Jolu, nie czekałam aż się rozjaśni. Od 9-tej już byłam w ogrodzie. Trzeba było maliny rwać, bo przez 4 dni narosło! No i jeszcze borówka. Ale juz końcówka. Jeszcze jedno podejście i koniec.
Trochę mi wiatr kwiatków powywracał, szczególnie mieczyki. Co u mnie kwitnie? Cynie, dalie, werbena, astry, zdjęć nie ma,bo do roboty się wybrałam ,a nie na relaksik.
Sylwio, Mam robotę w domu jutro, pomidory do przerobienia i to co dziś przytargałam. Ma być ładna pogoda w tygodniu, to możemy na czwartek się umówić, jeżeli Tobie odpowiada.
Zaglądającym kwiatek.