I jeszcze fotki rabaty od frontu gdzie posiałam gorczycę pod koniec października:

Pewnie już większa nie urośnie. Na wiosnę przekopię, albo przekręcę glebogryzarką i posieję jeszcze raz.
Znalazłam zdjęcie z facelią:

Te łany po prawej stronie i na samym tyle to facelia właśnie.

wietrzyk napisał(a)

Dla Marty wstawiam fotki budlei:
- aktualne

- kwitnącej w sierpniu

Sadziłam krzewy pod koniec maja. Kupiłam takie nieforemne ogiglaki, więc jeszcze dość mocno je przycięłam, żeby jakiś kształt im nadać, a one i tak się nieźle rozrosły.
Na moje oko mają ok 1,5m wysokości i tak samo na szerokość.

Maj God.... czyli moje eksmisję zaliczą... ścianę różana tam zrobię, jak w rabacie z gazetki, która widziałaś. Dobrze, że mi to wkleiłaś... Dzięki. Tylko muszę zasięgnąć języka, kiedy je wysadzać - teraz czy na wiosnę...

Marta, ja moje też będę przesadzać. Chcę je razem, do kupy zgrupować, bo na razie mam trzy i każda w innym miejscu. Wymyśliłam, że zrobię to na wiosnę, bo teraz mogłyby się połamać (dość kruche gałązki mają). Poza tym zimą na 100% przemarzną i na wiosnę trzeba będzie je dość radykalnie ciąć. Teraz zakopczykuję je korą dość wysoko, na wiosnę przesadzę i przytnę.

No to czekam do wiosny. Kupię korę, zakopczykuję, a na wiosnę znajdę im nowy domek. Ja swoje celowo tak blisko siebie posadziłam, bo środkowa jest biała, a boczne fioletowe i chciałam, żeby gałązki się przeplatały, ale jeśli mają się rozpotworzyć i zaatakować większość miejsca, to podziekuję im i postawię tam na róże jako bazę...

wietrzyku,

zwiedzając dzisiaj Puszczykowo, machałam zawzięcie

pozdrawiam!!!!

Asia - na bank narysowałaś już mnóstwo projektów swoich rabat w puzzlach. Pokazuj! Ale już!

kamila_lawenda napisał(a)

wietrzyku,

zwiedzając dzisiaj Puszczykowo, machałam zawzięcie

pozdrawiam!!!!

Cześć Kamilo
Tak właśnie wydawało mi się, że ktoś macha, a to Ty
Następnym razem wpadaj na kawę, zwłaszcza przy takiej pogodzie

Projektów w puzlach nie przybyło, a to z tego prostego powodu, że fotek nie mam dobrych. Codziennie sobie obiecuję, że porobię stosowną ilość i ciągle nie mogę się wybrać do "ogrodu" w tym celu. W cudzysłowiu piszę, bo byłam dziś u Borbetki i powiem Ci Martusia, że wiele jeszcze wody w Warcie upłynie zanim się TAKIEGO ogrodu doczekam... Nie poddaję się, o nie, tylko widzę ile jeszcze pacy przede mną...
I tak sobie myślę, że starzeję się chyba, bo tak mi zimno... Czas pomyśleć o jakiejś rezydencji na Florydzie, żeby przetrwać najbliższe miesiące

Hahaha! Ogród Moni zobaczyła i postarzała się w jedno południe... Zatem... Nie jadę do Borówca! Haha! A tak na poważnie... aż tak źle z nami...? Buuuuuuu......

Wietrzyku na tę Florydę to jadę z Tobą bo tu mi w nogi zimno Pozdrawiam