... no i na koniec , ważna dla mnie sprawa....w końcu zamówiłam projekt ogrodu...jestem po rozmowie, i po części sfinansowania projektu... cieszę się ogromnie...mam wielkie nadzieję i wiem że tym razem się nie zawiodę... oczywiście projekt zgodziła się zrobić Danusia... hurra!!!
...wiem, że projekt to tylko początek - pierwszy krok...do realizacji bardzo daleko...ale jak dostanę gotowe dzieło od Danusi, nie spocznę aż doprowadzę sprawę do końca...trzymajcie kciuki
Wlasnie skonczylam ogladac Zimozielony ogrod...zaczelam wczoraj o 20.00 zakonczylam o 00.30..bo oczy mi padaly, a w nocy nie moglam spac bo sie w nim zakochalam! Zimozielony ogrod, to wszystko czego bym sobie zyczyla u siebie..
Nie wiem czy to mozliwe, bo sama mam na razie nie bardzo duza wiedze..Postaram sie zaczerpnac widokow w kazdym z ogrodow komponowanych przez Danusie! Ogrod z lustrem rownie piekny..wlasnie ogladam ogrod na piaskach i Miniaturowy ogrodek u Gabi...Mega piekne zmiany...a u mnie nic sie nie dzieje, czekam do wiosny i do czasu az wreszcie majster przyjdzie i mi schody wejsciowe zrobi!Obiecal jeszcze przed koncem roku...
Ten projekt to taka moja pierwsza zabawa z programem, moze Danusia cos pomoze jak trafi do mnie
Moze masz racje z tymi roslinkami opadajacymi Dziekuje serdecznie za rade i prosze o wpadanie i rady
Bardzo mi sie zpodobał projekt Leny
nie ukrywam że ten projekcik jest bardzo udany
i dlatego sobie pomyślałam jak ocalić tego wykopanego rogala
a może tak???
przed czym tu się bronić ... też mam fobię, że każdy rodzaj zabudowy choćby szkieletowej zabierze mi cenne światło ... u mnie wręcz do leczenia ... ale roletka problem rozwiązuje ... a jednak w słoneczne dni z dziurą ozonową jakby taka pergolka to oczywista ... konieczność
W trakcie budowy domu nauczyłam się, że każdy element należy 15 razy przemyśleć.. Bo jak już się zabetonuje to koniec.... Dlatego projekt domu powstawał dwa razy....
A ja miałam przyjemność obejrzeć Wasz ogród w czerwcu razem z Martą i byłam zachwycona.
I tylko żałuję, że jesteście tak daleko od nas bo jesień i jej barwy powodują, że chciałoby się z tego ogrodu nie wychodzić.
Szykuj już karteczki na opłaty. Bo utrzymanie takiego ogrodu w takim stanie na pewno wymaga mnóstwa nakładów. Ja jestem pierwsza jak tylko będę w tamtych okolicach i za takie widoki z przyjemnością zapłacę.
Cieszę się, że wreszcie w Polsce powstają takie ogrody, których nie powstydziłaby się Anglia.
Dzięki Hanno za komplementy . Ogrody angielskie są jak dla mnie najpiękniejsze, chociaż wcale nie muszą być związane z Anglią . Piękne ogrody są też w USA i innych krajach anglojęzycznych. No właśnie anglojęzycznych ...., czyli jednak Anglia
Bileciki w planie są ale to dopiero za 5-10 lat, gdy ogrody dojrzeją, rozrosną się jeszcze. Może jakaś infrastruktura dojdzie ? Plany są, ale realizacja ich jeszcze trochę zajmie. Polska to nie Anglia (ani nawet Irlandia ), więc w tej dziedzinie jest wciąż pod górkę.
Wprawdzie kupić już można wszystko, ale nie wszyscy wiedzą co z tym zrobić. Najgorsze jest to, że są to często, tzw fachowcy (projektanci i inni architekci), bo przecież amator ma prawo eksperymentować do woli. Projektowanie ogrodów i zieleni nie wymaga żadnych uprawnień (umiejętności chyba też nie ) i niestety to widać.
Oj trochę pomarudziłem, ale właśnie wpadł mi w ręce projekt pewnej Pani "mgr inż. arch. kraj." i jestem załamany !
Super, że są już tacy ludzie w Poslce, ktorzy tworzą ogrody pokazowe. Musimy się na kimś wzorować Do Angli nie każdy dojedzie a do Kotliny bliżej
Aniu, cholercia no powiem skromnie, że nawet mój projekt można modyfikować ubierać w "piórka" i "ozdóbki" zgodnie z własnym "sumieniem".
Ja bym nie miała nic przeciwko, że w końcu jeśli zrobiłam Ci projekt (co widać rzeczywiście) nie musi być on wiernie odzwierciedlony. Obserwujesz pewnie, że każdy ogród z moich realizacji tak właśnie zmieniam na żywca, jak już go robię. Ważne żeby trzymać się ogólnie, ale szczegóły można dodawać.
Napotykam na różne pokusy i kupuję, a klient akceptuje, co wychodzi ogrodowi na dobre.
To się nazywa nieprzymusowe, zaplanowane działanie.
Danusiu cholercia zainspirowałas mnie barzo o podsumowania, bo wiele słów pada o perfekcyjnym i konsekwentnym wykonaniu projektu a wcale tak nie jest i wcale tym się nie przejmuje, co więcej celowo wprowadzam jakieś 'swoje' zmiany. Za moment pokaże foty
jak pierwszy raz zobazcyłam twój dom i taras o tym pomyslałam )
jeśli moge zabrac głos ...to odradzam ruchome lekkie dachy - odfruwają do sąsiadów podczas burz letnich, a od deszczu niechronią bo powstają na nich kałuże .
i jeszcze jedno ...zawsze mi sie podobały amerykańskie werandy sama wybrałam projekt domu z zadaszonymi tarasami (wybór nie był łatwy bo takich projektów u nas nie ma moj dom nie powala na kolana, ale jest wygodny )
i powiem wam że te tarasy są niezastapione , podczas upałow sasiedzi w domu z wiatrakami czy klimatyzatorami , my na zacienionym tarasie , podczas deszczu i burz my spokojnie robimy grlia
A ja miałam przyjemność obejrzeć Wasz ogród w czerwcu razem z Martą i byłam zachwycona.
I tylko żałuję, że jesteście tak daleko od nas bo jesień i jej barwy powodują, że chciałoby się z tego ogrodu nie wychodzić.
Szykuj już karteczki na opłaty. Bo utrzymanie takiego ogrodu w takim stanie na pewno wymaga mnóstwa nakładów. Ja jestem pierwsza jak tylko będę w tamtych okolicach i za takie widoki z przyjemnością zapłacę.
Cieszę się, że wreszcie w Polsce powstają takie ogrody, których nie powstydziłaby się Anglia.
Dzięki Hanno za komplementy . Ogrody angielskie są jak dla mnie najpiękniejsze, chociaż wcale nie muszą być związane z Anglią . Piękne ogrody są też w USA i innych krajach anglojęzycznych. No właśnie anglojęzycznych ...., czyli jednak Anglia
Bileciki w planie są ale to dopiero za 5-10 lat, gdy ogrody dojrzeją, rozrosną się jeszcze. Może jakaś infrastruktura dojdzie ? Plany są, ale realizacja ich jeszcze trochę zajmie. Polska to nie Anglia (ani nawet Irlandia ), więc w tej dziedzinie jest wciąż pod górkę.
Wprawdzie kupić już można wszystko, ale nie wszyscy wiedzą co z tym zrobić. Najgorsze jest to, że są to często, tzw fachowcy (projektanci i inni architekci), bo przecież amator ma prawo eksperymentować do woli. Projektowanie ogrodów i zieleni nie wymaga żadnych uprawnień (umiejętności chyba też nie ) i niestety to widać.
Oj trochę pomarudziłem, ale właśnie wpadł mi w ręce projekt pewnej Pani "mgr inż. arch. kraj." i jestem załamany !
Aniu, cholercia no powiem skromnie, że nawet mój projekt można modyfikować ubierać w "piórka" i "ozdóbki" zgodnie z własnym "sumieniem".
Ja bym nie miała nic przeciwko, że w końcu jeśli zrobiłam Ci projekt (co widać rzeczywiście) nie musi być on wiernie odzwierciedlony. Obserwujesz pewnie, że każdy ogród z moich realizacji tak właśnie zmieniam na żywca, jak już go robię. Ważne żeby trzymać się ogólnie, ale szczegóły można dodawać.
Napotykam na różne pokusy i kupuję, a klient akceptuje, co wychodzi ogrodowi na dobre.
To się nazywa nieprzymusowe, zaplanowane działanie.
Ewcia to moje bazgroły z maja 2011, kiedy zaczynałam przygode z ogrodem, ale zimą otrzymałam zupełnie inny projekt od Danusi, który poooowoli realizuję i niiima tam miejsca na warzywa, no sory, mam rządek truskawek pod płotem
Owszem Sławek, pozytywana energia pojawia się, gdy masz projekt i samemu go realizujesz ale gdy masz problem z zaprojektowaniem tego co ma się pojawić w tym ogrodzie to własnie powoduje frustacje
znam to Dorotko, a ten mętlik w głowie to coś okropnego myśli kłębią się i człowiek zamiast coraz mądrzejszy to coraz ....
Dorotko, a czy przypadkiem Tess nie sugerował zmiany nazwy wątku? bo faktycznie problemu to u Ciebie właściwie nie widać
Owszem Sławek, pozytywana energia pojawia się, gdy masz projekt i samemu go realizujesz ale gdy masz problem z zaprojektowaniem tego co ma się pojawić w tym ogrodzie to własnie powoduje frustacje
Ależ oczywiście, że praca w ogrodzie jest zajęciem bardzo przyjemnym, tylko w moim odczuciu tym przyjemniejsza jeśli wiem dokładnie co mam do zrobienia, jeśli nie mam pomysłu, niestety przestaje mnie cieszyć a zaczyna męczyć, dlatego pytałam o projekt. Bardzo nie chciałbym aby urządzanie ogrodu przestało mnie cieszyć. Wydaje mi się straconym, czas przeznaczony na przesadzanie roślin już wsadzonych. Nie umiem tego zmienić, choć wiem, że Wszyscy tak robicie muszę się jeszcze dużoooooooooooooo nauczyć, ponieważ nie mam zmysłu do projektowania ogrodu.
Marzeno, jak oglądam dzisiejsze zdjęcia, to wcale nie odnoszę wrażenia, że Twój ogród jest dużo mniejszy od mojego. Też masz tam mnóstwo pracy, tak więc musisz także nieźle tam się nagimnastykować, żeby Twój ogród wyglądał tak doskonale.
Masz tam sporo miejsca i bardzo dużo roślin, przez co ogród wydaje się przede wszystkim znacznie starszy, niż jest w rzeczywistości. Cóż ja Ci będę mówić, bardzo dobry projekt, ciekawe roślinki i fajny efekt końcowy. Cofam, nie końcowy, bo przecież jeszcze nie powiedziałaś ostatniego słowa
Donicami też jestem zachwycona. Dzięki za tego linka.
No tak roślin jest dużo. Nie moge się jednak doczekać kiedy drzewa i graby na froncie podrosną i chociaż troszkę przesłonią sąsiednie domy. Tak mi sie marzy nie zasłaniać okien i spoglądać na podświetlony ogród. A tak to kazdy przechodzień do mnie zagląda. Dlatego lubię tylko włączyć oswitlenie podłogowe w ogrodzie zimowym i siedzieć przed kominkiem gdy inni mnie nie widzą a ja mogę spoglądać na ogród. Jeszcze 2-3 lata i nie będę musiała zasłaniać okien
A ostatniego słowa rzeczywiście nie powiedzialam, bo żaden ogród nie jest skończony. Poza tym fajnie jest odmładzać ogród, wykopać to co zmarźnie, zachoruje i dosadzać nowe rośliny.
Marzy mi się lekka modyfikacja ściany wodnej kolorem i granitem i pergola przy kuchni To plany na przyszly rok
Cześć Marzenko,
jestem pod wrażeniem tego, ile u Ciebie w życiu się dzieje i jak jeszcze ogarniasz pogród !!! Tylko brać przykład Czy Ty sama wymyślasz co, gdzie wsadzać w ogrodzie, czy masz jakiś gotowy projekt ? cały czas ogarnia mnie pozytywna ale jednak zazdrość przy oglądaniu tych zdjęć Pozdrawiam ciepło
Dorko dziękuje za uznanie. peany nie należą się mi gdyż mialam projekt. Przez 7 lat popełniałam błędy w poprzednim miniogródku. Po okresie bęldów i wypaczeń powiedziałam basta! Zaraz po projekcie domu powstał projekt ogrodu wówczas koszt projektu to nie był nawet promil wartości inwestycji w dom. Każdemu polecam zamówienie projektu u profesjonalisty. Nasadzenia wykonuję sama, bo relizacja projektu to już nawet 10% wartości domu a może być i więcej....
Ale teraz projekt delikatnie w niektorych miejscach zmieniam, dosadzam cebule i mam satysfakcję, że własnymi"rencami" to robię i nie ukrywam, że baaaardoz lubię
Cześć Marzenko,
jestem pod wrażeniem tego, ile u Ciebie w życiu się dzieje i jak jeszcze ogarniasz pogród !!! Tylko brać przykład Czy Ty sama wymyślasz co, gdzie wsadzać w ogrodzie, czy masz jakiś gotowy projekt ? cały czas ogarnia mnie pozytywna ale jednak zazdrość przy oglądaniu tych zdjęć Pozdrawiam ciepło
Marzeno, jak oglądam dzisiejsze zdjęcia, to wcale nie odnoszę wrażenia, że Twój ogród jest dużo mniejszy od mojego. Też masz tam mnóstwo pracy, tak więc musisz także nieźle tam się nagimnastykować, żeby Twój ogród wyglądał tak doskonale.
Masz tam sporo miejsca i bardzo dużo roślin, przez co ogród wydaje się przede wszystkim znacznie starszy, niż jest w rzeczywistości. Cóż ja Ci będę mówić, bardzo dobry projekt, ciekawe roślinki i fajny efekt końcowy. Cofam, nie końcowy, bo przecież jeszcze nie powiedziałaś ostatniego słowa
Donicami też jestem zachwycona. Dzięki za tego linka.