To tylko pomysł na burzę mózgów kulek nawet nie liczyłam, nie sugerujcie się ilością, chodziło mi o to aby uzyskać efekt osadzenia kulek na "dywanie", nie ilość ma tu znaczenie tylko sam zamysł. Samo wysuniecie rabaty do przodu i poszerzenie jej miało spowodować oderwanie wzroku od alejki, która prowadzi wprost do kompostownika, takie rozwiązanie skupi wzrok na wysuniętych roślinach na rabacie a nie na kompostowniku. To był zabieg celowy. Poza tym siedząc na ławce wolałabyś chyba oglądać rośliny Poza tym masz w tym miejscu piękną wystawę słoneczną i żal byłoby jej nie wykorzystać. Jeśli już planujesz, że będziesz poszerzać rabaty to zrób to od razu, zaoszczędzisz sobie podwójnej roboty, wiem że ściąganie darni to cholerstwo ale efekt może być dużo ciekawszy w miarę oglądania innych ogrodów zaczniesz "chorować" na inne chciejstwa i gdzieś trzeba będzie je ulokować
Filip radź dalej, dobrze kombinujesz

Cześć Violu, trochę mnie rozłożyło i takie tam... poczytywałam forum na telefonie tylko zdjęć nie widziałam. Dzisiaj trochę lepiej, nadrobiłam zaległości (na razie u Ciebie ) i pomysł Agawity w wysunięciem rabaty w celu zasłonięcia kompostwonika jest super. Niby ekran z cisa bajka, ale to jakoś takie bardziej fantazyjne Wybór opcji rzecz jasna należy do Ciebie Ja też kombinuję jak to zrobić, żeby warzywnik zasłonić, bo jedyne miejsce to prawa strona od tarasu pod płotem i już mam pewnego pomysła
Macham

O i sie udało! Mój świerczek - soliter.

Aga, doskonale rozumiem Twój zamysł, wysunięcie rabaty jest jak najbardziej słuszne i będę do tego dążyć. A ilość kulek tawuły czy trzmieliny to wtórna rzecz. Tylko wiesz przeraża mnie myśl, jak ja to wszystko zapełnię. Mimo szczerych chęci nie uda mi się od razu, muszę etapami. No .... chyba, że ku wiośnie nabiorę sił : ) Pozdrówka

Witaj Kamila, nie daj się choróbskom. Mam wielu pomocników, jak zauważyłaś, wszystkim jestem naprawdę wdzięczna. Mam nadzieję, że w przyszłości, ja też będę mogła doradzac innym początkującym. Pomysł Agi - tylko realizować, wszystko przemyślane. Też bym chciała warzywka, ale kurcze u mnie nie ma gdzie go schować. Widzisz jaki kłopot z głupim kompostownikiem. Pewnie będę w skrzynkach na tarasie marchewki uprawiać : (

Ładny ten świerczek porob trochę zdjeć ogrodu z rożnych ujęć, będzie łatwiej ogarnąć wyobraźnią nie łam sie większość z nas tak samo zaczynała, ja juz swój robię 5 rok i cały czas coś zmieniam, taki juz los jak jest się zakręconym na punkcie ogrodu wytyczysz rabaty i zaczniesz od tych najbardziej z tylu albo tych, które są dostępne w konkretnym momencie sezonu, sama zobaczysz ze to nie takie trudne, z planem zawsze łatwiej masz czas to poczytaj o tych roślinach w jakiej rozstawie je sadzić, jaka ziemie lubią, jak je pielęgnować. Sadzenie to dopiero początek przygody małymi krokami i do celu

Jeśli chcesz warzywnik to przecież nic straconego skrzynie jak u Kaisog albo grządki jak u Asi przedzielone ścieżkami z trawnika, super to wyglada poszukam Ci jutro linki to pooglądasz a teraz błogi sen bo jutro do pracy pa

zrób warzywnik, naprawdę warto. Jeśli masz w miarę duży gród to nie po to aby kupować chemię

http://www.ogrodowisko.pl/watek/1621-wydzielenie-warzywniaka?page=3 to warzywnik u Asi zaznacz adres i wklej w pole wpisywania strony bo zapomniałam jak się wstawia linka

o nawet zadziałało