Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "sad"

Warzywa i poletko pod przyszły ogród na pożyczonej ziemi :) 11:39, 03 wrz 2018


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Do góry
Magda, wszystko ma swoje plusy i minusy Ja z pełną premedytacją rezygnuję ze względów kosztowych. Może kiedyś dobuduję, jak będę miała za co.

Kasiu, wydzielam małą działkę z domem (750 metrów), obsadzę ją żywopłotem z hortensji, przedogródek bukszpany/trawy i lawenda i na reszcie trawnik. Ta działka nie bedzie ogrodzona, z jednej strony płot działki z tyłu, z przodu ulica, z boku grabowy żywopłot sasiada, od sasiedniej pustej działki z sadem mój żywopłot z hortensjami.

Z tyłu wydzielam 1650 m2 na swój bałaganik bez którego żyć nie mogę i ta działka bedzie ogrodzona żeby mi sarny wszystkiego nie zjadły. I tam jest sad, piwniczka, warzywnik i miejsce płaskie pod budowę ew. następnego domu, kiedyś. Może moi Rodzice się przekonaja do tego czasu. albo Młoda kiedyś. Albo sprzedam dom z małą działką jak będę chciała opuścić ten kraj a Młoda pójdzie na studia. wtedy bałaganik sobie zostawię (działkę z tyłu) i postawię domek dla siebie na stare lata, jeśli/o ile wrócę. Planów to ja mam sporo a chce robić tak od początku, żeby bez bólu można je było zrealizować
To tu- to tam- łopatkę mam ! 18:05, 29 sie 2018


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24326
Do góry
Filomeno, jakże mi miło, że zajrzałaś. Też lubię tę jesienna odsłonę. Co prawda środek lata wypada słabiej, ale wtedy raczej z powodu słońca skrywam się gdzieś w cieniu, a rażące słońce i tak ogranicza jasność i ostrość spojrzenia.
Sad zakładałam kilka lat temu. Wtedy na każdym forum sadowniczym ostrzegano przed szarką węgierek. Wycinano całe plantacje i zagrożona była produkcja śliwowicy łąckiej. Stąd też taki, a nie inny wybór. Zobaczymy, co będzie.Teraz objadamy się gruszkami.
To tu- to tam- łopatkę mam ! 15:20, 29 sie 2018


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 2671
Do góry
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Tak sobie myślałam, że urlopujesz się, bo nagle zniknęłaś. Mam nadzieję, że wypoczęłaś.
Sięgnęłam do swoich notatek z czasów zakładania sadu. Typowałam wtedy wiśnie odmiany Gronista, Łutówka i Nord Star. Nie wiem, jakie mam u siebie, bo pacholę przywlekło mi trzy egzemplarze z wyprzedaży i się przyjęły. Były NN.
Jeśli chodzi o śliwy, to zrezygnowałam z węgierki, bo w Polsce jest epidemia groźnej choroby grzybowej (szarka) atakująca tę odmianę. Posadziłam odmiany wielkoowocowe President i Cacańską Lepoticę. Kiedyś miałam też żółtą Renklodę ulenę i owoce były przepyszne. Wiśnie szybko weszły w okres owocowania. Śliwa po 4 latach ma w tym roku kilka owoców. Troszkę dłużej jej schodzi.

Haniu, bardzo mi miło, że zauważyłaś brak
Trochę wypoczęłam, trochę popracowałam w ogrodzie, po trosze tego i owego, szkoda, że się skończyło, ot co
Dziękuję za uwagi odnośnie drzewek, tez miałam na uwadze tą Northstar, o Łutówce i Groniastej poczytałam i powoli klaruje się mój wybór. Mam problem ze śliwką, szarka trochę mnie hamuje, ale pewnie na coś się zdecyduję. Marzy mi się taki mały sad owocowy, miejsce jest, co prawda ziemia wymaga sporo zachodu, bo mało żyzna i kwaśna, ale i nad tym się popracuje
Moja morwa na razie jest małym wypierdkiem, ale już w tym roku miałam niewielką wyżerkę
Ogrodowe radości i rozterki - ogród Agani 10:50, 28 sie 2018


Dołączył: 06 wrz 2013
Posty: 26063
Do góry
jolanka napisał(a)
Muszę przyznać, ze pozazdrościłam Ci tego pokoiku hobbystycznego. No niby to mam gdzie go zrobić hmm...
Klimat ogrodu niesamowity, nie do podrobienia u nikogo. Ściskam


Więc prędzej czy później pracownię sobie urządzisz...ja się cieszę, że w końcu w Decoupage zacznę swoje początki

Ach za pochwały dziękuję, jak na razie mam idealnie poprowadzony sad dereniowy....lubię klimat mojego buszu, fajnie, że wrzosy wrowadzają mi ład naprzeciwko rozczochranej bylinówki
Mokradło... i mój ogród 19:58, 27 sie 2018


Dołączył: 20 lip 2018
Posty: 650
Do góry
Kasia_CS napisał(a)
Jaką trawkę masz posadzoną z edenką? i w jakiej odległości od róży ją sadziłaś? Zastanawiam się nad dosadzeniem do mojej Morning light, tylko nie wiem czy jak się trawka rozrośnie, to się zmieszczą obok siebie


Sprawdziłam Pomiędzy pergolami mam posadzone miskanty Morning Light Od pnącej Eden Rose, jak i innych pnących do traw jest 1 m. To bardzo mało, ale mi akurat bardzo zależało by było gęsto nasadzone. Tak by róże kładły się w tej trawie. Pnące są też bardziej wysunięte do przodu.

Chciałam w ten sposób ukryć poletko z truskawek i mini sad.
Pszczelarnia 20:09, 24 sie 2018


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)


Ula, nie mam rabatek wokół uli. Nie zrobiłam. Chyba, że chodzi o jakieś inne ale wokół uli nie mam nic. Jest sad.


Ale przecież sadziłaś wiosną przy ulach albo siałaś? Chyba że źle zrozumiałam.
Pszczelarnia 16:12, 23 sie 2018


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
Urszulla napisał(a)
Świetne zdjęcia. Czy jesteś zadowolona z tych rabatek wokół uli? Bo pszczółki na pewno tak.


Ula, nie mam rabatek wokół uli. Nie zrobiłam. Chyba, że chodzi o jakieś inne ale wokół uli nie mam nic. Jest sad.
Pszczelarnia 11:03, 21 sie 2018

Dołączył: 11 maj 2018
Posty: 2417
Do góry
Ewo, czy tez żywopłot w tle jest z cisa? a jeśli tak, to jakiego?

Też bym chciała oddzielić sad i warzywniak od części rekreacyjnej żywopłotem. Myślałam o cisach, tylko takich żeby w miarę szybko rosły.

Warzywa i poletko pod przyszły ogród na pożyczonej ziemi :) 08:47, 20 sie 2018


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Do góry
hahaha
Madzia, widzisz, tak zaczepnie napisałam i cieszę się że się odezwałaś Myślę że nie miałabym obiekcji żeby się wprosić haha na wiosnę przyjadę na pewno!

miłego dnia!


Byłam wczoraj na działce. Trawa po pas, trzeba kosić, muszę zdybać tego pana, tyle że mam tylko stacjonarny telefon do niego i trudno mi go złapać.
Zebrałam trzy wiaderka śliwek, pożyczyłam drabinę od sąsiada. Dostałam tez od niego brzoskwinie. Nadurodzaj jest teraz. Narzekał że kiedyś jeździły żuki po wsi i brali od niego ludzie owoce, a teraz nikt nie chce. Mają olbrzymi sad i się to wszystko marnuje. Gdyby miał traktor i przyczepę to by wiózł do skupu po 30 groszy/kg, ale nie ma. Bosz co za cena...

Muszę szturchnąć pana geodetę gdzie moje mapki. I lecimy z tym koksem
pismo w gminie niby gotowe, ale czeka na podpis na zastępcę wójta który wraca z urlopu.. jesuu jak to się ciągnie. Masakra!
To tu- to tam- łopatkę mam ! 23:03, 19 sie 2018


Dołączył: 30 mar 2018
Posty: 876
Do góry
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Mam świadomość, ile wysiłku trzeba włożyć, żeby w starym gospodarstwie zrobić porządek, ale....wciąż mam wewnętrzną tęsknotę za tym, co w takim gospodarstwie ma duszę- a stary sad ma ją niewątpliwie. Wychowałam się pod poniemiecką gruszą.


Te kilka drzew posadzonych bez ładu i składu trudno nazwać sadem ale póki rosną to będą. U mnie można powiedzieć, że wszystko jest poniemieckie.
To tu- to tam- łopatkę mam ! 22:08, 19 sie 2018


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24326
Do góry
la_estrellita napisał(a)
Ładne te derenie są zimą, no ładne. No może je przeproszę.
Węgierki u mnie, to stan zastany. Też nie sadziłam.


Mam świadomość, ile wysiłku trzeba włożyć, żeby w starym gospodarstwie zrobić porządek, ale....wciąż mam wewnętrzną tęsknotę za tym, co w takim gospodarstwie ma duszę- a stary sad ma ją niewątpliwie. Wychowałam się pod poniemiecką gruszą.
Ranczo Szmaragdowa Dolina 15:49, 15 sie 2018


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Toszka napisał(a)

Niestety tylko 1200, z czego 500 to warzywnik i sad.
Wiem, Aniu, że przy tobie to nic


Dlatego się pytam o wielkość.. czy jestem w stanie kiedyś zapanować na ogrodem w taki sposób aby osiągnąć to co TY? Czy jestem tak wielkim nieudacznikiem, że mi się to nie udaje??
Jednak moja doba musiałaby być kilkakrotnie dłuższa Juz mi lepiej..

Ja wiem jedno.. muszę zmienić nasadzenia na mniej pracochłonne.. pozbyć się pracochłonnych roślin i kapryśnych.. i to robię od jakiegoś czasu.. tylko i na to czasu brak.. nie jestem w stanie wygospodarować jednego dnia w tygodniu na ogród i dom.. średnio wypada co drugi tydzień jedna sobota.. odkurzyć, przetrze kurze, skosić trawnik, podlać resztki zielska w domu, zrobić zakupy .. i dzień poszedł.. myślałam że dziś coś zrobię, ale deszcz, wcześniej zapalenie nerek, dyżur z wnukami, praca.. goście... wesele, śmierć ojca.... ciągle coś wypada.. ogarnięcie 28 arów ogrodu.. to samo koszenie zajmuje kilka godzin.. W tym sezonie opryskałam tylko 3 razy ćmę bukszanową.. nie miałam czasu na nic więcej.. ani ekologicznego ani chemicznego.. I tak się zastanawiam na ile można mieć ogród nie mając czasu???
Wiec mam ogród zaniedbany i cieszę się jak tu i tam ogarnę By dojść do równowagi ekologicznej też trzeba mieć czasu. i tak koło się zamyka.

Jestem coraz starsza, bardziej chora, wolniejsza ... mąż tak samo... musimy pracować.. na emeryturę nie mamy co liczyć...


Sorki Sylwia że u Ciebie te wywody, ale doszłaś do tego momentu co ja w ogrodniczkowaniu Nas dwie dotyka ten problem..

Edit.. nie potrafiłabym zrezygnować z ogrodu, dlatego myślę ciągle jak go usprawnić i uczę się żyć widząc wszystkie niedoskonałości
Ranczo Szmaragdowa Dolina 13:14, 15 sie 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 88574
Do góry
Toszka napisał(a)

Niestety tylko 1200, z czego 500 to warzywnik i sad.
Wiem, Aniu, że przy tobie to nic

Ha, to tyle co u mnie samego podwórka
Ranczo Szmaragdowa Dolina 13:09, 15 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
Mala_Mi napisał(a)


Ile masz ogrodu???

Niestety tylko 1200, z czego 500 to warzywnik i sad.
Wiem, Aniu, że przy tobie to nic
W wiejskim, zielonym zakątku u Beatki 23:50, 12 sie 2018


Dołączył: 12 sie 2018
Posty: 129
Do góry


Zapraszam tu nie ma bramy każdy jest mile widziany.Kto chce wejść może. Drogą polną pośród pól wije się wstęgą mój zielony świat .Idąc od głównej drogi.
Jak to było z moim ogródkiem? Początek dziewięć -dziesięć lat temu były pola uprawne,sad, warzywnik .Jak to na wsi. Po żniwach ścięte snopy ułożone w stogi ,zwierzęta i dużo ,dużo chwastów.
Jako świeżo upieczona mężatka wróciłam na wieś do rodzinnego domu.Pamiętałam ciężką pracę na roli ,spracowane ręce , pęcherze , opaleniznę lub raczej spaloną skórę z dziecięcych lat.Początek nie był kolorowy ale tym razem to już była czysta przyjemność Zaczęłam sadzić cebulki jesienią w małym ogródku 20x20 metrów .To była jesień urodził mi się syn a potem wiosną kiedy czasu było więcej już przepadłam zachorowałam i choroba trwa jaka jej nazwa kwiatoza nieuleczalna.
Pierwsze kwiaty ,nasadzenia dużo jednorocznych wysiewanych do gruntu stopniowo zmieniało się wszystko
Ogród w budowie - nieustającej 00:25, 07 sie 2018


Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
Do góry
Gardenarium napisał(a)
Szkoda że do mnie nie przyjechałaś, choć zaprosiłam na czerwca Po lilakach, nie zauważyłaś wiadomości
Dostałabyś pomidory z mojej uprawy, miałam w nadmiarze


Chyba nie zauważyłam, rzeczywiście. Ale akurat po lilakach byłam na hiszpańskich wakacjach, więc nic by z tego nie wyszło.
Co się odwlecze, to nie uciecze. Ogród bardziej dorośnie.

Danusia, ty planujesz tam u siebie sad, mam nadzieję?
Ogródek Iwony II 21:05, 06 sie 2018


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
ren133 napisał(a)


Piękne foty
Po urlopie zostały tylko wspomnienia Iwonko

Reniu, ty chociaż byłaś daleko. U mnie urlop w ogrodzie. Wyjechaliśmy tylko na kilka dni w sprawach rodzinnych w lubelskim, odwiedziliśmy sad u kuzyna. Najadłam się śliwek, wiśni, gruszek... Szkoda tylko, ze nie nazbierałąm malin, bo akurat zaczęło padać. Krzewy uginają się od owoców, malin sadownicy nie zbierają... zbyt wysoki koszt zbiorów zarówno przez pracowników, jak i kombajnem. A na skupie stawka to 1,50 zł za kilogram dorodnych malin. Wszyscy wiemy, jakie są stawki na straganach...

Zbyszek miał dwa tygodnie urlopu. Jeden tydzień przebiegł gospodarczo w ogrodzie, drugi - kończyliśmy remont w domu. Wreszcie mam sypialnię dla gości.
Odświeżony salon i jadalnię, nowe podłogi na piętrze. Na drugi rok zostawiłam sobie naszą sypialnię, ale jeśli znowu na fachowców będę musiała tyle czekać i psuć nerwy, to ja nie wiem, jak to będzie...
Z urlopu przywieźliśmy stary stół. Miał iść na opał, Zbyszek uwielbia takie stare smaczki. Zajmie się nim jeszcze pewna osóbka i go troszkę odnowi, a Zbyszek go poskładał, bo do transportu musiał rozebrać na deski.

Stara praca dawnego stolarza, nawet szuflady maja spody drewniane, wszystko składane bez jednego gwoździa. Cieszę się ze stołu. Będzie robił za biurko w moim gabinecie


Ogródek Iwony II 22:03, 29 lip 2018


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
Podczas wyjazdu odwiedziłam sad należący do kuzyna. Zajadałam się różnymi odmianami śliw, wiśni, moreli, brzoskwiń, jabłek nie tknęłam, bo za nimi nie przepadam. Dopytałam się, na co może chorować moja śliwa. Okazuje się, że to szarka - choroba, która przenoszona jest przez mszyce. Liście z drzewa przedwcześnie opadają, podobnie jak owoce. Mam tak od dwóch lat. Myślałam, ze opryski pomogą. ... Drzewo do wycięcia. Pewnie w tym tygodniu to zrobimy. Jest też zła wiadomość: na miejscu po tej śliwie nie wolno sadzić kolejnej śliwy. A innego miejsca w części warzywnej brak. Nie wiem, gdzie posadzić nową śliwę.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies