Gabiiisiu, jak miło Cie widzieć! Gdzie się podziewasz ostatnio?
Pokazałabys nam trochę swoich "problematyczych" różyczek... tęsknimy za Twoimi zdjęciami.
Jakieś niższe to będą na pewno różniaste Flower Circusy Kordesa (w tym Pashmina), Kurfurstin Sophie, Stephanie Baronin zu Guttenberg, względnie Herzogin Cristiana, Ascot, Ebb Tide, Lavender Ice, Pomponella... Tak że do wyboru, do koloru
Asia, już pół godziny gapię się u wujka gogla na zdjęcia tych róż co o nie pytasz i nieee wieeeeem. Ale Pomponella z LO mi razem obok siebie nie pasują. Zapytaj Madżenki, ona ma tych róż bez liku i na pewno Ci doradzi.
Kochana, moja kompozycja różana nerwowego Karolka i Minerwy to przez całkowity przypadek wyszła, a przywrotnik to już tam trzeci rok rośnie i tak się jakoś połączyły. A Lavender Ice to naprawdę super obłędnie posadziłam przed żółtymi różami, wyszło jak na jarmarku. Ot, widzisz takie kompozycje też mi się udają.
Jeeeny jak ja będę różowe róże kupować (kiedyś) to chyba najpierw zwariuję zanim je kolorami podobieram.
Michał jak zawsze dzięki wielkie. U nas pogoda też kiepska. Dzisiaj ciepło, ale pochmurno.
Ania w najbliższej okolicy nie widziałam, żeby ktoś miał w ogródku tę rudbekię i zastanawia mnie skąd ona się wzięła. Pewnie ptaszonki przywlokły
Ania dziękuję za poradę, obejrzę sobie jeszcze tę aureospicatę.
Asia no widzisz jak to jest. Nerwowego Karolka jeszcze tam zostawię na razie, bo faktycznie może ataku jakiegoś dostać. Ale Lavender Ice to już postanowione, że jesienią wędrują pod rzeźbę. Tawułki już dzisiaj do niczego
Iwonka ok. Zdzwonimy się. Nie mogę zagwarantować, że Minerva będzie miała kwiaty. Te były ostatnie i nowych pączków na razie nie widziałam. Ale za to Lavender Ice może kwitnąć. Tych mam osiem sztuk i kilka nieźle na nowo pączkowało
Claude B. ma taki trudny do opisania kolor: moze lilakowy? ciemny lawendowy? ale to jest ciepły odcień, jak w Lavender Ice, tylko sporo ciemniejszy.
Cóż o niej powiedzieć jeszcze... zakwitła późno, pachnie, kwiat ma przepiękny krztałt i jest wielki, trzyma się dobrze, krzaczek na razie zbudowała niewysoki, tak do 50 cm, ale docelowo ma osiagać z 90. Jest to jej pierwszy sezon u mnie. Z minusów - podłapała u mnie plamistość/rdzę. Ale jak juz dzisiaj pisałam, niestety nie tylko ona.
Zośka jest taka żarówa na początku, ale później to już płowieje, więc pewnie to ona
Popieram: Ancient Mariner jest super. Na razie ma u mnie przerwę - mus zobaczyć, czy ma nowe pąki. Chciałabym znowu ujrzeć w tym sezonie jej piękne kwaity...
Olivia rozbudowała krzaczek i zaczęła trzymać kwiaty pionowo, może jeszcze będą z niej ludzie...
Widziałam Twoje tawułki i całą resztę - mam tak samo jak Ty, nie mam wolnej przestrzeni na rabatach lubię jak jest busz Sadzę wszystko za gęsto a później rozsadzam. Zestaw róż o których napisałaś baardzo mi się podoba (mam podobny).
Białe róże, z którymi się prawdopodobnie pożegnam to Graceful palace jedna nn okrywowa, alabaster, strasznie wyglądają po deszczach to one plus Larissa.
Larissa
Kasia te tawułki mam od wiosny i są cudne.widzę że mamy podobne gusta ja posadziłam old Port i lavender ice razem za nimi Lady of Megginch.niedaleko Cllare Marshall, Stephanie i alnwicka ktore zdążyły już przekwitnąć, a lady dopiero zacznie .
Jakie białe chcesz wyrzucić?
Ja Dumam nad red Leonardo , wszystko ok tylko kolor mi nie pasi, natomiast larissa ma żółtą kartkę za zrzucanie pakow.w zeszłym roku trochę ale w tym to przechodzi sama siebie.
Aniu Ty zawsze mi takie pochwały piszesz, że ja już nie wiem co mam Ci odpisać. Jak zawsze dziękuję
Małgosia Twoje urocze zakątki dzisiaj poprawiły mi nastrój w pracy, tak sobie szybciutko do Ciebie wpadłam. O czosnkach napisałam u Ciebie.
Ewa róż tychże róż (całkiem ładnych samych w sobie zresztą) nie konweniuje mi w tym miejscu. Się zobaczy...
Karol miło mi bardzo, że cały czas do mnie zaglądasz.
Ania odmachuję popołudniowo i dziękuję
Kasia no żeby przez moje tawułki mnie oszaleć, to to jest dopiero komplement. Cieszę się, że udało Ci się je kupić. Ja mam jednak odrobinę wątpliwości czy te moje to na pewno ta odmiana. Będę podglądać Twoje. Nad żarówką będę myśleć w przyszłym roku. Na razie wystarczy mi, że Lavender Ice będę jesienią przenosić.
Ewciu napisz mi trochę o Lavender Ice - może na nią wymienię Novalisa - potrzebuję mniejszą i taką co nie reaguje aż tak na deszcz a kolor ma choc trochę podobny
Ewelinka bratki pójdą precz, a tam właśnie Lavender Ice przed Munstead Wood będą. MW się jeszcze rozrosną, bo to tegoroczne młodziaki są.
Ola obiad bardzo prozaiczny bo dziecię moje prostackie jedzenie uwielbia. Na okrągło mógłby jeść sznycelki indycze w panierce jajeczno-bułkowej + ziemniaki + mizeria. Więc na łatwiznę poszłam i zrobiłam. Na co dzień raczej eM gotuje, ale wyjechać musiał niestety.
A wokół rzeźby jest już część Carex Montana. Na razie obsadzony górny poziom. Kupiłam 20 sztuk i będzie za mało, posadziłam co 50 cm. Dół jeszcze do obsadzenia i tu planuję wokół tych kamieni też carex i pomiędzy po dwie sztuki Lavender Ice. To znaczy cztery sztuki LI byłyby przed Munstead, a wokół kamieni w dwóch miejscach po 2 sztuki i montany. Wtedy te montany na górnym poziomie będą też tłem dla kwiatów LI. Będzie ok?
Aniu, moim zdaniem pięknie pasuje . Ja co prawda mam szmergla na punkcie tych kolorów więc obiektywna nie jestem
Subiektywnie rzecz ujmując, propozycja Szanownej Pani aby wnieść rzeczony kolor we wskazane miejsce jest nad wyraz interesująca i warta wnikliwej analizy