Pisałam też, że mamy pergolę. Wykonał ją własnoręcznie mój M, który jest prawdziwą "złotą rączką". Nie mamy za to tarasu, projekt naszego domu jest z lat 80-tych, a wtedy taras nie był tak oczywisty jak teraz. Ale zacieniona pergola nam to rekompensuje.

Dziękuję ,chyba już wiem co to za kamień pasuje mi na skarpy i nie tylko Podoba mi się bardzo to miejsce z kranikiem ,jest super .Też bym już wtargnęła z robotami do ogrodu Mam już wstępny projekt swego i doczekać się nie mogę

nie pamietam jak sie nazywa kamień mozna je kupic modlniczce tam gdzie sprzedają kamień on jest taki zielonkawy

Ala - pamiętaj, że to NIE JEST ŻADEN PROJEKT!!! Jeśli będziesz chciała, żebym zwizualizowała Tobie coś konkretnego - daj znać. Jedyne, co jest moja konkretną propozycją, to drzewa przy bramie wjazdowej. Ja bym tam widziała coś, co będzie wystawało koroną ponad mur. Po pierwsze dlatego, że to miejsce oddalone od wnętrza ogrodu, więc małe rośliny tam znikną. Po drugie dlatego, że będzie ciekawie wyglądało z ulicy... Nie muszę to być catalpy! Sama najlepiej wiesz, co lubisz, więc pole do manewrów masz

Pisałam też, że mamy pergolę. Wykonał ją własnoręcznie mój M, który jest prawdziwą "złotą rączką". Nie mamy za to tarasu, projekt naszego domu jest z lat 80-tych, a wtedy taras nie był tak oczywisty jak teraz. Ale zacieniona pergola nam to rekompensuje.

To prawda projekt Danusi i moje wykonanie. W wyniku śledzenia ogrodowiska dodałam do projektu trochę innych roślin. Mój ogród nie jest duży, czasami mnie to denerwuje, ale z drugiej strony łatwy do ogarnięcia. Wierzę, że każdy kto chce prędzej czy później też będzie się cieszyl ładnymi widokami

Doczytałam do 60 str. ... sama tam walczysz dzielnie, ale teraz czytam, że gdzieś po drodze Danusiny projekt Ci się przydarzył Ja też wytrwała, doczytam

W rok czasu taka przemiana. Rewelacja Danusia zrobiła Ci przepiękny projekt Aniu a Ty wspaniale go zrealizowałaś Mam nadzieję, że i mnie się to uda

Irenko, bez Danusi dalej pewnie szarpałabym się i próbowała osiągnąć jakoś to o czym marzyłam. Całe szczęście jest też Ogrodowisko, dzięki któremu przeszłam przyspieszony kurs ogrodnictwa -w jednej pigułce. Teraz nie tylko wiem co można i jak, ale też czego nie warto- a to wielka podpowiedź.
Danusia malowała mi projekt, pokazała kilka innych i zatrybiłam o co chodzi . No i podstawy są, a teraz czas na dopieszczanie i detale. Szlifowanie jest żmudne i wymaga cierpliwości, ale z czasem wszystko wychodzi przecież coraz lepiej.