Iwonka ok. Zdzwonimy się. Nie mogę zagwarantować, że Minerva będzie miała kwiaty. Te były ostatnie i nowych pączków na razie nie widziałam. Ale za to Lavender Ice może kwitnąć. Tych mam osiem sztuk i kilka nieźle na nowo pączkowało
Claude B. ma taki trudny do opisania kolor: moze lilakowy? ciemny lawendowy? ale to jest ciepły odcień, jak w Lavender Ice, tylko sporo ciemniejszy.
Cóż o niej powiedzieć jeszcze... zakwitła późno, pachnie, kwiat ma przepiękny krztałt i jest wielki, trzyma się dobrze, krzaczek na razie zbudowała niewysoki, tak do 50 cm, ale docelowo ma osiagać z 90. Jest to jej pierwszy sezon u mnie. Z minusów - podłapała u mnie plamistość/rdzę. Ale jak juz dzisiaj pisałam, niestety nie tylko ona.
Zośka jest taka żarówa na początku, ale później to już płowieje, więc pewnie to ona
Popieram: Ancient Mariner jest super. Na razie ma u mnie przerwę - mus zobaczyć, czy ma nowe pąki. Chciałabym znowu ujrzeć w tym sezonie jej piękne kwaity...
Olivia rozbudowała krzaczek i zaczęła trzymać kwiaty pionowo, może jeszcze będą z niej ludzie...
Widziałam Twoje tawułki i całą resztę - mam tak samo jak Ty, nie mam wolnej przestrzeni na rabatach lubię jak jest busz Sadzę wszystko za gęsto a później rozsadzam. Zestaw róż o których napisałaś baardzo mi się podoba (mam podobny).
Białe róże, z którymi się prawdopodobnie pożegnam to Graceful palace jedna nn okrywowa, alabaster, strasznie wyglądają po deszczach to one plus Larissa.
Larissa
Kasia te tawułki mam od wiosny i są cudne.widzę że mamy podobne gusta ja posadziłam old Port i lavender ice razem za nimi Lady of Megginch.niedaleko Cllare Marshall, Stephanie i alnwicka ktore zdążyły już przekwitnąć, a lady dopiero zacznie .
Jakie białe chcesz wyrzucić?
Ja Dumam nad red Leonardo , wszystko ok tylko kolor mi nie pasi, natomiast larissa ma żółtą kartkę za zrzucanie pakow.w zeszłym roku trochę ale w tym to przechodzi sama siebie.
Aniu Ty zawsze mi takie pochwały piszesz, że ja już nie wiem co mam Ci odpisać. Jak zawsze dziękuję
Małgosia Twoje urocze zakątki dzisiaj poprawiły mi nastrój w pracy, tak sobie szybciutko do Ciebie wpadłam. O czosnkach napisałam u Ciebie.
Ewa róż tychże róż (całkiem ładnych samych w sobie zresztą) nie konweniuje mi w tym miejscu. Się zobaczy...
Karol miło mi bardzo, że cały czas do mnie zaglądasz.
Ania odmachuję popołudniowo i dziękuję
Kasia no żeby przez moje tawułki mnie oszaleć, to to jest dopiero komplement. Cieszę się, że udało Ci się je kupić. Ja mam jednak odrobinę wątpliwości czy te moje to na pewno ta odmiana. Będę podglądać Twoje. Nad żarówką będę myśleć w przyszłym roku. Na razie wystarczy mi, że Lavender Ice będę jesienią przenosić.
Ewciu napisz mi trochę o Lavender Ice - może na nią wymienię Novalisa - potrzebuję mniejszą i taką co nie reaguje aż tak na deszcz a kolor ma choc trochę podobny
Ewelinka bratki pójdą precz, a tam właśnie Lavender Ice przed Munstead Wood będą. MW się jeszcze rozrosną, bo to tegoroczne młodziaki są.
Ola obiad bardzo prozaiczny bo dziecię moje prostackie jedzenie uwielbia. Na okrągło mógłby jeść sznycelki indycze w panierce jajeczno-bułkowej + ziemniaki + mizeria. Więc na łatwiznę poszłam i zrobiłam. Na co dzień raczej eM gotuje, ale wyjechać musiał niestety.
A wokół rzeźby jest już część Carex Montana. Na razie obsadzony górny poziom. Kupiłam 20 sztuk i będzie za mało, posadziłam co 50 cm. Dół jeszcze do obsadzenia i tu planuję wokół tych kamieni też carex i pomiędzy po dwie sztuki Lavender Ice. To znaczy cztery sztuki LI byłyby przed Munstead, a wokół kamieni w dwóch miejscach po 2 sztuki i montany. Wtedy te montany na górnym poziomie będą też tłem dla kwiatów LI. Będzie ok?
Aniu, moim zdaniem pięknie pasuje . Ja co prawda mam szmergla na punkcie tych kolorów więc obiektywna nie jestem
Subiektywnie rzecz ujmując, propozycja Szanownej Pani aby wnieść rzeczony kolor we wskazane miejsce jest nad wyraz interesująca i warta wnikliwej analizy
Przemek, nie wiedziałam, że Ty zawodowo w ogrodnictwie siedzisz. Fajna fucha.
Wiem, że rzeźba z Munstead Wood niedawno była "na tapecie", ale rozwinęło się wiecej kwiatów i muszę Wam pokazać (kto nie chce niech nie ogląda). Postawiłam sobie przy nich dzbanuszek z kwiatkiem Lavender Ice, bo planuję je tu przenieść. Pasuje czy nie pasuje?
Danusiu niezmiennie mnie zadziwia jak Ty "upychasz" te rośliny u siebie. Niezwykła jest ta soczystość Twojego ogrodu. Róże cudne obejrzałam. U mnie różanie jeszcze skromniutko, ale pod wpływem O. zakupiłam pierwsze egzemplarze - Lavender Ice i Munstead Wood mnie już kwitnieniem zachwyciły, czekam jeszcze na Minervę i Charles de Nervaux.
Realizacji planu dnia życzę! I cieszę się, że ze zdrowiem lepiej