Jeżeli masz na myśli ostatnie zdjęcie z poprzedniej strony to nieco się w tej okolicy zmieniło - rosła kalina angielska, którą wycięłam i posadziłam dęba błotnego, kulistą formę. Będzie nią w przyszłości bo na razie to ledwie kuleczka jest . Zdjęcie robiłam z tarasu, w kierunku szopki stojącej w przeciwległym kącie ogrodu. Obok siedział mój piesek więc trochę musiałam lawirować .
I teraz widać dlaczego szamańska pergola znalezione rogi w borach przez pradziadka moich synów, mają ze 100 lat, poza rogami renifera z prawej przywiezione przez kolegę, użyłam do umocowania opaski zaciskowe. Umieściłam nieduże lustro, korzeń w kształcie ptaszka, i szkło optyczne ze starego powiększalnika, coś na kształt zero waste :
A teraz zaprezentuję ukończoną (no wreszcie!) i własnoręcznie wykonaną pergolę szamana, na końcu okaże się skąd nazwa:
najpierw oczywiście pomiary i dostosowania belek do metalowych kotw, a wszystko w najtańszym tartaku, potem trochę oszlifowałam te bardziej chropowate boki i impregnowanie i malowanie (3 warstwy lakierobejcy):
potem wbiłam w ziemię 4 kotwy, starając się utrzymać poziom, ale wyszło "trochę krzywo, trochę prosto, ale łostro" (musiałam przyciąć co nieco boki ławeczki) i moja niezastąpiona drabinka, ma na kolana takie 2 wgłębienia, niedużą półeczkę na narzędzia, śruby i z boku magnes np na młotek, śrubokręt:
tu widać zakręcony rogalik i poprowadzone obrzeża:
i nasadzenia po prawej i lewej stronie (wszystko podpisane i naniesiona nazwy na papier w dodatku ) po lewej klematis Błękitny Anioł a po prawej róża pnąca Pirouette i inne:
No ja też przecież eksperymentalnie jedną molinię podzieliłam. I jestem ciekawa efektów eksperymentu. Kiedyś po wykopkach pod szambo przesadzałam rośliny chyba w grudniu i wszystkie przeżyły.
A jaką palczatkę? Wysoka czy niską? Ja się tylko obawiam, że u mnie za ciężka, mokra glina, żeby palczatka dała radę. Gaura mi nie przetrwała zimy.
Kaliny to moje ulubione krzewy. Hortensje też lubię, a z tych większość własnoręcznie rozmnożyłam.
Daga nie tak dużo jak bym chciała, bo pogoda nie bardzo chciała współpracować. Ale masz rację trochę się udało - nie ma to jak zaległy urlop.
Memory rośnie duży i na wysokość i na szerokość, ale te jego srebrzyste pióropusze w słońcu są piękne. Na wiosnę będę ukopywać sadzonki dla mamy i się zastanawiam czy u siebie nie posadzić go pod brzozami.
A jeszcze muszę przygotować miejsce na te rozmnażane trawki, irysy, naparstnice i to co wzejdzie z moich wysiewów zimowych w zadołowanych doniczkach. O dziwo w jednej doniczce już coś wzeszło - nie wiem co, bo to zbierane nasionka - przekonam się co to, jeśli przetrwają zimę.
Monia ja mam z siewu. Przegorzan łatwo wschodzi, jak dla mnie to pancerna roślina. Nawet pod orzechem rośnie. Nawet chyba woli troszkę cienia niż taką pełną patelnię. Jest wtedy dorodniejszy. Spróbuj jeszcze raz - a jak chcesz to na wiosnę mogę ci wysłać siewki.
A może wypróbuj siew zimowy. Teraz go posiej - w razie braku efektu tracisz kasę tylko na nasiona. Tak przecież rozmnaża się w naturze. Na zdjęciu są przesadzane na wiosnę siewki.
Nie da się go przesadzać jak jest duży, bo ma palowy korzeń.
Ela, odcinasz kupony teraz ze swoich pomysłów nasadzeń. Super
Pięknie, kolorowo u ciebie.
A u mnie wielkie cięcie. Karczuję derenie rozłogowe, które zasłaniały głogi i nie widać było jak kwitną. Poza tym rozłogowe to straszna zaraza do utrzymania w jakim takim porządku. Nie wiem jeszcze co w ich miejsce posadzę.
Pozbyłam się ogromnej jabłoni, z której tylko zgniłe jabłka spadały, a liście zasypywały rośliny. Azalie biedne pod nią były. Padły mi kosówki, które zacieniała. Nawet bergenie kulawo rosły przez te gnijące, nie do wybrania liście. Teraz mam dziurę widokową do załatania i muszę poszukać 2 kolumnowych, kolorowych drzewek. Muszą być spore i w takiej cenie by mi dziury nie wybiło w kieszeni, bo w tym roku poszalałam z zakupami.
Przepiękny masz ten dąb przebarwiony na czerwono, tylko ile lat musiałabym czekać, żeby było widać takie drzewo
U mnie pięknie przebarwiają się 2 dwie odmiany winobluszczu, jedna na złoty kolor, a druga na oranżowo. Trzmieliny oskrzydlone już zgubiły liście, ale wcześniej dały koncert czerwienią. Teraz zaczyna błyszczeć kalina amerykańska, wyzłacają się oczar i graby w żywopłocie. Wreszcie przebarwiają się palczatki Hallego, Gerarda i miotlaste.
Róże nadal kwitną
A... i tyle mam jeszcze do posadzenia kilka krzewów, byliny trochę traw i paprocie. W sumie ze 30 różnych odmian roślin po 3-6 sztuk z każdej. I cieszę się i martwię jak ja to dam radę zrobić.
Dzięki Aniu i Grażynko Jolu - dziękuję również, grzybobranie udane w miarę po drodze na łące trafiliśmy na takie olbrzymy, więc mówię do meża - bierzemy 3 i jedziemy z powrotem
Nie rozszyfrowałam ich nazwy, takie olbrzymy widziałam po raz pierwszy. No może poza czasznicą olbrzymią,również znalezioną w borach, miała z pół metra w przekroju, śnieżno biała i jadalna młoda.
Aniu gratuluję talentu i tego, że nie zakopałaś go w ziemi, a pomnażaszCudne wieńce, nie wierzę, że był ładniejszy od Twojego. Precyzja wykonania powala na kolana
co do szarłatów to loteria z nasionami i wschodami. Żadnej gwarancji nie ma. U mnie wschodzą tylko w inspekcie w gruncie ani jeden jak do tej pory. Od kilku lat próbuje i nic
Proszę o poradę co byście polecili na taki skrawek ziemi. Długość ok 20m szerokość 1-1,2m.
Rosną tu tuje chyba naście lat. Nie podoba mi się to i chciałbym to zmienić.
Chciałbym posadzić jakieś drzewka na pniu, brałem pod uwagę katalpę, klon kulisty, wiśnię umbraculifera. Odległość co jakieś 5m. Co byście polecili? Moze być też coś innego oczywiście. Pomiędzy te drzewka chciałem dać np. Miskanta morning light i np. Rozplenicę black Beauty. Tylko czy to połączenie nie będzie trochę '' blade''? Możecie też wyrazić swoją wizję.
Na koniec daliowy bałagan na poletku Dołączyły kosmosy, których 2 siewki zostawiłam dla podtrzymania krzewów. Cięłam je regularnie, żeby nie zagłuszały dalii i dlatego dopiero teraz zaczynają kwitnienie.
Jeszcze odrobinę jesieni wrzucę
Przywleczone z "moich" łąk wysokie astry kolejny rok mnie zachwycają. Zaprzyjaźniły się z miskantami, dodają lekkości tej rabacie. Muszę ten zestaw koniecznie powiększyć o jeszcze minimum 2 miskanty (jakieś wysokie dla lepszego tła) i kilka dodatkowych astrów. Chodzi za mną też niemodny ostatnio miskant w stylu Zebrinusa. Mam około 1,5m głębokości rabaty do dyspozycji
Może tego tutaj przeniosę, na tyłach różanki ma za mało słońca i zaczyna się pokładać.
Ja też bardzo to lubię, ale jakoś mi wówczas ruchu brakuje. Nie dogodzisz...
Miało dzisiaj padać, czekam na to bardzo, ale na razie tylko nieprzyjemnie mgliście i pochmurno jest. Deszcz w prognozach odsuwa się z godziny na godzinę.
Fotergille w końcu łapią kolory. Niestety hosty nie zamierzały na nie poczekać.
Wydaje mi się, że Transitorię poleciłaś mi właśnie Ty
Bukietuję ile się da, rozdaję znajomym i sąsiadom. W tym roku kwiatów jest naprawdę dużo i nie mam oporów przed cięciem. Tylko Cafe jakoś mi szkoda ruszać, podoba mi się strasznie przy tarasie i w kompozycjach ogrodowych.