rabaty 11:56, 06 lut 2022


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 12450
Do góry
Ja bym poszła w pomysł Ewy, no i wszystko zależy czy zimą też chcesz mieć ten kompostownik zasłonięty, bo raczej prawie wszystkie te rośliny jesienią zgubią liście i niewiele zasłonią.
Magary Dramaty z Rabaty 00:29, 06 lut 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9122
Do góry
Sylwia, ta dziwna konstrukcja była podporą dla gałęzi sosny, które były grube, wielkie, ciężkie, zwisające i groziły złamaniem na wietrze i powaleniem się na kompostownik. Jak widać nie pomogło - gałęzie poszłyyy na wietrze a konstrukcja została. Pomysł, żeby tam dać coś pnącego np. hortensję jest wart przemyślenia Muszę o hortensji pnącej poczytać, jak szybko rośnie, jak na szerokość, jak z cięciem i przemyśleć czy w razie czego da się dojść do płotu. No i wtedy zastanowić się co na prawo od kompostownika i co na lewo. Ehhh...
P.S. Kompostownik co do zasady ma klapy, były to ramy z siatką, właśnie po to, żeby uniknąć niekontrolowanego zasilania kompostu igłami. Niestety siatka nie wytrzymała wagi naszego tłustego kota i klapy obecnie są w fazie modernizacji


Dziewczyny Wszystkie - dzięki za pomysły i sugestie, nie zniechęcajcie się proszę moim marudzeniem i tym, że wzbijam się na wyżyny asertywności ogrodowej

Dodam jeszcze tylko, że w ramach inwencji własnej, myślałam o ekranie z grabów sadzonych w jednym rzędzie. Wiem, że miejsca mało ale o tyle mnie ten temat kusił, że i tak planuje część kompostowo-warzywną otoczyć żywopłotem grabowym, który docelowo ma chronić przede wszystkim przed wiatrami, które tu są cały rok. Tylko przy takim nasadzeniu żywopłotowo-grabowym znowu problem jak ciąć i jak dojść do płotu w razie potrzeby....
Magary Dramaty z Rabaty 00:15, 06 lut 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9122
Do góry
Martka - niestety nikt tej działki nie sprzedaje, gdyby sprzedawał to sama bym ją kupiła
Bzy oglądałam, kolumnowy też znalazłam ("Golden Tower"), ale cena 39 zeta za sadzonkę 15-20 cm mnie trochę powala. Tym bardziej, że chodzi mi po głowie, żeby posadzić "coś" nie tylko za kompostownikiem, ale też zrobić taki szpaler z tego "czegoś" - po parę metrów na prawo i lewo od kompostownika (na zdjęciu od lewej - do skrzyń warzywnych albo i kawałek dalej, od prawej - aż za miejsce, w którym obecnie kompost pod folią leży, razem ok 8 metrów wychodzi)...
P.S. 17 róż to nie kompulsywność, to szerokie perspektywy

Rumianko - no ja właśnie trochę się czarnego bzu boję, widzę jak rośnie u nas przy drodze, fakt taki zwyklak pospolity, ale jest go więcej i szerzej każdego roku. Muszę o tych odmianowych jeszcze więcej poczytać, no ale tu znowu temat kosztów wraca

Magda - pęcherznicę luteus mam wzdłuż płotu, od strony drogi, są tam podobne warunki świetlne i daje radę, nie narzeka. Za wąsko za tym moim kompostownikiem jest na wszystko, ale jakoś żeby ciachnąć najstarszą gałąź raz w roku bym się przecisnęła??? Stawiając kompostownik wielu aspektów nie przemyśleliśmy, miejsce nam się wydawało idealne i szczerze mówiąc nadal lepszego nie widzę...
O iglakach też myślałam, ale nic nie wymyśliłam. Tuj nie lubię, cisy drogie i wolno rosną, innych pomysłów brak
Mahonia mi jakoś nie leży, mam na cmentarzu posadzoną i tak chyba musi zostać
Magary Dramaty z Rabaty 00:03, 06 lut 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9122
Do góry
Zuza, Rumianka, Anda, Judith, Magda, Sylwia - ciesze się, że zaglądacie

W przedmiocie sugestii tematu zakompostownikowego odpowiadam kolejno:

Zuza,
To miejsca teraz wygląda na ciemne bo zdjęcia robione wczoraj przed zmrokiem. W sezonie nie ma tam dramatu - pełni słońca nie ma, raczej takie prześwitujące. Po lewej stronie mam skrzynie warzywne - tam słońca jest sporo.
Czarny bez kuszący sam w sobie, ale czytam, że większość odmian na szerokość to 2-3 metry osiąga...
Póki co chcę ten kompostownik zasłonić - nie od swojej strony a od sąsiedniej działki, to jest priorytet. Nie wiem co tam się będzie działo w najbliższym czasie ale obawiam się zarzutów, że kompostownik za blisko granicy działki itp. Jak "coś" będzie rosło to zawsze będzie się mniej rzucał w oczy, tak naiwnie sobie kminię Niemniej jednak nie może to być coś mocno rozłożystego, żeby nie było problemu, że komuś na działkę za bardzo wchodzi. O tych nasadzeniach myślę trzeci rok, więc czas już najwyższy żeby do jakiejś decyzji dojrzeć
No i problematyczny jest sam płot - jest drewniany, wiadomo jak jest, czasem trzeba coś dokręcić, deskę wymienić, nie może tam rosnąć nic co nie pozwoli w razie czego do tego płotu dojść - wiem, to mocno komplikuje sprawę - stąd mój pomysł na pęcherznice, które da się ściąć, naprawić co trzeba, a one odrosną
Z właścicielami sąsiedniej działki miałam kontakt raptem dwa razy, ale, co tu dużo mówić, nie zaiskrzyło albo może właśnie zaiskrzyło Wolę się odgradzać póki czas i nie przeinwestować bo wiadomo jak to z granicznymi nasadzeniami bywa
Magary Dramaty z Rabaty 01:50, 05 lut 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9122
Do góry
Zaczyna u nas znowu wiać, więc korzystając z tego, że mam zasięg netu i prąd wrzucę zapytanie, które mnie od dłuższego czasu męczy - liczę na Waszą pomoc

Mam kompostownik, posadowiony bardzo blisko granicy sąsiedniej działki. Działka jest "czyjaś", póki co nic się tam nie dzieje, ale chciałabym czymś ten kompostownik od strony sąsiadów zasłonić, już teraz, zaraz.

Tak to wygląda obecnie:




Odległość między kompostownikiem a płotem to tylko 90 cm. Wiem, mało... Jeżeli sąsiednia działka zostanie zasiedlona ciężko będzie tam dojść od "zewnętrznej" strony i coś zrobić z tym co tam posadzę...

Pomyślałam o pęcherznicach, plusy widzę takie: raz - mogę pozyskać własne sadzonki ze zdrewniałych pędów, dwa - jakoś zawsze dojdę (z boku), żeby coś wyciąć (najstarsze pędy), trzy - w razie konieczność naprawy np. płotu od naszej strony - wytnę na wiosnę do zera, a one odbiją, cztery - będzie to kompatybilne z żywopłotem, który mam z innej strony.
Nie jestem jednak do końca przekonana czy pęcherznice w tym miejscu to taki super pomysł, więc liczę na to, że jakaś dobra dusza z lepszym pomysłem tu zajrzy
Wielkie marzenie w małej przestrzeni. 10:34, 04 lut 2022


Dołączył: 31 gru 2021
Posty: 3681
Do góry
anuska2507 napisał(a)
Z tego, co pamiętam, to pod trawnik nie daje się kory. Ale kompost, mączkę i obornik (najlepiej przekompostowany) dajemy
Oj obornik zawsze daje kuuupę radości
A będziesz miała tyle kompostu, ile potrzebujesz?


Jeśli chodzi o kompost to mamy w mieście miejską kompostownię, mogłabym się tam zaopatrzyć, bo swojego nie mam Nie mam miejsca na kompostownik. Chociaż pewnie bez zwykłej ziemi też się nie obędzie bo miejscami jej sporo brakuje, zwłaszcza za domem, tam, to się prawie krater zrobił. Martwię się bo mam tam już posadzone drzewa Byliny wiadomo można przesadzać z miejsca na miejsce, a drzewa będą trochę cierpieć. A jak z tą darnią? Trzeba ją w jedno miejsce złożyć? Dzięki za rozwiewanie moich wątpliwości.
To tu- to tam- łopatkę mam ! 12:50, 26 sty 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24083
Do góry
Tess napisał(a)


To jest nas dwie Fajna dyskusja się przetoczyła, czytałam z bananem na twarzy.
Haniu, przeczytałam, że resztek traw nie wyrzucasz na kompost.
Resztki traw to ścięte trawy?
Nie nadają się do kompostowania?



Nadają, ale trzeba je pociąć na drobniejsze skrawki, żeby przyspieszyć kompostowanie. U siebie mam tylko dwukomorowy kompostownik. W tej chwili zapełniony po pachy. Dlatego oddaję jako odpady bio.
Słoma w kompoście bardzo dobrze wpływa na stosunek węgla do azotu. Zielone odpady dają azot, a brązowe węgiel.
cytat "Dla prawidłowego przebiegu procesu kompostowania bardzo ważny jest, w doborze surowców, stosunek węgla (C) do azotu (N). Dla większości mikroorganizmów biorących udział w produkcji kompostu najkorzystniejsza jest proporcja C:N w przedziale od 15:1 do 30:1."
PS. Miło Cię widzieć ponownie na łonie ogrodowej rodziny.
Ogrodowisko- ogrody pokazowe Nasza Anglia 13:30, 23 sty 2022


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86094
Do góry
Gardenarium napisał(a)
Tak jest, musimy teraz robić to, co tylko możliwe, bo lista długa

Skąd ja to znam Kompostownik mega rozmiarów bo i ogród taki Danusiu, a jakieś boczne napowietrzanie tego kompostu będzie? Bo ściany pełne widzę, czy to będzie kompostowanie na ciepło pod folią?
Ogrodowisko- ogrody pokazowe Nasza Anglia 09:07, 23 sty 2022


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77357
Do góry
Sąsiad w tym miejscu posadził tuje Smaragd, ponieważ mieliśmy kilkanaście swoich z sadzonek, również zamaskujemy kompostownik od strony domku. Trzeba wykorzystać darmowy materiał. Tuje będziemy ciąć w formowany żywopłot, bo generalnie miało ich tu nie być. Ale dla wygody, oszczędności i dla ograniczenia pielęgnacji - posadziliśmy.



Ścięte długie i twarde łodygi oraz gałązki rozdrabniamy w dużej maszynie i mieszamy z materią zieloną. Wtedy szybko się rozkładają i dużo szybciejmożemy używać gotowego kompostu do sadzenia.



Ogrodowisko- ogrody pokazowe Nasza Anglia 08:57, 23 sty 2022


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77357
Do góry
Budujemy wielki, nawet ogromny kompostownik podzielony na pokoje. Musi pomieścić mnóstwo materiału. Kompost, obornik, ziemia w workach, kompost liściowy. Miejsce na mielenie i przerzucanie kompostu. Latem będzie tu pięknie, bo będziemy sypać płatki róż



Na razie smętnie, ale to się zmieni. U nas nawet tutaj musi być ładnie



Działeczka w dużym mieście 23:24, 22 sty 2022


Dołączył: 13 kwi 2018
Posty: 1561
Do góry
one sobie nic nie robią z naszej obecności - tej na zdjeciu podjechałam z telefonem na jakieś 20 cm od nosa. Mieszkają w grobowcach, czyli usypanych przez pierwszego właściciela z gruzu i kamieni górkach -mam takie dwa i moje mysie uwiły tam swoje gniazda. Często widzę jak myszarki biegają na trasie grobowiec-kompostownik, czyli wyskakują sobie z chaty do restaurantu na lanczyk, który jest kilka razy w tyg donoszony, niezależnie od pory roku. Naprawdę nie ma powodu, by lazły szukać tulipanowych cebulek.
Magary Dramaty z Rabaty 08:08, 20 sty 2022


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11539
Do góry
Magara napisał(a)
A dla odmiany kilka zdjęć z ostatnich dni - szału nie ma, ale jak nastaną upały to będzie miło sobie przypomnieć




Ten widoczek śliczny, MIMO zimy

Ja też się kiedyś zastanawiałam nad zakupem ziemi z miejskiej kompostowni i zrezygnowałam właśnie ze względu na mikro zanieczyszczenia. Teraz mam cztery komory z palet i to musi wystarczyć. Kompostownik to u mnie też działka eMa
Słoneczny Ogród 19:21, 18 sty 2022


Dołączył: 16 sty 2017
Posty: 7665
Do góry
Jeśli rok 2021 to jeszcze ogrodowo techniczne sprawy
1.Kompostownik moje marzenie, mega na 4 komory
wymiary całości 6m x 2m x 1m






Magary Dramaty z Rabaty 09:19, 18 sty 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24083
Do góry
Magara napisał(a)


[b]Kaśka
- mój Małżonek by się z Tobą nie zgodził, on kompost i kompostownik kocha nad życie i cześć mu oddaje



Gdzie on się taki uchował?!
Magary Dramaty z Rabaty 00:04, 18 sty 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9122
Do góry
Magda - myślę, że nie dowiemy się prawdy nawet po wycieczce poglądowej Ja zakładam, że znaczna część ludzi ma gdzieś poprawną segregację i w tym co się kompostuje w zakładach utylizacji może być dosłownie wszystko, tak jak Sylwia napisała, albo i więcej
Co w żaden sposób nie zmienia tego, że ten kompost wygląda ładnie, ściółkuje świetnie i roślinom robi dobrze

Jola-Joku - i w EkoDolinie i na Szadółkach można ładować samodzielnie, tak przynajmniej było w zeszłym roku Trzeba mieć swoje worki i łopatę. Ładowałam już do bagażnika w obu miejscach Jak wjeżdżasz na teren ważą samochód razem z załogą, jak wyjeżdżasz tak samo. Różnica to ilość kompostu, który wywozisz, tolerancję mają plus/minus 20 kilo. Mi wychodzi średnio 140 kilo, mało ale zawsze coś Chyba nie zdarzyło mi się nigdy zapłacić więcej niż 3 (słownie: trzy) złote Ale Magda ma rację - lepiej wcześniej zadzwonić, w obu miejscach bardzo sympatyczna obsługa

Kaśka - mój Małżonek by się z Tobą nie zgodził, on kompost i kompostownik kocha nad życie i cześć mu oddaje

Rumianka - nie ma za co
Magary Dramaty z Rabaty 14:50, 17 sty 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24083
Do góry
Mam swój kompostownik, ale nie wrzucam do niego porażonych grzybami roślin i liści z grusz. Te oddaję wraz z workami bio. Do worków bio wrzucam też np. ścinki i liście róż. Podejrzewam, że te moje odpady trafiają do kompostowni. Czy deklarowana wysoka temperatura rozkładu takowej materii zlikwiduje wszystkie patogeny? Nie mam pojęcia. Do warzywnika zdecydowanie bym takiej ziemi nie użyła. Zgodzę się z Zuzą, że jest też spore prawdopodobieństwa skażenia tego kompostu metalami ciężkimi.
Brak certyfikatów może być wynikiem wysokiej ceny badań. W ich przypadku trzeba by badać olbrzymią ilość próbek kompostu.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies