makkasia napisał(a)

Ja nie lubię zimy ale staram się przeżyć ja jak najlepiej. Wczoraj pływałam 1,5 godziny a dzisiaj ...bolą mnie niektóre miejsca . Jutro też będę się pławić w chlorze
pozdrawiam i ściskam
i jeszcze dla Ciebie dzisiejsze wróble:

Poprawiasz mi humor bardzo takimi zdjęciami. Bardzo lubię ptaki w ogrodzie. Nie wyobrażam sobie ogrodu bez nich. Fajnie że coraz mocniej je słychać

Udanego pławienia życzę

dla przypomnienia propozycja Danusi :



i nieudolna wizualizacja a Puzzlach :

No i nie mam wyjścia dwa razy weszło to samo ,muszę poszukac innych pomarańczów.

Mala_Mi napisał(a)

No..... właściwe pomarańcze to tylko tu Najlepsze

Od kilku dni bolą mnie oczy i nie chce mi się szukac po folderach, więc wstawiłam tylko azalie, ale to też jest moim zdaniem pomarańcz

Bogdzia napisał(a)

Ale dziś u Ciebie ciekawie , piękne zdjecia , ciekawe miejsca ale nabardziej ucieszył mnie tegoroczny przebiśśnieg, cudny. Za domek eMusiowi pochwały sie należą bo ta praca wymaga cierpliwości. Pozdrawiam.

Przebiśnieg siedzi pod śniegową pierzynką
eMuś tak się rozochocił Waszymi pochwałami, że już materiał na budki lęgowe przygotował

Mam nadzieję, że zajrzysz jeszcze do mnie, Bożenko, bo Twoja pomoc będzie mi potrzebna

Myślałam, że w weekend nadrobię zaległości i odwiedzę Was w Waszych wątkach, ale nie przewidziałam, że spędzę weekend z nosem w oknie.
Oglądałam to, co się dzieje, z zapartym tchem.
To było lepsze, niż dobry film. Ta wartkość akcji i mnogość bohaterów

Agnieszka_B napisał(a)

Tłusciutkie te wróble. Wszystko u ciebie takie wypasione
a ja sniegu zazdraszczam
no i pozdrawiam

Ja nie lubię zimy ale staram się przeżyć ja jak najlepiej. Wczoraj pływałam 1,5 godziny a dzisiaj ...bolą mnie niektóre miejsca . Jutro też będę się pławić w chlorze
pozdrawiam i ściskam
i jeszcze dla Ciebie dzisiejsze wróble:

Ciacho dla moich gości z Ogrodowiska, kawa też jest
a urodzinki moje...bo ja zimowa jestem

tort Michałkowy

Bogdzia podczytuj.. a ja w między czasie kolejnego rh rozszyfrowałam... to różanecznik gęsty Bili Novinka Kapryśny, tylko raz tak cały zakwitł


Agnieszka - pomarańcz czy żółty z różem każdym to porażka.

Ewa - ja polubiłam różowy i biały !!!! Rzecz niemożliwa...ale możliwa......

Hej Jolu fajnie, że jesteś tu cieplutko nie ma wiatru ni ukrytych korzeni na ścieżkach, spaceruj sobie, a w każdym ogrodzie znajdziesz słonko i radość
dziś w Ogrodowisku króluje soczysty pomarańcz, żeby rozchmurzyć i ocieplić bure zimowe dni
pozdrówka

asica napisał(a)

Kasiu tyle śniegu u Was? U nas ani grama. Ale nie tęsknię brr ...

Asiu mówią, że w przyszłym tygodniu ma u nas być -20 będę dokładać okryć na róże i jedyny jaki mam klon palmowy ...
myślałam, ze zima nie przyjdzie a jednak

dzięki Aga ---- tak myślałam że to trzeba kilka razy malować ;D

No i dalsze robótki żeby się nie nudzić

Temat doiczek na wioosnę

Nic tylko wiosny trzeba

Wszystkim, którzy gratulowali mojemu eMowi i/lub go chwalili, w imieniu eMa serdecznie dziękuję

Beatko, rozumiem Twój sentyment do gór, bo ja też z nizin
Specjalnie dla Ciebie jeszcze kilka widoczków





Halinko-Zawitko, piękny ten obraz Wklejaj go u siebie szybko, niech inni też zobaczą, jak pięknie malujesz.

Agentko – buziaczki odwzajemniam

Agnieszko Pienińska – też nie przepadam za hiacyntami. Ciemierników nakupiłam mnóstwo w ubiegłym roku. Liczę że się zaaklimatyzują.

Beatko(S) – nie wiedziałam, że w pobliżu Gór Świętokrzyskich mieszkasz?
Renatko – je dopiero domek im zrobiłam, nie mam pojęcia, jak je się zwabia

Ev – z niecierpliwością czekać będę na mieszkańców domku. Ale nie spodziewam się ich przed wiosną.

Haniu (Anabel) – taki domek łatwo zrobić. Ten jest zrobiony z szuflady ze starego biurka (solidnego drewnianego). Kuszę Cię

Agnieszko(BK) – dziękuję, Twoje uznanie połechtało moją próżność

Bogusiu – witaj w moim ogrodzie, bo chyba jesteś pierwszy raz.

Wszystkim zaglądającym buziaki ślę

Wcoraj targałam takie zakupy;D

Kroczy sobie człowiek drogą życia dzień po dniu.
Raz pod górkę, raz z górki, a czasami po prostu płasko.
Niekiedy aż zadyszkę złapie, tak było spieszno. Innym razem wolnym tempem, bez pośpiechu, swoim rytmem.
Pogwizduje sobie radośnie, mruczy pod nosem ze złości, pojękuje jak ciężko...
Idzie sam, w towarzystwie z bliskimi, czasami z przypadkowo spotkanymi innymi podróżnikami...
Droga prosta, czasami wije się, z wiatrem lub pod wiatr.
Najtrudniejsze są chyba te rozwidlenia, skrzyżowania, kiedy trzeba podjąć decyzję. Trudne to, bo już na życiowej drodze kroku wstecz nie zrobisz...
A czasami dojdzie jeszcze jakiś dołek, którego nie zauważysz, wystający korzeń, kałuża lub ślizgawka ...
Ostatnio trafiłam właśnie na taki dołek nie oznakowany żadnym znakiem drogowym
Ale wygrzebałam się, otrzepałam, ... i jestem znowu z Wami
I ciesze się, że kiedy tak trudziłam tym gramoleniem z dołka byliście ze mną, myśleliście o mnie, dawaliście wsparcie
Wyraźnie słyszałam: "dawaj Jotka" dasz radę.
Uwierzcie - działa i pomaga

Zaraz popatrzę co u Was - mam nadzieję, że droga łatwa, piękna, urozmaicona i z wspaniałą perspektywą